Butelkomaty zaleją polskie sklepy? Gigant się rozkręca
Wiele wskazuje na to, że butelkomaty zdobędą Polskę szturmem, jak wcześniej zrobiły to automaty paczkowe czy samoobsługowe kasy. Urządzeń już przybywa, a będzie tylko więcej, czego zapowiedzią są ruchy największych.
Jak informuje serwis dlahandlu.pl, 22 stycznia ruszył przetarg na zakup urządzeń kaucyjnych dla sklepów Żabka Polska. Automaty mają mieć czytnik kodów kreskowych, zgniatarkę, czytnik rodzaju surowca, czytnik kształtu opakowania, drukarkę bonów i ekran LCD. Przyjmą zarówno materiały PET, jak i aluminium. Serwis zaznacza, że sieć pyta o 2 rodzaje maszyn – wewnętrzne oraz zewnętrzne.
Na razie testy maszyn zaczęły się w Bydgoszczy, a z końcem listopada objęły Zieloną Górę. W 4 sklepach w mieście można zwrócić plastikowe butelki PET oraz metalowe puszki po napojach w EKOmatach, czyli specjalnych maszynach do selektywnej zbiórki odpadów.
Dostawcy w przetargu mogą się zgłaszać do 9 lutego. Żabka chce w miarę szybko wyłonić zwycięzcę i prędko stawiać maszyny w kolejnych polskich miastach, nie czekając na wejście w życie nowych przepisów. Logiczne, bo to się zwyczajnie opłaca, czego dowodem jest automat ulokowany w warszawskim sklepie Delikatesy Centrum. Bez reklamy szybko zdobył popularność, a ludzie wracali na zakupy, chcąc wykorzystać bony.
Pokazuje to też Lidl
Lidl już wcześniej postawił automaty pozwalające wrzucać opakowania i odbierać bony – na długo przed Biedronką, która dopiero pod koniec ub. r. dołączyła do sklepów, gdzie takie maszyny są dostępne, choć póki co jeszcze testowo. Teraz, jak informuje serwis zielona.interia.pl, Lidl ma 27 automatów w całym kraju. Docelowo mają być zlokalizowane w specjalnych dobudowanych pomieszczeniach lub wewnątrz sklepów. To przynajmniej na razie wyróżnia Lidla, bo zarówno Biedronka, jak i Żabka montują punkty nie tylko w środku, ale też na zewnątrz. Np. Biedronka na parkingu, obok wózków koszykowych.
- Klienci bardzo chętnie zwracają w naszych sklepach butelki - dotychczas zebraliśmy już ponad 2 miliony butelek – komentuje Aleksandra Robaszkiewicz z Lidl Polska.
Przypomnijmy, że butelkomat Lidla za jedno wrzucone opakowanie płaci 5 gr, tyle samo wynosi voucher w Biedronce. W Żabce zaś klienci dostają bon o wartości 50 gr na zakup dowolnego napoju w butelce PET lub puszce.
Na Spider's Web piszemy więcej o ekologii i ochronie środowiska:
Przepisy zaczną obowiązywać od 1 stycznia 2025 r. No chyba że nie
System kaucyjny w Polsce ma wystartować od 1 stycznia 2025 r. Ma być bezparagonowy i będzie dotyczyć: jednorazowych butelek z tworzyw sztucznych na napoje o pojemności do 3 litrów (np. butelek na wodę, sok, nektar czy mleko), opakowań szklanych na napoje wielokrotnego użytku o pojemności do 1,5 litra i puszek metalowych o pojemności do 1 litra. Obligatoryjnie w systemie znajdą się sklepy o powierzchni większej niż 200 mkw. Ale, co pokazuje przykład Żabek, mogą dołączyć do niego też mniejsze.
Polska Izba Handlowa zwraca jednak uwagę, że uruchomienie w obecnym kształcie systemu kaucyjnego w Polsce od 1 stycznia 2025 r. będzie powodem dużych problemów organizacyjnych dla podmiotów funkcjonujących na rynku detalicznym, hurtowym oraz producentów wprowadzających produkty po napojach na polski rynek. Dlatego Izba apeluje do rządu o przesunięcie regulacji dotyczących systemu kaucyjnego co najmniej o rok.
Zgodnie z projektem regulacji podatek VAT będzie naliczany od kaucji za butelki szklane. Te plastikowe i puszki byłyby z tej daniny zwolnione. PIH uważa, że taka propozycja przyniesie więcej szkody niż pożytku
– pisał Bizblog.
Przedmiotem sporu ciągle jest także sama wysokość kaucji doliczanej do butelek czy puszek. Według założeń ma wynosić 50 gr, ale branża postuluje, że powinno to być 1 zł. Wiceministra klimatu i środowiska Anita Sowińska zapowiedziała dodatkowe konsultacje z branżą.