Wpisujesz w Google co chcesz zobaczyć i dzieje się magia. Bez szukania po internecie
Google udostępniło pierwszym wybrańcom możliwość skorzystania z zupełnie nowej funkcji wyszukiwarki. Takiej, która tworzy obrazy przy pomocy sztucznej inteligencji na podstawie tego, co wpiszemy.
Na rynku wyszukiwarek to Google jest niekwestionowalnym liderem. Microsoft ze swoim nowym Bingiem próbował zawojować ten rynek, ale bez większego skutku. Mimo szeregu świetnych funkcji takich jak integracja czatbota bazującego na AI firmy OpenAI, czy możliwości tworzenia zdjęć dzięki modelowi DALL-E, gigant technologiczny od systemu operacyjnego Windows wciąż jest w tyle. A Google dalej wierzy w moc AI.
Google chce być jak Microsoft. Wrzucił do wyszukiwarki funkcję generowania obrazów
Microsoft Bing i Kreator obrazów Bing oferują obecnie najbardziej zaawansowane ogólnodostępne generowanie obrazów przy pomocy sztucznej inteligencji. Ostatnio rozwiązanie zostało zaktualizowane o nowszą wersję DALL-E 3 od twórców ChatGPT, która ma tworzyć obrazy jeszcze w lepszej jakości i szczegółowości (i radzić sobie m.in. z ludzkimi palcami).
Nie trzeba było długo czekać na autorską odpowiedź Google, który do SGE wrzucił możliwość generowania obrazów. Warto jednak zaznaczyć, że rozwiązanie jest dostępne dla nielicznych użytkowników, a dokładniej rzecz biorąc testerów biorących udział w programie Google Search Labs.
Jeśli zaś chodzi o możliwości generatora obrazów w wyszukiwarce Google, to cały proces odbywa się podobnie jak w Bingu. W pasek wyszukiwania wpisujemy słowną frazę, co ma znajdować się na obrazku i dzieje się magia - model AI Imagen tworzy kilka obrazów przedstawiających to, o co poprosiliśmy.
Google pokazało przykładowy sposób zastosowania narzędzia. Wydało polecenie „narysuj obraz kapibary w czapce szefa kuchni gotującej śniadanie”. Po kliknięciu obrazu ten wyświetla się w postaci paska bocznego i dostajemy od razu możliwość edytowania obrazka przy pomocy guzika edycji.
Co więcej, w grafice Google również została wprowadzona możliwość generowania obrazów - podczas przeglądania galerii wyświetlonej przez wyszukiwarkę, aby nie wracać bezpośrednio do wyszukiwarki. Google twierdzi, że narzędzie zostało odpowiednio zabezpieczone i nie pozwoli na tworzenie grafik o charakterze obraźliwym, nienawistnym, czy mogących siać dezinformację. W dodatku każdy obraz będzie zawierał znak wodny.
Ciężko stwierdzić, kiedy funkcja zostanie wprowadzona do powszechnego użytku, natomiast jest to raczej dalsza perspektywa. Może rozwiązanie będzie ogólnodostępne w przyszłym roku - czas pokaże.
Więcej o Google przeczytasz na Spider's Web: