Jaka nowa karta graficzna? Wszystko co wiemy o GeForce RTX 4000 i Radeon RX 7000
Najgorętszą premierą sprzętową dla graczy w tym roku będzie prawdopodobnie premiera kart graficznych Intel Arc - z uwagi na fakt, że jest to absolutna rynkowa nowość. Rynkowy hit czy zwykły kapiszon? To zależeć będzie od oferty Nvidii i AMD. Oto wszystko, co wiemy o kartach GeForce RTX i Radeon RX przyszłej generacji.
Rynek kart graficznych dla graczy podzielony jest pomiędzy dwóch producentów: Nvidię (odpowiedzialną za karty GeForce oraz układ w konsoli Switch) oraz AMD (odpowiedzialne za karty Radeon, oraz układy w konsolach Xbox i PlayStation). W ujęciu wolumenowym niezwykle ważny jest jeszcze Intel, który zapewnia relatywnie proste GPU w ramach swoich niezwykle popularnych układów Intel Core - nie są to jednak chipy dla graczy-entuzjastów.
Czytaj też:
Intel chce jednak czegoś więcej. Jeszcze w tym roku na rynku pojawią się karty graficzne Arc, zawierające moduły sprzętowe do akceleracji przeliczeń związanych z uczeniem maszynowym (co będzie wykorzystane między innymi do przetwarzania algorytmu Intel XeSS, który przypomina AMD FSR 2.0 i który odpowiada za rekonstrukcję obrazu z niższej rozdzielczości do wyższej) i śledzeniem promieni. Mają być niby atrakcyjnie wycenione i na poziomie GeForce’ów RTX 3000.
Problem w tym, że raptem kilka lub kilkanaście tygodni po premierze kart graficznych Arc w sprzedaży mają się pojawić karty bazujące na chipach GeForce RTX serii 4000 oraz Radeon RX serii 7000. Czyli następcy kart graficznych bieżącej generacji, z którymi Arc ma konkurować. W teorii więc karty Intela będą przestarzałe na starcie i drogie. Zobaczymy jednak co z praktyką, bowiem ostatnie problemy z dostępnością półprzewodników mogą wpłynąć na dostępność nowych kart Nvidii i AMD, oraz ich ceny. Ale co właściwie o nich wiemy? Z oficjalnych komunikatów: bardzo mało. W tej branży trudno jednak utrzymać tajemnicę.
Nvidia GeForce RTX 4000. Wszystko co wiemy o układach Lovelace
Karty graficzne bazujące na chipach RTX 4000 mają się pojawić pod koniec bieżącego roku w sprzedaży. Ich ceny nie są znane. W typowych okolicznościach karty te cenowo zastąpiłyby modele poprzedniej generacji (na przykład RTX 4080 kosztowałby tyle samo, co RTX 3080 w dniu premiery). Mając jednak na uwadze inflację, wojnę w Ukrainie i nadal nierozwiązane problemy z podażą półprzewodników, trudno pisać o tym z jakąkolwiek pewnością.
O ewentualnych zmianach w architekturze chipów względem serii RTX 3000 wiemy bardzo niewiele. Z wiarygodnych źródeł właściwe nie wiemy nic. Jest całkiem możliwe, że tym razem rewolucji nie będzie. RTX 4000 również mają zawierać sprzętowe bloki obliczeniowe do akceleracji śledzenia promieni i obliczeń związanych z uczeniem maszynowym. Chipy mają być produkowane w 5-nanometrowym procesie technologicznym. Produkowane mają być odmiany AD102 (sztandarowy), AD103 (dla wymagających), AD104-106 (dla graczy) i AD107 (wersja niskokosztowa).
AD102 ma zawierać 144 multiprocesory strumieniowe (SM) (dla porównania, bieżący GA102 ma ich 84) i 18 432 rdzenie CUDA (dla porównania, RTX 3090 Ti ma ich 10 752). AD102 ma trafić wyłącznie do kart RTX 4090. RTX 4080 z AD103 ma zawierać 16 GB GDDR6X VRAM-u.
Karty te mają mieć też ogromny apetyt na energię. RTX 4090 ma wymagać nawet 600 W od zasilacza, zaś RTX 4080 niewiele mniej. Nie inaczej będzie z kartami przeznaczonymi dla typowego gracza: RTX 4070 ma wymagać 300 W zasilania.
Podsumowując: ze specyfikacji wynika, że GeForce RTX 4000 zapewnią znacznie wyższą wydajność od RTX 3000, ale też przy znacznie wyższym zużyciu energii. Nie wygląda na to, by szykowany był jakiś techniczny przełom: nowe GeForce’y to tylko więcej klatek na sekundę przy wyższych rozdzielczościach i wyższych ustawieniach szczegółowości grafiki 3D. Wyniki powinny być dużo lepsze od bieżącej generacji. Choć cena za zużywaną energię może się okazać zbyt wysoka.
AMD Radeon RX 7000. Wszystko co wiemy o układach RDNA 3
AMD już oficjalnie potwierdziło, że karty graficzne bazujące na RX 7000 pojawią się w sprzedaży pod koniec bieżącego roku. Ceny jednak nie są znane. Trudno też na ich temat spekulować, z tych samych powodów, dla których trudne to było omawiając nowości Nvidii. Wiemy tylko, że TSMC (podwykonawca AMD) zwiększył od listopada ubiegłego roku ceny o 10 proc. Możliwe, że o tyle samo wzrosną ceny kart graficznych z chipem AMD.
Niestety układy RX 7000 nie będą zawierać bloków sprzętowych do akceleracji przeliczeń związanych z uczeniem maszynowym, w przeciwieństwie do tych od Intela i Nvidii. Na dziś są one wykorzystywane niemal wyłącznie do rekonstrukcji obrazu z niższych rozdzielczości do wyższych (na przykład techniką Nvidia DLSS 2).
To jednak bardzo ważny atut, pozwalający zaoszczędzić bardzo wiele mocy obliczeniowej. AMD częściowo rozwiązało ten problem: algorytm FSR 2.0 jest zaskakująco sprawny i nie tak wiele gorszy od DLSS, a nie wymaga rzeczonych bloków. DLSS będzie jednak ewoluowało, a i owe bloki znajdą nowe zastosowania. Niestety, nie na układach RX 7000.
Produkowane mają być trzy odmiany chipów: od najwydajniejszego Navi 31 dla karty RX 7900 XT, przez Navi 32, do najtańszego Navi 33. Mają oferować bardzo wysoką - choć wyłącznie w kontekście bezpośredniego konkurenta - sprawność energetyczną. Podobno w wybranych benchmarkach RX 7000 osiągają nawet o 130 proc. lepsze wyniki przy podobnym zużyciu energii. Trudno w to uwierzyć, choć brzmi to niezwykle obiecująco. Samo AMD twierdzi jednak, że RDNA 3 oferuje o 50 proc. wyższą wydajność na wat energii w porównaniu do bieżących chipów RDNA 2.
Proces technologiczny wykorzystywany do produkcji chipów RDNA 3 ma być dodatkowo wzmocniony przez doświadczenia, jakie AMD zdobyło przy projektowaniu i produkcji procesorów Ryzen. Tak zwany projekt chipletowy umożliwił zmieszczenie większej liczby bloków obliczeniowych, co w oczywisty sposób przekłada sę na wydajność. Żaden układ RX 7000 nie będzie też sprzedawany z mniejszą ilością VRAM-u niż 12 GB.
Podsumowując: wygląda na to, że RX 7000 w klasycznym renderowaniu grafiki (rasteryzacji 3D) będą opcją wiodącą, oferując świetną wydajność przy rozsądnym zużyciu energii. Niestety nadal korzysta z hybrydowego, znacznie mniej wydajnego podejścia do przeliczeń do śledzenia promieni, nadal też nie zawiera bloków ML. Na dziś rysują się na lepszy, jednak też i znacznie mniej przyszłościowy wybór.
Ilustracja otwierająca: Den Rozhnovsky / Shutterstock.com