REKLAMA

Ulubieniec graczy nagle wycofuje się z rynku kart graficznych. Zarzuca rywalowi "chamstwo"

Karty graficzne EVGA były cenione przez graczy i entuzjastów za ich innowacyjne konstrukcje, szczególnie w kwestii chłodzenia, a także za komponenty wysokiej jakości. Firma nagle ogłosiła, że nie zamierza już produkować nowych kart. Jest na ten rynek... jakby obrażona.

nvidia arm holdings plc procesory softbank geforce
REKLAMA

To był dziwny czas dla producentów kart graficznych. Z jednej strony popyt na te produkty w ostatnim roku był bezprecedensowy, co doprowadziło do dużych problemów z podażą. Z drugiej jednak istotna część towaru była wykupywana przez branżę kryptogórniczą, co zaszkodziło tym producentom nie tylko w kwestii relacji ze swoimi dotychczasowymi klientami (gracze komputerowi), ale też i relacjom z całym ekosystemem branży (twórcy gier tworzyli produkcję z trybami pod nowe karty graficzne, które w praktyce posiadał mało który gracz).

REKLAMA

Czytaj też:

Dużo dziwniejsze jest jednak najnowsze ogłoszenie firmy EVGA. Ta zajmuje się produkcją wielu różnych komponentów dla komputerów PC, jednak jak nazwa firmy sugeruje, jej specjalizacją są karty graficzne. EVGA przy tym nie projektuje własnych GPU, polegając od wielu lat na Nvidii. Z wzajemnością, EVGA była jednym z większych partnerów lidera rynku kart graficznych. Była - bo właśnie ogłosiła wycofanie się z rynku.

Karty graficzne EVGA zbierały najlepsze opinie. Przechodzą do historii, podobno to wina Nvidii.

EVGA lubiana była za świetne projekty systemów chłodzenia dla swoich kart graficznych i za stosowanie materiałów i podzespołów wysokiej jakości. Mogła też się pochwalić dobrymi wynikami sprzedaży, była wśród przodujących partnerów sprzętowych Nvidii. Ogłosiła właśnie, że nie zamierza już produkować kart graficznych. W ogóle. Zamierza wyprzedać swój stan magazynowy, a klienci mogą liczyć na serwis gwarancyjny wszystkich zakupionych kart.

Powodem dziwacznej decyzji nie jest żaden konkurent Nvidii. EVGA ogłosiła, że obecnie nie ma planów na produkcję kart graficznych bazujących na układach AMD Radeon bądź Intel Arc. EVGA, jak twierdzi, nie chce mieć z Nvidią już nic wspólnego. Bo to zły partner. Firma zarzuca Nvidii warunki współpracy, które w jej ocenie były nie do spełnienia.

Twierdzi na przykład, że do ostatniej chwili nie znała cen układów RTX 3000 i dowiedziała się o nich z tej samej konferencji prasowej, co reszta świata - tym samym nie mogąc sensownie planować produkcji i własnej strategii cenowej. Nvidia podobno też do samego końca nie chciała zdradzić EVGA, ile chipów RTX 3000 będzie mogła kupić, a nowe sterowniki do testowania nowych kart EVGA ponoć dostała później niż dziennikarze. Na sam koniec EVGA zarzuca Nvidii sprzedaż chipów wyższej klasy (jak RTX 3080 czy RTX 3090) w takich cenach, że musiała sprzedawać swoje karty ze stratą kilkuset dolarów na produkcie, by móc rywalizować z gotowymi kartami Founders Edition bezpośrednio oferowanymi przez Nvidię.

Sama Nvidia nie odniosła się do zarzutów. Opublikowała krótkie oświadczenie, w którym dziękuje EVGA za wieloletnią współpracę i w którym życzy firmie i jej prezesowi wszystkiego najlepszego.

To koniec EVGA, jaką znamy. Gracze będą musieli szukać ratunku u innych producentów.

EVGA zapewnia, że nie zamierza nikogo zwalniać ze swojej siły roboczej. Trudno jednak wyobrazić sobie specjalistów od chłodzenia i elektroniki nad zasilaczami, płytami głównymi, myszkami, coolerami, kamerkami i klawiaturami. A na tym na dziś oferta EVGA się kończy.

Na dziś Nvidia jest dominującym i wiodącym producentem kart graficznych dla gamingowych PC. Udało jej się to osiągnąć za sprawą rewolucyjnych technologii (na czele z algorytmem rekonstrukcji obrazu DLSS, pozwalającym na renderowanie gier w wysokiej rozdzielczości przy relatywnie niewielkim obciążeniu GPU), a także za sprawą licznych inwestycji w studia gamingowe, mające na celu upewnienie się, że wszystkie nowoczesne gry optymalizowane są przede wszystkim pod układy Nvdii.

REKLAMA

Największym rywalem Nvidii jest AMD. Układy Radeon są cenione za ich wysoką wydajność w klasycznej rasteryzacji, osiągając przy tym wyniki niejednokrotnie lepsze od rynkowego lidera. Są jednak istotnie mniej wydajne w generowaniu obrazu przy pomocy śledzenia promieni i dopiero od niedawna oferują konkurującą z DLSS technologię.

Trzecim dużym konkurentem może okazać się Intel, który wkroczył na rynek kart graficznych z bardzo ciekawymi układami Arc. Niestety liczne problemy logistyczne doprowadziły do znacznego opóźnienia ich premiery, przez co trudno będzie im rywalizować na rynku - wprowadzane tej jesieni do sprzedaży karty miały rywalizować z chipami AMD i Nvidii, które miały swoją premierę wiele miesięcy temu. EVGA nie zamierza jednak nawiązywać współpracy z AMD bądź Intelem. Powodów nie podaje.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA