Apple Watch Ultra - lepiej, dłużej, jaśniej, głośniej. Nie pada przed końcem dnia, ale są też problemy - recenzja
Apple Watch Ultra to zupełnie nowy zegarek w ofercie firmy z Cupertino. Chociaż projektowano go z myślą o bardzo wąskiej grupie docelowej, to może zaciekawić w zasadzie każdego posiadacza iPhone'a. Ten model jest pod (prawie) każdym względem najlepszym z dotychczas wydanych. Jak sprawuje się w praktyce i co warto o nim wiedzieć? Oto nasza recenzja najdroższego inteligentnego zegarka od Apple'a.
W tym roku do oferty firmy Apple dołączyły aż trzy nowe inteligentne zegarki. Na szczęście przeciwieństwie do segmentu telefonów i tabletów, gdzie mamy odpowiednio 5 różnych iPadów i aż 8 różnych iPhone'ów sprzedawanych jednocześnie, portfolio smartwatchy Apple Watch jest teraz bardzo przejrzyste.
Przejrzystość oferty wynika z faktu, iż ani jeden starszy model nie jest już sprzedawany bezpośrednio w Apple Storze. Dostępne są w nim wyłącznie zegarki Apple Watch Ultra, Apple Watch Series 8 i Apple Watch SE z 2022 r. Ten pierwszy jest zaś najciekawszy, a do tego najlepszy każdym względem - poza jednym.
Apple Watch Ultra - specyfikacja
Apple Watch Ultra jest dziś zarówno najdroższym, jak i najlepiej wyposażonym z zegarków firmy z Cupertino. Zupełnie nowy model jest dostępny wyłącznie z tytanową kopertą w jednym rozmiarze (49 mm) i nie da się go kupić w wersji bez modemu. Urządzenie ma inny kształt niż wszystkie pozostałe smartwatche Apple'a i jest od nich znacznie, znacznie większe. Wymiary obudowy to 49 x 44 x 14,4 mm.
Dla porównania Apple Watch Series 8 dostępny jest w dwóch wersjach: 45 x 38 x 10,7 mm oraz 41 x 35 x 10,7 mm. Mimo to wyświetlacz w Apple Watch Ultra ma przekątną długości jedynie 1,92-cala (502 na 410 pikseli, 338 ppi) i jest tym samym tylko ociupinkę większy niż ten montowany w tym większym z tańszych modeli, gdzie trafił panel 1,9-calowy (484 na 396 pikseli, 326 ppi).
Tyle dobrego, że w praktyce różnica w rozmiarze elementów interfejsu jest znacznie bardziej odczuwalna, niż się tego spodziewałem. Trafienie paluchem w np. komplikacje jest łatwiejsze w Apple Watch Ultra, zwłaszcza jeśli używa się rękawiczek (oczywiście trzeba zadbać o takie, w których na powierzchni palców umieszczono materiał aktywujący ekrany dotykowe). Niestety są też złe wieści.
Obudowa w modelu Apple Watch Ultra stwarza dwa problemy natury użytkowej
Apple Watch Ultra ma obudowę, której krawędź wystaje nieco ponad powierzchnię wyświetlacza. Z jednej strony ogranicza to ryzyko, że panel się zarysuje, ale z drugiej droższy model nie wygląda aż tak nowocześnie, jak Apple Watch Series 8 (i Series 7), w których ekran ma dużo węższe ramki (a do tego ich obudowy są nawet bardziej zaokrąglone na krawędziach niż w Apple Watchach Series 0-6).
Do tego czasami Apple Watch Ultra nie rejestruje gestu blokowania ekranu przez dotknięcie go otwartą dłonią. Trzeba pamiętać, żeby wyświetlacz "docisnąć". Do tego obudowa na jednej z krawędzi jest wydłużona, aby chronić koronkę (sporo większą niż w innych modelach). Z początku to przeszkadza, bo obudowa wbija się w skórę przy zginaniu ręki, ale z czasem przestaje się na to zwracać uwagę.
Apple Watch Ultra jest przy tym naprawdę ciężki, bo jego masa to 61,3 grama, czyli ponad dwukrotnie (!) więcej, niż waży aluminiowy Apple Watch SE 40 mm i o 20 proc. więcej niż stalowy Apple Watch Series 8 45 mm. Nowy model jest też grubszy, a na filigranowych nadgarstkach wygląda dość karykaturalnie. Mimo to wiele osób może ostrzyć sobie na niego zęby - i nic dziwnego.
Apple Watch Ultra to pierwszy zegarek Apple'a, który nie pada przed końcem dnia
Od samego początku Apple celuje ze swoimi zegarkami w czas pracy na poziomie 18 godzin tzw. normalnego użytkowania, ale on się diametralnie skraca, gdy trenujemy, a ogniwa z czasem się degradują. To też śmiesznie mało w porównaniu do zegarków stricte sportowych, a wynika z faktu, iż Apple Watche napakowane są masą funkcji, ciągle mielą dane w tle i mają bardzo jasne OLED-owe ekrany.
Podczas korzystania z poprzednich modeli nigdy nie udało mi się zarejestrować np. całodniowej wędrówki w górach. Nowa wersja systemu watchOS wprowadziła co prawda nowy tryb oszczędzania energii, który w takich sytuacjach pomaga, ale w Apple Watch Ultra nie jest on niezbędny: to pierwszy zegarek od Apple'a, który nawet po całym dniu śledzenia aktywności sportowej ma jeszcze spory zapas mocy.
Czas pracy Apple Watch Ultra z ogniwem 542 mAh to 36 godzin, ale właśnie "normalnego użytkowania". Można codziennie spać w zegarku i np. doładowywać go idąc pod prysznic. Nie liczcie jednak na to, że wytrzyma on więcej niż dwa dni z dala od gniazdka, a przed wyjazdem na weekend warto naładować go do pełna (domyślnie urządzenie ładuje się do 80 proc. pojemności - można to wyłączyć).
Miłym dodatkiem jest nowy guzik w Apple Watch Ultra
Każdy zegarek Apple'a wyposażony jest w jeden guzik funkcyjny wywołujący dock z ostatnio otwartymi lub przypiętymi ręcznie aplikacjami oraz cyfrową koronkę, którą można wcisnąć. W przypadku modelu Apple Watch Ultra dochodzi do tego pomarańczowy Przycisk Czynności znajdujący się po przeciwnej stronie. Podczas konfiguracji użytkownik sam wybiera, do czego chce go użyć. Dostępne opcje to:
- Trening;
- Stoper;
- Punkt trasy;
- Ślad;
- Nurkowanie;
- Latarka;
- brak.
Wciśnięcie dodatkowego guzika rozpoczyna wybraną aktywność; aby ją zakończyć, trzeba przytrzymać go razem z tym głównym umieszczonym po przeciwnej stronie obudowy. Przycisk Czynności pozwala też na wywołanie funkcji Syrena Alarmowa (która jest znacznie głośniejsza, niż się spodziewałem; w Apple Watch Ultra mamy podwójny głośnik i lepsze mikrofony niż w pozostałych modelach).
Apple Watch Ultra jest tym samym większy, głośniejszy i jaśniejszy od wszystkich pozostałych zegarków Apple'a
To właśnie gabaryty nowego urządzenia Apple'a mogą być z perspektywy niektórych konsumentów wadą tego modelu. Mam nadzieję, że w przyszłości pojawi się Apple Watch Ultra z kopertą np. 43 mm. Na szczęście pod każdym innym względem ten model jest lepszy od pozostałych, chociaż ma ten sam procesor Apple S8 i ten sam system operacyjny watchOS 9 co w zegarkach Apple Watch Series 8 i SE.
Czytaj też:
Wyświetlacz świeci w nim z maksymalną jasnością 2000 nitów, a nie 1000 nitów jak w Apple Watch Series 8, co pomaga dostrzec treści nawet w ostrym słońcu - zarówno po odblokowaniu urządzenia, jak i w trybie Always On Display. Do tego dochodzi specjalny Tryb Nocny, który pozwala zmienić kolor dostępnej tylko w nim tarczy Przewodnik (Wayfinder) na jednolity czerwony.
Apple Watch Ultra obsługuje specjalne tryby sportowe, w tym nurkowanie z detekcją głębokości zanurzenia
Zegarek ma też dwuzakresowy GPS, dokładniejszy niż w pozostałych smartwatchach firmy z Cupertino. Apple Watch Ultra może pracować przy tym w temperaturze z zakresu od -20 do 55 stopni Celsjusza, a jego obudowa spełnia wymagania norm MIL-STD 810H, WR100, IP6X i EN13319. Wyświetlacz pokrywa szafirowe szkło, jak Apple Watch Series 8 w wersji stalowej (aluminiowa i Apple Watch SE mają szkło Ion-X).
Apple Watch Ultra oferuje oczywiście wszystko to, co inne modele, w tym wykrywanie wypadków i upadków. Urządzenie mierzy tętno, wykonuje EKG, sprawdza poziom natlenienia krwi i kontroluje temperaturę (co przyda się osobom starającym się o dziecko). Pasują do niego wszystkie opaski od Apple Watchy z kopertami 42, 44 i 45 mm, a w sprzedaży są trzy nowe: Trail Loop, Alpine Loop i Ocean Band.
Czy warto kupić Apple Watch Ultra?
Nie ma żadnych wątpliwości, że Apple Watch Ultra to najlepszy zegarek Apple'a w historii, który może kusić każdego konsumenta czasem pracy, lepszym głośnikiem i jaśniejszym ekranem. Niestety ze względu na fakt, iż Apple Watch Ultra kosztuje aż 4799 zł, polecić ten model mogę tylko tym osobom, które faktycznie będą wykorzystywały go podczas uprawniania sportu (i to w wydaniu ekstremalnym).
Dla zwykłych śmiertelników, którzy nie nurkują, nie jeżdżą co tydzień w góry, nie biegają maratonów ani nie spacerują w wolnym czasie po pustyni, znacznie lepszym wyborem będą modele Apple Watch Series 8 (od 2399 zł w górę) lub Apple Watch SE (od 1499 zł w górę). Są one mniejsze i bardziej eleganckie niż Apple Watch Ultra, którego użytkownicy często nazywają pieszczotliwie busolą.
Oczywiście, jeśli tylko kogoś na to stać, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby do jednego iPhone'a podłączyć więcej niż jeden zegarek Apple'a. Wtedy można korzystać na zmianę z Apple Watcha Ultra np. podczas treningów i na wyjazdach, a na co dzień i do spania zakładać Apple Watcha Series 8. Umówmy się jednak, że w naszym kraju raczej mało kto może sobie na to pozwolić.
zdjęcia: Marcin Połowianiuk