Gogle Vision Pro to arcydzieło. Tak Apple poradził sobie z chorobą lokomocyjną
Do sieci trafił patent Apple dotyczący okularów mieszanej rzeczywistości Vision Pro. Zgodnie z nim wyświetlacze zastosowane w urządzeniu mają przyczynić się do mniejszego zmęczenia oczu oraz zredukować prawdopodobieństwo pojawienia się choroby lokomocyjnej.
Konstrukcje headsetów AR i VR (MR) mają to do siebie, że lokują nam ekrany dosłownie przed oczami. Co oczywiście może negatywnie oddziaływać na nasz wzrok oraz przede wszystkim bardzo szybko męczyć oczy. Używanie okularów może też prowadzić do pojawienia się choroby lokomocyjnej. Jednak Apple najwyraźniej temu zaradził.
Apple Vision Pro mają nie męczyć oczu, nie powinny też powodować choroby lokomocyjnej
Jak podaje 9to5mac, Apple twierdzi, że połączenie wyświetlaczy o wysokiej rozdzielczości, które zapewniają minimalne opóźnienia było kluczem do zminimalizowania ryzyka pojawienia się efektu choroby lokomocyjnej u noszącego Vision Pro użytkownika. Niskie opóźnienie zostało osiągnięte dzięki układowi R1, który odpowiada za monitorowanie ruchu głowy, oczu, rąk, a także mapowania przestrzeni, w której się znajdujemy.
Sprzęt wykorzystuje dane z 12 kamer, 5 sensorów i 5 mikrofonów - a czip przetwarza obraz, który ma zaledwie 12 ms opóźnienia. To wszystko powinno zmniejszyć prawdopodobieństwo wystąpienia choroby lokomocyjnej, choć z pewnością tego nie wyeliminuje.
Programiści zyskali od Apple'a wytyczne dotyczące tworzenia aplikacji, w których firma jasno przestrzega przed nadmiernym ruchem z założonymi okularami. Bo to najprawdopodobniej mogłoby zwiększyć prawdopodobieństwo wystąpienia choroby.
Co natomiast z oczami? Nadmierne zmęczenie pojawia się przez to, że mózg jest oszukiwany przez ekrany, przez co myśli, że wyświetlany obiekt jest w określonej odległości, a my widzimy go na wyświetlaczach umiejscowionych zaraz przed nami. W Apple w Vision Pro zastosowano dostosowano wyświetlacze i soczewki, aby zmieniały sposób postrzegania obrazów przez ludzkie oko.
Apple Vision Pro to faktycznie technologiczne arcydzieło, jednak - dla przypomnienia - bardzo drogie. Okulary mają kosztować bowiem 3500 dolarów i najprawdopodobniej nie wejdą oficjalnie do Polski, a jeśli już to bardzo późno, bo dopiero w 2025 roku.