Zainstalowałem Androida 15. Oto moje ulubione nowości w systemie Google
Postanowiłem sprawdzić, jaki jest najnowszy Android 15. Kilka funkcji szczególnie przykuło moją uwagę.
Od pewnego czasu dostępny jest Android 15, oczywiście w testowej wersji beta 2. Nie jest to oprogramowanie stabilne, a coś, co najwyżej można przetestować. Premiera systemu operacyjnego w finalnej wersji to najprawdopodobniej jeszcze kwestia 3-4 miesięcy. System zostanie zapewne pokazany przed premierą smartfonów Google Pixel 9. Z racji tego, że smartfony Google oficjalnie wleciały do Polski, postanowiłem nie czekać do premiery i zainstalować betę już teraz.
Tak jak można się spodziewać, "piętnastka" nie wprowadza gruntownych zmian. W ostatnich latach rozwój systemu Google trochę zwolnił, szczególnie od momentu wydania "dwunastki" w 2021 r., która wprowadziła stylistykę nazwaną Material You (możemy kojarzyć ją też m.in. z przeglądarki Chrome). Oczywiście Android Androidowi nierówny, biorąc pod uwagę, że w zasadzie każdy producent ma własną nakładkę na system operacyjny. Skupmy się więc na bazowym, domyślnym Androidzie 15, który trafia m.in. na Google Pixele.
Najlepszą funkcją jest przestrzeń prywatna
Zdecydowanie największą nowością Androida 15 jest tzw. przestrzeń prywatna. Można ją traktować jako osobny pulpit, do którego dostaniemy się wyłącznie po potwierdzeniu, że to my jesteśmy właścicielami smartfonu - przykładając palec, skanując twarz lub wpisując PIN. To jednak nie tak, że otrzymujemy do niej dostęp od razu - trzeba ją najpierw skonfigurować, wchodząc w ustawieniach do zakładki "Bezpieczeństwo i prywatność". Do przestrzeni uzyskujemy dostęp, otwierając sekcję ze wszystkimi aplikacjami - przestrzeń prywatna jest na samym dole.
Uruchamiamy ją, klikając guzik kłódki i po weryfikacji pojawiają się aplikacje dostępne w ramach przestrzeni. Początkowo aplikacji jest dosłownie kilka (preinstalowane programy od Google). Co jednak jest kluczowe, aplikacje zainstalowane "standardowo" w sklepie Play nie przechodzą automatyczne do przestrzeni prywatnej. Każdą musimy zainstalować osobno, klikając ikonę plusika - wtedy jesteśmy przekierowywani do sklepu Google Play i wyszukujemy, co chcemy pobrać. Działa to też w drugą stronę - jeśli zainstalujemy aplikację w przestrzeni, to nie trafia ona na listę "zwykłych" aplikacji.
Aplikacje zachowują się tak, jakby były osobnymi programami. Jeśli włączymy Messengera z przestrzeni prywatnej, to musimy się logować do niego od nowa i możemy mieć dwa Messengery odpalone jednocześnie, np. na różnych kontach. Nie jest to rozwiązanie idealne - np. uruchamiając aplikację Zdjęcia Google, treści wyświetlają się tak samo jak na "zwykłej" aplikacji zdjęcia poza przestrzenią. Nawet jak stworzymy album w zdjęciach z przestrzeni prywatnej, przechodzi on do "zwykłych" Zdjęć Google.
Przestrzeń prywatną można szybko zablokować, klikając ponownie ikonę kłódki. Jeśli chodzi o jej konfigurację, to wybierając ikonę koła zębatego, uruchamiamy wszelkie opcje i możemy nieco zwiększyć bezpieczeństwo rozwiązania. Domyślnie blokada przestrzeni prywatnej korzysta z tego samego PIN-u oraz odcisku palca, który służy nam do odblokowania smartfonu. Możemy jednak to zmienić, ustawiając inny PIN oraz odcisk innego palca. Co ciekawe, możemy też ustawić automatyczne blokowanie przestrzeni po każdorazowym zablokowaniu urządzenia, czyli za każdym razem trzeba będzie przyłożyć dwa odciski palca (lub wpisać dwa kody PIN) do odblokowania przestrzeni.
Gdyby tego było mało, możemy ukryć przestrzeń prywatną - czyli nie będzie ona domyślnie widoczna. Aby ją "odkryć", trzeba wpisać w pasek wyszukiwania "przestrzeń prywatna". Zapytacie, czy nowa funkcja jest przydatna? Ja odpowiem: zależy. Jeśli liczycie na najwyższe bezpieczeństwo, to instalacja poufnych komunikatorów czy aplikacji bankowych w przestrzeni wydaje się naprawdę niezłym rozwiązaniem.
Ulepszone sterowanie dźwiękiem
Jeśli korzystacie z systemu Android, na pewno wiecie, że po kliknięciu guzika regulacji głośności pojawia się wam pasek do "dotykowej" regulacji, który pozwala również zmienić tryb wyciszenia (m.in uruchomić tylko wibracje). Dotychczas na dole paska była dostępna też strzałka, której kliknięcie rozwijało opcję nie tylko głośności multimediów, ale też alarmu, dzwonka czy dźwięku powiadomień.
W Androidzie zamiast strzałki pojawiają się trzy kropki, których kliknięcie przenosi nas do nowocześniejszego menu zarządzania audio - multimediów, alarmem. Co ważne, sekcja pozwala przełączać się pomiędzy ustawieniami różnych podłączonych urządzeń - m.in. zewnętrznych głośników Bluetooth czy słuchawek TWS.
Dostosowanie wibracji
Kolejną małą nowością jest dostosowanie wibracji. To pozornie prosta, ale w istocie przydatna funkcja, która, jak nazwa wskazuje, dostosowuje wibracje telefonu na podstawie otoczenia. Rozwiązanie przyda się w kilku scenariuszach, na przykład gdy telefon leży na stoliku, to przy przychodzącym połączeniu zmniejszy intensywność wibracji smartfona. Jak wiadomo, na stolikach czy biurkach takie sygnały haptyczne są bardzo dobrze słyszalne - czasami nawet zbyt bardzo.
Natomiast gdy smartfon leży na bardziej miękkiej powierzchni, na przykład na kanapie, siła wibracji się zwiększy, abyśmy na pewno nie przegapili nadchodzącego połączenia. Krótka notatka opisująca funkcje mówi, że do jej działania wykorzystuje mikrofon oraz inne czujniki. Funkcja znajduje się w ustawieniach w zakładce "wibracje i reakcje haptyczne".
Nagrywanie wyłącznie jednej aplikacji
Ostatnią z moich ulubionych nowości w Androidzie 15 jest zmiana podejścia do nagrywania ekranu. Dotychczas wbudowana w system Android funkcja umożliwiała nagrywanie wyłącznie całego ekranu, natomiast teraz przy starcie nagrywania możemy wybrać, czy chcemy wykonywać wideo całego ekranu, czy też tylko pojedynczej aplikacji.
Jeśli wybierzemy opcję jednej apki, to wyświetli nam się lista obecnie otworzonych programów - wybieramy interesujące nas okno i gotowe. Smartfon przerzuca nas do wybranej apki i zaczyna odliczanie nagrywania. Nagrywanie odbywa się wyłącznie w zakresie programu, więc nawet jeśli podczas czynności np. zminimalizujemy określoną aplikację i uruchomimy inną, to na klipie wideo ta druga nie będzie widoczna.
Analogiczne rozwiązanie będzie dostępne w momencie udostępniania ekranu w smartfonie z systemem Android w aplikacjach zewnętrznych.
Słowem podsumowania
To cztery największe nowości w systemie Android 15. Jak możecie zauważyć, nie są one duże. System Android jest już bardzo zaawansowany w swoim rozwoju. Nowości sprawdzałem na wersji beta 2 "piętnastki", a jak wiadomo, Google planuje wprowadzić jeszcze dwie kolejne wersje deweloperskie. Zdecydowana większość opcji została już dodana i aktywowana, jednak niektóre nie są jeszcze widoczne.
Android 15 pozwoli też twórcom aplikacji zastosować efekt od krawędzi do krawędzi, pozbywając się brzydkiego pola wokół paska nawigacji do gestów ekranowych. W aplikacjach Google takiego efektu nie widać, ale wystarczy uruchomić np. Messengera. Fakt, niektóre smartfony z systemem Android 15 pozwalają pozbyć się paska do nawigacji pełnoekranowej (m.in. urządzenia Xiaomi z MIUI, HyperOS), ale nie jest to standardem w propozycjach innych marek.
Dzięki wykorzystaniu całego ekranu Android 15 będzie ładniejszy. Jest to jednak kwestia twórców aplikacji oraz wdrożenia rozwiązania. Premiera stabilnego Androida powinna mieć miejsce w październiku tego roku.
Więcej o systemach operacyjnych przeczytasz na Spider's Web: