Fałszywy mąż oszukał żonę. Zorientowała się, gdy zobaczyła, że pieniądze wypłacane są na drugim końcu Polski
Przykład kobiety z powiatu nowosądeckiego najlepiej pokazuje, dlaczego cyberprzestępcy są tak skuteczni. Przyzwyczajenie, działanie automatyczne bez większego zastanowienia – na tym bogacą się oszuści.
Zaczęło się od wiadomości. Kobieta dostała takich wiele od swojego męża, więc nie zdziwiła się, że kolejny raz prosi ją o opłacenie przesyłek za pomocą kodu Blik. Żona zgodziła się i podała dwa kody, a następnie zatwierdziła transakcje w aplikacji bankowej.
Mąż poprosił o jeszcze jeden kod. I wtedy ją tknęło
Przy kolejnej prośbie zauważyła, że pieniądze mają zostać wypłacone w bankomacie. Nie zatwierdziła transakcji i szybko sprawdziła wcześniejsze. Wtedy na jaw wyszło, że pieniądze były wyciągane na terenie woj. kujawsko-pomorskiego. Mąż nie wyruszył w podróż po Polsce, niczego nie mówiąc żonie, tylko jego konto na portalu społecznościowym zostało przejęte.
Mieszkanka powiatu nowosądeckiego o przestępstwie powiadomiła policjantów, którzy pracują nad tą sprawą. Należy jednak pamiętać, że transakcji dokonanej za pomocą kodu BLIK nie można cofnąć, dlatego funkcjonariusze apelują o czujność i zachowanie ostrożności, szczególnie w okresie przedświątecznym, kiedy częściej niż zwykle dokonujemy zakupów i korzystamy z płatności bezgotówkowych
– przytacza radę stróżów prawa serwis starosądeckie.info.
I faktycznie – w czasie Black Friday Blik był najczęściej wybieraną przez użytkowników metodą płatności. Odpowiadał on za zrealizowanie aż 82 proc. transakcji. Taki sposób przelewu środków jest popularny w sklepach, ale także wśród osób, które dobrze się znają. Żony nie zdziwiła więc wiadomość od męża, bo ten wielokrotnie prosił o podobną przysługę. Tę rutynę wykorzystują przestępcy.
Na Spider's Web piszemy o innych próbach oszustw:
Jak się chronić? Sposób jest jeden: weryfikować każdą prośbę
O ile w przypadku prośby od znajomego, który dawno się nie odzywał, lampka ostrzegawcza może się szybko zapalić, tak "pożyczka" wypłacana w ten sposób mężowi czy komuś z kręgu bliskich znajomych nie jest niczym nadzwyczajnym. Warto jednak poświęcić trochę czasu, upewnić się i zadzwonić do osoby zwracającej się z prośbą. A jak ktoś się na was zdenerwuje, że nie chcecie mu zaufać, pokażcie im ten artykuł z historią łatwowiernej żony, która stała się uboższa o 800 zł.
Konto w mediach społecznościowych stracić jest wbrew pozorom bardzo łatwo. Wystarczy kliknąć w sensacyjnie brzmiący nagłówek, by zostać przeniesionym na stronę, która przypomina znane portale. Żeby jednak zapoznać się z historią, należy podać swoje dane – bo wyskakuje okienko przypominające logowanie np. do Facebooka. Tak wręcza się je przestępcom, którzy mogą wykraść tożsamość i zwracać się z prośbami do znajomych. Ci mniej leniwi sprawdzą starsze wiadomości, aby możliwie jak najbardziej upodobnić się do osoby, pod którą się podszywają. Charakterystyczne zwroty, styl pisania – to łatwo podrobić w sieci i dzięki temu nie wzbudzić podejrzeń.