REKLAMA

Te sprzęty dla gracza odkryłem w 2023 r. Niektóre są śmiesznie tanie

Zamykając rok chciałbym podzielić się z wami prywatną listą najlepszych i najciekawszych sprzętów do grania, z jakimi miałem do czynienia w 2023 roku. Dzięki nim świat gier stał się bardzo ciekawy.

25.12.2023 19.20
Te sprzęty dla gracza odkryłem w 2023 r.  Niektóre są śmiesznie tanie
REKLAMA

Mijający 2023 rok był rewelacyjny pod względem gier. Baldur's Gate 3, Spider-Man, Alan Wake 2, nowa Zelda - to wszystko absolutny top. Mnie ostatnie 12 miesięcy podobały się także ze względu na premiery bardzo ciekawych urządzeń stworzonych dla graczy. Z tego powodu postanowiłem stworzyć krótką listę sprzętów, które odkryłem w 2023 roku i z których korzystam teraz niemal dzień w dzień.

REKLAMA

*Nie wszystkie poniższe produkty zadebiutowały w 2023 roku, ale wszystkie odkryłem właśnie w ciągu ostatnich 12 miesięcy:

1. Lenovo Legion Go i ASUS ROG Ally - mocarze do gier z Windows 11

W 2023 roku nastąpił debiut niezwykle wydajnych handheldów z systemem Windows 11. Rok wcześniej rynkowy szlak przetarł Steam Deck, teraz ASUS razem z Lenovo wnoszą benefity systemu Microsoftu, jak wsparcie dla Game Passa oraz dowolnych platform z grami, np. GOG czy Ubisoft Connect. Podoba mi się też możliwość uruchamiania na takich handheldach programów typu Messenger, Outlook czy Netflix.

ASUS ROG Ally to najlepiej wyprofilowany handheld, z mała masą oraz świetnym, cichutkim systemem chłodzenia. Lenovo Legion Go zachwyca natomiast wielkim ekranem oraz wysuwanymi kontrolerami, jak w Nintendo Switchu. Oba sprzęty są warte waszej uwagi i z obu korzystam dzień w dzień.

Powyższe handheldy rozwiązują problem, jaki miałem ze Steam Deckiem: zbyt mała moc. ASUS ROG Ally i Lenovo Legion Go radzą sobie z takimi potworami jak Cyberpunk 2077, Starfield czy Baldur's Gate 3, które na Decku mają problem z oferowaniem 30+ klatek bez kolosalnych kompromisów.

2. PlayStation VR2 - w końcu konsolowe gogle których chce się używać

Przed premierą gogli PlayStation VR2 byłem wobec nich sceptyczny, głównie przez fakt konieczności podłączania ich do PS5 kablem. Urządzenie przekonało mnie wygodą użytkowania oraz dobrym katalogiem gier, na czele z dwoma odsłonami Resident Evil przeniesionymi do VR. Największym asem PSVR2 jest jednak możliwość jazdy w Gran Turismo 7. Doświadczenie jest NIE-SA-MO-WI-TE.

Przypuszczałem, że PlayStation VR2 - podobnie jak pierwsze PSVR - szybko wyląduje w mojej szufladzie i będzie się kurzyć. Tymczasem nie było miesiąca, w którym nie korzystałem z tych gogli, a najczęściej zakładam je na głowę przynajmniej raz w tygodniu. PSVR2 to bardzo ciekawa odskocznia od "płaskich" gier na PlayStation 5, która na dobre wdarła się do mojej rutyny gracza.

3. Logitech Astro 50X - jedne słuchawki, by wszystkimi konsolami i PC rządzić

Logitech Astro A50 X

Będę z wami szczery: mam ten zestaw słuchawkowy od około dwóch tygodni i ciągle wyrabiam sobie zdanie co do jakości brzmienia. Ta od zawsze stała w przypadku serii Astro 50 na wysokim poziomie. Dźwięk w testowanym modelu jest bardzo dobry i silnie sprofilowany pod gry wideo, z dużym naciskiem na pierwszoosobowe strzelaniny. Gamingowa wysoka półka bez dwóch zdań, ale pełną recenzję przygotuję dla was w 2024 roku.

Jednak już teraz polecam ten zestaw słuchawkowy wszystkim tym, którzy korzystają z kilku konsol lub konsoli oraz PC. Sercem Logitech Astro 50X jest stacja bazowa z portami HDMI 2.1 pass-through, dzięki czemu słuchawki obsługują jednocześnie Xboksa, PlayStation i PC bez przełączania kabli oraz adapterów.

W praktyce Logitech Astro 50X to niesamowita wygoda. Przełączam źródło dźwięku przyciskiem na obudowie, bez konieczności przepinania kabli. Ależ mi się podoba to rozwiązanie. W końcu coś nowego.

4. Nitro Deck - najlepszy gadżet do konsoli Nintendo jaki miałem w rękach

Głupia sprawa - najlepsze akcesorium dla Switcha debiutuje dopiero pod sam koniec cyklu życia tej platformy. Nitro Deck to zamiennik dla Joy-Conów, wykorzystywany z konsolą Nintendo w trybie tabletu. Zamiennik absolutnie rewelacyjny, który znacząco zwiększa komfort i przyjemność korzystania z handhelda.

Dzięki Nitro Deckowi korzystanie z analogów i przycisków staje się tak wygodne oraz tak precyzyjne, jak gdybyśmy korzystali z kontrolera Xbox albo pada DualSense. Wzrost komfortu jest radykalny. Po testach tego urządzenia powrót do Joy-Conów potwornie boli. Jeśli dużo grasz na Switchu w trybie przenośnym, Nitro Deck to absolutny must-have.

5. Razer Kishi V2 Pro - najlepszy pad do smartfonu z Androidem

Zdecydowanie najlepszy kontroler dla smartfonu, z jakim miałem do czynienia, a miałem do czynienia ze wszystkimi najpopularniejszymi. Posiada wiele konfigurowalnych przycisków, kapitalną aplikację pozwalającą przypisywać dotykowe przyciski do tych fizycznych, inteligentne wibracje oparte o dźwięk z gry oraz mocno ulepszony chwyt.

Niestety, problem polega na tym, że Razer Kishi V2 Pro nie jest dostępny w Polsce jako sam kontroler. Urządzenie jest sprzedawane razem z niezwykle wydajnym tabletem Razer Wifi Edge w formie zestawu. Ogromna szkoda, bo dzięki elastycznej szynie Kishi pasuje do wielu smartfonów z Androidem.

Pasuje też do mojego iPhone 15 Pro, ale po wyjęciu gumek stabilizujących. Niestety, na ten moment V2 Pro nie działa po podłączeniu do smartfonu Apple, lecz Razer obiecał już aktualizację rozwiązującą ten problem.

6. Turtle Beach Recon - bardzo dobry, bardzo tani pad z kabelkiem

Jedno z moich pozytywnych zaskoczeń tego roku. Kontroler Turtle Beach Recon kosztuje mniej niż 200 złotych, oferując przy tym kilka rozwiązań charakterystycznych dla tak zwanych pro-padów - sprzętów wspartych dodatkowymi funkcjami odpowiadającymi na potrzeby profesjonalnych graczy oraz ligowych wyjadaczy.

Te funkcje premium to dwa dodatkowe przyciski na pleckach z opcjonalną funkcją modyfikacji czułości analoga i panel sterujący z funkcjami EQ oraz mikserem audio. Do pełni szczęścia brakuje tylko blokady skoku spustów. Przypominam jednak, że mówimy o padzie za mniej niż 200 zł.

REKLAMA

W tej cenie Turtle Beach Recon pozytywnie zaskakuje jakością wykonania. To solidny sprzęt, dobrze spasowany, który nie trzeszczy i nie sprawia wrażenia chińskiej tandety. Wadą jest oczywiście kabel, ale to właśnie dzięki niemu pad jest tak korzystny cenowo. Do tego działa z Xboksem oraz PC, stanowiąc praktyczne wsparcie bezprzewodowych kontrolerów Microsoftu.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA