REKLAMA

Chińczycy wyprodukowali paliwo rakietowe z próbki regolitu księżycowego. To działa!

Od wielu lat amerykańscy naukowcy zastanawiają się, czy kiedy człowiek już wróci na Księżyc i stworzy tam własną bazę załogową, będzie można na miejscu produkować paliwo rakietowe z surowców znajdujących się na miejscu. Chińczycy się nie zastanawiają, tylko testują.

baza ksiezycowa
REKLAMA

W grudniu 2020 r. w kierunku Księżyca poleciała sonda Chang’e 5. W ramach misji sonda wylądowała na powierzchni Srebrnego Globu, pobrała próbki gruntu, a następnie wystartowała i wróciła na Ziemię. W ten prosty sposób po raz pierwszy od ponad czterech dekad na Ziemię dotarła nowa, świeża próbka pyłu i skał księżycowych. Jak teraz widać Chińczycy nie pakują jednak próbek księżycowych w ładne opakowania i nie rozdają ich władcom całego świata w prezencie (jak robili to Amerykanie z próbkami przywiezionymi z Księżyca w ramach misji Apollo), a wykorzystują je na każdy możliwy sposób.

REKLAMA

Teraz chińscy naukowcy pochwalili się swoim nowym osiągnięciem. Udało im się bowiem zamienić próbkę regolitu (czyli pyłu pokrywającego powierzchnię Księżyca) w odrobinę paliwa rakietowego i tlen. Wyobraźmy sobie, jakie to może mieć implikacje na przyszłość. Potencjalne chińskie misje załogowe, które mogą rozpocząć się jeszcze pod koniec obecnej dekady - Chińczycy wspominają o 2028 roku - mogą już na miejscu prowadzić pierwsze eksperymenty z produkcją paliwa rakietowego na miejscu. Jeżeli taka produkcja okazałaby się możliwa na powierzchni Księżyca, to może to zmienić znacząco przyszłość podboju przestrzeni kosmicznej. Każde paliwo wyprodukowane na Księżycu, to paliwo, którego nie trzeba rakietami wynosić z Ziemi na orbitę okołoziemską, co jest niezwykle kosztowne.

Skąd to paliwo na Księżycu?

Badacze wykorzystali próbki regolitu jako katalizator w procesie zamiany dwutlenku węgla i wody wydzielanej przez astronautów w metan i tlen. Wyniki swoich eksperymentów naukowcy opublikowali właśnie w periodyku National Science Review.

Chińscy naukowcy już teraz przekonują, że powyższy proces może być realizowany na powierzchni Księżyca przez instalacje automatyczne. Oznacza to, że paliwo może powstawać na Księżycu nawet wtedy, kiedy nie będzie tam ludzi. Dzięki temu, kiedy potencjalna misja załogowa przybędzie już na powierzchnię Księżyca, może mieć do dyspozycji całe zbiorniki paliwa do wykorzystania np. w celu powrotu na powierzchnię Ziemi.

REKLAMA

Źródłem wody może być lód wodny, którego jest mnóstwo chociażby w kraterach na biegunie południowym naszego naturalnego satelity (już niedługo lodu tego będzie szukała sonda Lunar Flashlight). Problemem jak na razie pozostaje produkcja ciekłego dwutlenku węgla na Księżycu, bowiem proces ten wymaga sporych ilości ciepła. Nie zmienia to jednak faktu, że jesteśmy już coraz bliżej celu. Być może to dzięki Chinom człowiek wykona kolejny znaczący krok w załogowej eksploracji przestrzeni kosmicznej.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA