REKLAMA

Nowy Bing jest świetny, ale jest też zła wiadomość. Bez Apple’a rewolucja się nie uda

Prometheus, czyli model językowy opracowany przez Microsoft i OpenAI, to robiąca duże wrażenie rewolucja. Co więcej, pomysł na wykorzystanie go jako interfejs do wyszukiwarki internetowej brzmi bardzo sensownie. Nowy Bing bywa niezwykle użyteczny. Ciekawe tylko czy ktoś to jeszcze za rok będzie pamiętał.

13.03.2023 18.35
bing gpt wyszukiwarka
REKLAMA

Świat zachwycił się ChatGPT i trudno się temu światowi dziwić. Choć to tylko model językowy, tak możliwość interakcji ze sztuczną inteligencją za pomocą prawdziwie naturalnego języka jest doświadczeniem wysoce odświeżającym. To miłe, że komputer w końcu rozumie użytkownikowi o co mu chodzi. I zapewnia odpowiedź świadczącą o bardzo poprawnym rozumieniu jego intencji. Jest to na tyle oszałamiające doświadczenie, że niektórym umyka fakt, że odpowiedzi te nieraz rozmijają się z prawdą.

REKLAMA

Rewolucyjny model językowy czatbota ChatGPT powstał w dużej mierze za pieniądze Microsoftu. Gigant z Redmond od lat stawia na sztuczną inteligencję, zarówno inwestując wewnętrznie w badania nad jej rozwojem, czy też w firmy pokroju OpenAI. Nic więc dziwnego, że jak tylko dostrzegł szaloną popularność ChatGPT, zdecydował się na integrację technologii OpenAI z jego własną i wdrożenie jej gdzie tylko się da. W tym do wyszukiwarki Bing.

Rezultaty są fascynujące. Nowy Bing potrafi oszczędzić mnóstwo czasu swojego użytkownika, streszczając mu dokładnie te informacje, o które pyta. Pewnym problemem są jego halucynacje, czyli sytuacje, w których podaje nieprawdziwe informacje. Widać jednak wręcz na przestrzeni kolejnych tygodni, że liczba tych pomyłek się zmniejsza. Po raz pierwszy w swojej historii Bing ma coś, co może zagrozić dominującej pozycji Wyszukiwarki Google.

ChatGPT zafascynował setki milionów internautów. A teraz przyznać się, kto zmienił domyślną wyszukiwarkę w telefonie z Google na Bing?

Microsoft niedawno się pochwalił, że Bing ma już 100 mln użytkowników, a w osiągnięciu tego wyniku miało pomóc ponad milion osób zainteresowanych nowym Bing Czat. Tu należy się kilka słów przypomnienia: Bing AI z technologią Prometheus serwowany jest tylko tym użytkownikom, którzy ręcznie zgłosili chęć testowania usługi. Osoby, które nie zapisały się do testów, nie widzą czatbota w aplikacji Bing.

MacGPT aplikacja na komputer ChatGPT
Technologia od OpenAI trafia do coraz większej liczby aplikacji

Wygląda więc na to, że setki milionów użytkowników ChatGPT nie zdecydowały się na skorzystanie z (teoretycznie) jego lepszej i nowszej wersji, jaką jest Bing AI. Co więcej, jeśli wierzyć darmowym narzędziom analizującym internetowy ruch sieciowy, Bing wręcz stracił nieco użytkowników. Te narzędzia są wysoce nieprecyzyjne, widać jednak w nich jasno, że na rozmowy o pokonaniu Wyszukiwarki Google jest stanowczo zbyt wcześnie.

Zachęcam osoby z dostępem do nowego Binga do eksperymentu. Proponuję ustawić na, na przykład, dwa dni wyszukiwarkę Bing jako domyślną na wszystkich urządzeniach. Przewiduję dwa efekty tego doświadczenia. Pierwszym będzie zaskoczenie, że Bing sprawdza się całkiem nieźle i już dawno nie jest kaleką wyszukiwarką, zapewniając całkiem trafne rezultaty. Drugim będzie powrót do Google’a, do którego jest się przyzwyczajonym.

Bing jest bez szans. Nawet nie dlatego, że Bing AI jest bezużyteczny - przeczą temu liczby. Tylko ponad milion internautów dało mu szansę, pozostałe setki milionów będące pod wrażeniem ChatGPT nawet nie sprawdziło wdrożenia Microsoftu. Wyszukiwarka to Google, jest to już tak głęboko zakorzenione w skojarzeniach, że niektóre słowniki mają już słowo goglać w odniesieniu do wyszukiwania w Internecie.

Zapytałem Bing AI jak korzystać z wyszukiwarki na iPhonie. Odpowiedział właściwie, kierując mnie w ramiona Wyszukiwarki Google.

Analitycy Microsoftu zdają sobie z tego sprawę z pewnością znacznie lepiej od autora na Spider’s Web. Gra jednak i tak jest warta świeczki: zdobycie kilku procent światowego rynku wyszukiwarek przekłada się na miliardy dolarów dodatkowych wpływów. Patrząc na wyceny akcji Microsoftu i Google’a w korelacji do kolejnych ogłoszeń obu firm w związku z ich planami na sztuczną inteligencję można dojść do wniosku, że ta strategia działa.

Tu pomóc mogłaby tylko inwestycja, która może być zbyt dużą nawet dla takiej firmy, jak Microsoft. Na cel Microsoftowi dobrze znany.

Microsoft dobrze wie jak ważne są domyślne aplikacje i ustawienia. W zamierzchłych czasach, kiedy to PC z Windows stanowiły wrota do Internetu, dominowała domyślna w tym systemie przeglądarka Internet Explorer. Gorsza od większości ofert konkurentów, ale prezentowana każdemu użytkownikowi na ekranie po pierwszym uruchomieniu komputera.

Jeżeli ktoś wątpi, że takie wychowywanie użytkowników w dzisiejszych czasach nadal ma sens, warto przypomnieć, że Google płaci firmie Apple 15 mld dol. rocznie (sic!), by w przeglądarce Safari domyślną wyszukiwarką (co użytkownik może zmienić w dowolnej chwili) była Wyszukiwarka Google. Bo istotna część tych użytkowników nawet nie myśli, że z takiej wyszukiwarki korzysta. Rusza kciukiem w dół na ekranie iPhone’a, wpisuje zapytanie i przegląda wyniki, które zapewnia domyślnie Google. Kilkoro hipsterów dodało sobie apkę Bing do iPhone’a. Ale poza zadawaniem czatbotowi głupich pytań dla rozrywki, woli domyślną wyszukiwarkę.

google
Domyślna strona główna większości internautów (zdjęcie: Thaspol Sangsee / Shutterstock)

By Bing mógł realnie zagrozić Wyszukiwarce Google, Microsoft prawdopodobnie musi wyłożyć znacznie grubszą kwotę. Musiałby przekonać Apple’a do zerwania umowy z Google’em i rozszerzyć swój sojusz z Samsungiem. To inwestycja bez gwarantowanego zwrotu, w kwotach wielkości istotnej nawet dla giganta rozmiaru Microsoftu. To prawdopodobnie się nie wydarzy.

REKLAMA

Na korzyść Microsoftu działają jednak dwie rzeczy. Po pierwsze, firma wyraźnie zaskoczyła konkurencję z Mety, Google’a i Amazona i, przynajmniej tymczasowo, ma nad nimi technologiczną przewagę. A więc i pewien niewielki zapas czasu. Po drugie, czatbot jako interfejs do Binga to tylko jedna z wielu planowanych implementacji.

Prometheus działa na Azure i ma coraz głębiej przenikać Microsoft 365 i Windowsa. Asystent który, w przeciwieństwie do Siri czy Asystenta Google, naprawdę rozumie swojego użytkownika? Który przydaje się przy pracy, a nie tylko do sprawdzenia pogody czy dodania nowej godziny dla budzika? To atut, który skopiować może bardzo niewiele firm. Bo bardzo niewiele, nawet z grona Big Techu, ma tak zdywersyfikowane produkty i strukturę przychodów, co Microsoft.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA