Tego jeszcze nie grali - Google sprzedaje mniej reklam. I naprawdę zaczyna się bać ChataGPT
Nawet Google nie jest odporny na spowolnienie gospodarcze - przychody ze sprzedaży reklam internetowego giganta spadły o 3,5 proc. w Q3 2022 roku, co się nie zdarza zbyt często. Na dodatek silnie spadł kwartalny zysk, bo aż o 7 mld dol.
Z najnowszych wyników oraz komentarzy CEO Alphabetu Sundara Pichaia bije jeszcze coś jednego - Google naprawdę zaczął się bać nowego fenomenu AI, ChataGPT. Ale o tym za moment.
Gdy kręgosłup biznesowy Google'a, czyli reklamy przy wynikach wyszukiwania, zaczyna się chwiać, to wiedz, że coś się dzieje. W ostatnich 3 miesiącach 2022 r. Google sprzedał o 3,5 proc. mniej reklam niże rok wcześniej. Zresztą nie tylko tam - przychód z reklam na YouTubie również spadł z 8,63 do 7,96 mld dol.
I tylko dzięki 8 proc. wzrostowi w kategorii 'inne', do których zalicza przychody ze sprzedaży m.in. aplikacji w Play Store, a także fizycznych produktów, tj Nest czy Pixel, oraz 32 proc. wzrostowi obrotów na cloud computingu, udało się obronić przychody całego Google'a - te poszły o 1 proc. w górę do 76 mld dol.
Ale w Google nikt się z tego nie cieszy
Cała kaloryczność zarobków Google'a opiera się bowiem właśnie na reklamie internetowej. Stąd potężny spadek rentowności o 7 mld dol.
I to stąd oczywiście biorą się także masowe zwolnienia, które Google ostatnio ogłosił. Zrobił to w nienajlepszym stylu - media społecznościowe zalały się smutnymi wpisami byłych pracowników Google'a, którzy a to byli w ciąży, a to na stole operacyjnym, a to krótko po awansie, gdy dowiadywali się, że są wśród 12 tys. zwolnionych osób.
Myliłby się jednak ten, który oczekiwałby, że to koniec cięcia kosztów. Pichai ogłosił, że w pierwszym kwartale 2023 r. Google zamierza zoptymalizować przestrzeń biurową, którą wynajmuje. Jak dla mnie, brzmi to jak zapowiedź kolejnych cięć załogi.
Wracając do ChataGPT
Właśnie okazało się, że ChatGPT jest najszybciej rosnącą w historii aplikacją online w historii. Aplikacja AI zdobyła pierwszych 100 mln użytkowników w zaledwie 2 miesiące od startu. To musiało zrobić wrażenie na szefach Google'a, dla których ChatGPT może stanowić w przyszłości realną konkurencję, czyli coś, czego Google nie miał od przyjemniej dekady.
W swoim raporcie z wynikami za czwarty kwartał 2022 r. Google ogłosił, że wprowadzi zmianę w sposobie raportowania swoich inwestycji w sztuczną inteligencję.
Podczas gdy wcześniej dział DeepMind AI był schowany w kategorii „Inne działania”, od teraz będzie traktowany jako część kosztów korporacyjnych spółki macierzystej Alphabet, odzwierciedlając tym samym rosnące wykorzystanie AI w całej firmie w obszarach takich jak Usługi Google i Google Clouds. Sundar Pichai zapowiedział, że wkrótce AI na stałe zagości z najważniejszych usługach Google'a na czele z Wyszukiwarką.
Ostatnie ruchy Google'a sygnalizują, że firma znalazła się pod potężną presją OpenAI i jego produktu ChatGPT, który może przedstawiać odpowiedzi na zapytania w ludzkim, żywym języku na podstawie informacji zebranych z sieci.
Czyli coś, czego Google jeszcze nie robi.