Czy lepiej usypiać, czy wyłączać laptopa?
A czy ty wyłączasz, czy też usypiasz laptopa? Może coś robisz źle? Czy któreś z tych rozwiązań jest lepsze?
Legenda głosi, że są dwa typy użytkowników - jedni za każdym razem skrzętnie zamykają system operacyjny i później ponownie uruchamiają komputer od zera, a drudzy beztrosko zamykają klapę laptopa, przenosząc go w stan uśpienia, a później w razie potrzeby ją otwierają - nieważne, czy będzie to 5 minut, czy 5 dni. Którzy postępują prawidłowo?
To lepiej wyłączać, czy usypiać laptopa?
Osoby za każdym razem wyłączające laptopa argumentują to zwykle tym, że laptop wtedy nie zużywa w ogóle energii, po resecie system operacyjny pozbywa się niepotrzebnych wątków i zapomnianych aplikacji, a więc nie "muli", a same podzespoły komputera mniej się zużywają.
Osoby usypiające laptopa choćby przez zamknięcie klapy z kolei wskazują na to, że laptop pozostający w trybie uśpienia praktycznie nie zużywa baterii i w każdej chwili można wygodnie wskoczyć dokładnie w to miejsce gdzie skończyliśmy pracę. No i wybudzenie z uśpienia trwa zwykle o wiele krócej niż uruchomienie komputera od początku. Nie trzeba też włączać ponownie uprzednio używanych programów. To rozwiązanie jest po prostu wygodniejsze.
Czytaj też:
- Jak zresetować komputer do stanu początkowego? Oto prosty sposób na odświeżenie systemu
- Jak zablokować komputer? Nikt nie będzie ci w nim grzebał
- To koniec kart graficznych jakich znamy. Porównujemy układy graficzne smartfonów i PC
- Karta graficzna do laptopa - ranking 2022. Jaką wybrać?
- Spider-Man Remastered na komputerze za rozsądną cenę. Są dobre wieści
Usypianie, jak i hibernacja systemu Windows są już z nami długie lata. Fakt - dawniej zdarzało się, że funkcje te nie działała idealnie czy też powodowały problemy. Z mojego doświadczenia wynika jednak, że takie kłopoty należą już zwykle do przeszłości. Usypianie laptopa to podstawowa funkcjonalność takiego sprzętu i nie ma żadnego powodu, by nie korzystać z tego wygodnego rozwiązania. A może jakieś są?
Nowoczesne laptopy powinny po zamknięciu klapy błyskawicznie przejść w stan uśpienia i równie błyskawicznie się wybudzić. Oczywiście spora w tym zasługa szybkich SSD oraz coraz wydajniejszych procesorów, ale oczywiście Microsoft również nie zasypiał gruszek w popiele i przez lata udoskonalał tę funkcję.
Widać to choćby po tym, że nawet wyłączenie system operacyjnego korzysta z części rozwiązań mechanizmu uśpienia, bowiem zapisuje na dysku najważniejsze informacje systemowe do późniejszego odtworzenia i wykorzystania ich przy okazji działania funkcji FastBoot (szybki rozruch). Którą macie przecież domyślnie włączoną, prawda?
Nie należy się bać ani zwiększonego zużycia podzespołów ani drenażu bateri laptopai, bo ta powinna być wręcz homeopatyczna. Co do zamulenia systemu operacyjnego, to reset laptopa i tak co jakiś czas będzie wymuszony, choćby przy okazji aktualizacji systemu operacyjnego. Warto też sprawdzić, czy wolniejsze działanie systemu nie jest spowodowane przez czynniki trzecie, jak choćby wirusy, czy niechciane oprogramowanie.
Ale zaraz! U mnie są problemy!
Pozwolę sobie powtórzyć - funkcja usypiania laptopa powinna działać w nowoczesnych komputerach absolutnie bezproblemowo. Nie da się jednak wykluczyć, że w starszych laptopach usypianie komputera może się jednak wiązać z wyraźnie większym zużyciem baterii, niż w przypadku całkowicie wyłączenia sprzętu.
Jeśli masz nowy laptop, a ten po zamknięciu klapy drenuje mocno baterię, szumi wentylatorami, nagrzewa się, a próby wybudzenia powodują problemy - to coś jest nie tak i prawdopodobnie nie jest to wina mechanizmu usypiania, ale źródło kłopotów leży gdzie indziej. W takim wypadku możesz zwrócić się do specjalisty, czy wręcz zgłosić usterkę w serwisie.