REKLAMA

Twórcy Binga żyli we śnie. Czas się obudzić

Pamiętacie jeszcze te pełne entuzjazmu wpisy o Microsoft Bing i rewolucji w wyszukiwarkach internetowych? O panice w siedzibie dominującego Google’a? Pewnie już ledwo co. Bing nadal jest zbyt kiepski lub ma zbyt zniszczoną markę. Nawet implementacja przełomowej technologii GPT okazała się bez znaczenia.

Twórcy Binga żyli we śnie. Czas się obudzić
REKLAMA

Pod koniec minionego roku świat bardzo się zmienił i nie ma w tym krzty przesady. Wtedy bowiem światło dzienne ujrzał nowy czatbot firmy OpenAI, posługujący się Dużym Modelem Językowym. Czym się różnił od wszelkiej maści czatbotów, z którymi wielu z nas miało styczność? ChatGPT, bo o nim mowa, niemal perfekcyjnie rozumie wyrażoną tekstem ludzką mowę. I to uwzględniając wszelkie niuanse, idiomy czy zawiłości kontekstu. Robi to szokująco dobrze - na tyle, że część użytkowników początkowo przypisywało ChatGPT świadomość.

REKLAMA

To całkowicie zmienia sposób interakcji człowieka z oprogramowaniem. To rewolucja na miarę komputerowego graficznego interfejsu. Użytkownik nie musi poruszać się już po systemie informatycznym, klikając w ikony, łącza i menu. Wystarczy, że napisze maszynie, o co mu chodzi i co chce osiągnąć - a ta zajmie się resztą. ChatGPT okazał się przy tym tworem wysoce niedoskonałym, skłonnym do częstych kłamstw halucynacji. Technologia za nim stojąca jest jednak nieustannie ulepszana, jej ogromny potencjał widać jak na dłoni.

ChatGPT wyczerpująco odpowiada na pytania

Jednym z głównych inwestorów OpenAI jest Microsoft. Firma miała więc wgląd w technologię OpenAI na długo przed jej publiczną prezentacją, może też z niej korzystać zapewne na preferencyjnych warunkach. I rzecz jasna to robi, widząc oczywistą przewagę, jaką ta mu zapewnia nad konkurencją. Na początek w ramach usługi, która Microsoftowi akurat idzie dość średnio. Znaczy się, chodzi o drugą najpopularniejszą wyszukiwarkę zachodniego świata. Tyle że to bardzo odległe drugie miejsce.

Microsoft Bing AI, czyli Bing Czat wykorzystujący technologię Prometheus. Bezpośrednio wywodzącą się z GPT-4.

Kiedy Bing zyskał integrację z Dużym Modelem Językowym, od strony technicznej był bardziej zaawansowany od ChatGPT. Usługa OpenAI korzystała wówczas z modelu językowego GPT-3.5 i korzystała ze statycznej bazy danych, która nie obejmowała wydarzeń po 2021 r. Bing Czat w dniu premiery korzystał z technologii Prometheus, bazującej na nowszym GPT-4 (którego dziś używa i ChatGPT) i dynamicznej bazy danych, uwzględniającej bieżące wydarzenia. Na dodatek Bing to twór przynajmniej teoretycznie znany części internautów, zaś ChatGPT i OpenAI to dość obco brzmiące nazwy.

Z serdecznym rozbawieniem zacząłem obserwować na Twitterze reakcje inżynierów odpowiedzialnych za Binga. Przez wiele, wiele lat pies z kulawą nogą nie interesował się wyszukiwarką Microsoftu. Nagle Bing znalazł się w centrum uwagi entuzjastów technologii i mediów. Wyszukiwarka Bing była na ustach wszystkich osób z branży i ową branżą zainteresowanych. Atmosferę podgrzewały doniesienia z siedziby Google’a, gdzie przez chwilę trwała ponoć autentyczna panika. To teraz przyjrzyjmy się liczbom.

ChatGPT, nieokiełznany eksperyment naukowy OpenAI, dziś nadal może poszczycić się mianem największej premiery w historii czegokolwiek, zyskując pierwszy milion użytkowników w pięć dni i pierwsze 100 milionów w kilka tygodni. Według najświeższych publicznych statystyk, ma 100 mln aktywnych użytkowników miesięcznie.

Bing Czat

Czyli tyle, ile cała usługa Bing (nie tylko czatbot) dziennie. To co prawda jeszcze niczego konkretnego nie dowodzi (jakby ktoś nie dostrzegł, porównujemy liczbę dziennych użytkowników do miesięcznych, to wysoce krzywdzące porównanie), ale mamy jeszcze jedną daną od Microsoftu do wykorzystania, czyli przeszłe statystyki Binga. Wynika z nich, że premiera czatbota Bing SI wpłynęła w marginalny sposób na popularność usługi.

Dorzućmy do tego dodatkową, uzupełniającą daną. Wyniki aplikacji ChatGPT, która dziś zadebiutowała na amerykańskim App Store. Apple nie podaje liczby pobrań, ale publikuje ogólny ranking popularności. ChatGPT oczywiście widnieje na pierwszym miejscu. Czyli tam, gdzie do tej pory nie znalazła się ani aplikacja Bing, ani żadna inna aplikacja Microsoftu z wbudowanym Bing Czatem.

Najpopularniejsze darmowe aplikacje na iPhone (App Store, 19.05.2023)

Wygląda na to, że Bing Czat statystycznego Kowalskiego albo nie obchodzi, albo nie spełnia jego oczekiwań. Mając na uwadze absurdalnie wysoką popularność ChatGPT, stawiałbym na to pierwsze. Bing prawdopodobnie zbyt źle się kojarzy. Z miejscem, do którego się trafia na nowym komputerze z Windowsem, jak się szuka strony z pobieraniem przeglądarki Chrome. Swoją drogą, moim zdaniem niesprawiedliwie - co próbowałem zilustrować testem porównawczym Google vs Bing. Z liczbami trudno jednak dyskutować.

Czy to oznacza, że miliardy zainwestowane w OpenAI nie zapewnią Microsoftowi wymarzonego sukcesu? Wręcz przeciwnie.

Trudno nazwać Binga atutem Microsoftu. Wyszukiwarka o dziwo na siebie zarabia, podobno zapewnia lepsze przychody partnerom reklamowym niż Google, no i w sumie jest największym rywalem rzeczonego Google’a. Tyle że Wyszukiwarka Google ma pozycję na zachodnich rynkach bliską monopolistycznej, i owo drugie miejsce w rankingu popularności ma charakter w najlepszym razie symboliczny. Bing to margines, tak jak DuckDuckGo czy Neeva.

Atutami Microsoftu są usługi Microsoft 365 i chmura Azure. Te również skorzystają na współpracy z OpenAI i dla odmiany istotnie mogą zaoferować coś, z czego chętnie będą korzystać miliony. Generatywna SI od OpenAI i Microsoftu w mig ułoży kosztorys w Excelu na podstawie rozproszonych danych. Napisze rozbudowany raport w Wordzie na bazie zapewnionych przez użytkownika wytycznych. A potem jeszcze ze wspomnianego Excela ułoży ciekawą i przyciągającą wzrok prezentację w PowerPoincie. Microsoft swoją technologią po raz kolejny zmieni na lepsze sposób, w jaki wykonuje się typową pracę biurową.

Modele językowe i wykorzystujące je aplikacje partnerów to z kolei fantastyczny początek oferty usług hostowanych w chmurze Azure. Klienci biznesowi i korporacyjni mogą wykorzystywać różne rodzaje wyspecjalizowanej generatywnej SI do swoich celów, a ich systemy IT mogą być hostowane w Azure. Ba, nawet samo OpenAI swoją infrastrukturę trzyma w chmurze Microsoftu - czyli nawet jak wszystkie produktowe wysiłki Microsoftu hipotetycznie odniosą porażkę, to gigant i tak na tym całym zamieszaniu będzie zarabiał - zapewniając infrastrukturę chmurową dla Dużych Modeli Językowych.

Jednak w przypadku Binga, internauci zdaje się już zdecydowali. Wyszukiwarka Microsoftu ma pewną pulę użytkowników, która od czasu integracji z czatbotem nieznacznie się powiększyła. Prawdopodobnie jest bardzo zadowolona z nowej funkcji - Microsoft twierdzi, że jedna trzecia użytkowników Bing Czata korzysta z niego już codziennie. Dla Google’a prawdziwym rywalem będzie jednak ChatGPT. To OpenAI, a nie Bing, odbiera Wyszukiwarce Google cenny ruch.

"Delikatna" ekspozycja Bing Czata w interfejsie Windowsa 11. Nie pomogło

Zresztą dosłownie w momencie oddawania gotowego tekstu do publikacji, na Wall Street Journal pojawił się news, wedle którego Samsung zdecydował się zawiesić plany na porzucenie Wyszukiwarki Google jako domyślnej w jego urządzeniach na rzecz Binga. Powodem zawieszenia tych planów ma być badanie, z którego wynika, że "Bing to zniechęcająca konsumenta marka". Auć.

Google Bard wyśpiewa prawdę o czatbotach.

Bard to odpowiedź Google’a na ChatGPT. Na dziś trudno powiedzieć czy udana, bowiem czatbot nie jest dostępny na terenie Unii Europejskiej. Należy jednak założyć, że inwestycje Google’a w jego własny autorski model językowy były znaczące i kontynuowane. Bing Czat był znacznie głupszy jeszcze kilka tygodni temu w porównaniu do dziś. Zapewne równie szybko będzie ewoluował Bard, przyzwyczajając użytkowników do nowej formy interakcji z wyszukiwarką.

Google Bard
REKLAMA

Dopiero wtedy ChatGPT będzie usługą będącą pod jakimkolwiek zagrożeniem, właściwie to już jest. Nie należy mieć złudzeń, Google nieprędko przestanie być dominującą siłą na rynku wyszukiwarek. Bing miał szansę zmienić status quo, ale wydaje się, że ta okazja już minęła. Uwagę zdobywa oryginał ChatGPT, a nie podróbka w formie Bing SI. Microsoft po raz kolejny chciał zdobyć sympatię zwykłych konsumentów - i po raz wtóry skończy się to rewolucją niezwykle ważną, ale wyłącznie w środowisku biznesowym. Trochę szkoda.

*Ilustracja otwierająca: Rokas Tenys / Shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA