REKLAMA

Jesteś rannym ptaszkiem? Obejrzyj planetarny trójkąt na niebie tuż przed wschodem Słońca

Jeżeli jesteś w stanie wstać wcześnie rano, tuż przed wschodem Słońca w poniedziałek 27 marca to będziesz miał okazję zobaczyć na niebie coś ciekawego.

27.03.2022 14.55
Mars, Saturn i Wenus w jednym miejscu na niebie
REKLAMA

Wstań, jak jeszcze będzie ciemno, najlepiej z pół godziny przed wschodem Słońca, wyjdź na balkon, czy też na spacer z psem i spójrz w kierunku południowo-wschodnim. Tamże, w bardzo małej odległości od siebie zobaczysz na niebie blisko horyzontu trzy jasne kropki. Choć może się to wydawać nieintuicyjne, to w tym momencie będziesz patrzeć na trzy planety: Wenus, Marsa i Saturna. Tak się akurat układa, że z perspektywy obserwatora na Ziemi, wszystkie te planety widoczne są w jednym kierunku. Tuż obok nich pojawi się także bardzo cienki sierp Księżyca.

REKLAMA
 class="wp-image-2109000"
Źródło: SkySafari

W górnym lewym rogu planetarnego trójkąta będzie znajdowała się Wenus, druga planeta od Słońca. Jej jasność na 20 minut przed wschodem Słońca wyniesie -4,7 magnitudo.

Tuż pod Wenus znajdziemy także Saturna. Będzie on co prawda znacznie ciemniejszy (0,7 mag), ale wciąż widoczny gołym okiem. Choć sam Saturn jest większy od Wenus, to znajduje się w tym przypadku znacznie dalej od Ziemi, przez co jest słabiej widoczny.

W prawym rogu trójkąta znajdziemy natomiast Marsa. Choć jest on jasnością zbliżony do Saturna, to będzie go stosunkowo łatwo odróżnić dzięki czerwonemu zabarwieniu na niebie.

Teoretycznie nie ma w tym całym zdarzeniu nic ciekawego

Jakby nie patrzeć, planety podróżują wokół Słońca czasami z perspektywy obserwatora znajdującego się w tym czy w innym miejscu, wydają się spotykać ze sobą na nieboskłonie, choć w rzeczywistości znajdują się bardzo daleko od siebie.

Z drugiej jednak strony patrząc na taki trójkąt, warto sobie uświadomić, na co właściwie patrzymy. Te trzy punkty na niebie, które tak często ignorujemy „bo to tylko gwiazdy i planety” to w rzeczywistości trzy rzeczywiste planety, miejsca w jakiś sposób podobne do Ziemi, ale jednocześnie takie, na których nigdy żaden człowiek nie stanął.

 class="wp-image-1735758"

Weźmy na przykład taką Wenus. Mówi się, że jest to bliźniaczka Ziemi. Faktycznie Wenus pod względem rozmiarów jest niemal identyczna do nas. Niestety powierzchnia i atmosfera tej planety postanowiła wyewoluować w zupełnie inny sposób niż Ziemia. Cała planeta skryta jest pod gęstym kocem nieprzezroczystych chmur. Gdybyśmy jednak przedarli się przez te chmury i stanęli na powierzchni Wenus niczym radzieckie sondy Wenera, spotkalibyśmy zupełnie inny świat od naszego. Wszystko wskazuje na to, że na Wenus wciąż aktywne są wulkany, z których wnętrza wciąż może wylewać się magma.

Tam, gdzie nie ma jednak wulkanów, wciąż temperatura na powierzchni Wenus wynosi… 460 stopni Celsjusza, ciśnienie jest sto razy większe niż na Ziemi, czyli takie jak kilometr pod powierzchnią wody, a z nieba pada kwas siarkowy. Nie jest to zdecydowanie miejsce dla człowieka, ale także nie jest to miejsce dla sond kosmicznych. Najbardziej odporny na te warunki lądownik Wenera 13, który wylądował na Wenus 1 marca 1982 r. i wytrzymał tam zawrotne 127 minut. Dzisiaj Wenus znajduje się 109 mln km od Ziemi.

 class="wp-image-560913"
NASA/JPL-Caltech/SSI

Spójrzmy zatem nieco niżej na Saturna. To jeden z gazowych olbrzymów, jedyna planeta w Układzie Słonecznym z rozległym, rozbudowanym układem pierścieni, wśród których krąży kilkadziesiąt mniejszych i większych księżyców. Sam Saturn jest ogromnych rozmiarów. Jego średnica to 120 000 km, czyli jest niemal dziesięciokrotnie większa od średnicy Ziemi. Na niebie wygląda teraz bardzo niepozornie, ale tylko z tego względu, że znajduje się w odległości 1,58 miliarda kilometrów od Ziemi, czyli jest aż piętnaście razy dalej od nas niż jasna Wenus.

 class="wp-image-1431194"

Warto tutaj pamiętać, że patrząc na Saturna, patrzymy także na układ jego księżyców, wśród których znajduje się maleńki Enceladus - lodowy księżyc, pod którego powierzchnią może znajdować się jakaś forma życia. Księżyc ten jest bowiem wypełniony oceanem ciekłej wody, która może sprzyjać powstawaniu życia. Wokół Saturna krąży także Tytan, potężny księżyc z własną gęstą atmosferą.

 class="wp-image-1164247"
Tytan. Źródło: Cassini

Tytan z kolei wyróżnia się tym, że jest jedynym obiektem w Układzie Słonecznym poza Ziemią, na którego powierzchni znajdują się jeziora i rzeki. Problem jednak w tym, że są one wypełnione nie wodą, a ciekłymi węglowodorami, metanem i etanem. Patrząc zatem w kierunku Saturna, wyobraź sobie, że stoisz na Tytanie, na brzegu jeziora i spoglądasz w połyskujące niewielkie fale tego obcego wszechświata. Już za dziesięć lat nad powierzchnią tego obcego globu będzie latał potężny dron wysłany z Ziemi.

mars class="wp-image-2008781"

Po prawej stronie spokojnie świeci natomiast oddalony od nas o 274 mln km Mars, jedyna planeta jak na razie zamieszkana przez roboty. Ta niepozorna czerwona kropka wydaje się całkowicie martwa, ale nawet teraz, kiedy na nią patrzycie, coś się na niej dzieje. Po tej rdzawej kulce jeździ aktualnie chiński łazik Zhurong, amerykański łazik Curiosity oraz amerykański łazik Perseverance. Temu ostatniemu w podróży towarzyszy niewielki, zaledwie dwukilogramowy helikopter Ingenuity.

 class="wp-image-1786282"
Łazik Zhurong
 class="wp-image-1787179"
Łazik Curiosity
perseverance class="wp-image-1879884"
Łazik Perseverance
 class="wp-image-1698222"
Helikopter Ingenuity
REKLAMA

Możesz być pewien, że w momencie gdy patrzysz na Marsa, któryś z tych aparatów właśnie wydaje zupełnie ziemskie dźwięki na planecie, na której od ponad czterech miliardów było słychać jedynie szum wiatru, a kilka miliardów lat temu także szum płynącej wody. Można powiedzieć nawet, że wszystkie te łaziki i lądowniki to najlepszy dowód na to, że obce cywilizacje odwiedzające inne planety to nie fantastyka, a rzeczywistość we wszechświecie. Wszak na Marsie to Ziemianie są obcą cywilizacją, która przysłała tam swoje roboty badawcze. To, że nie ma tam Marsjan, którzy mogliby to tak właśnie określić, nie zmienia zupełnie faktu, że tak jest.

Natchniony takim widokiem o poranku, dokończ picie kawy i... miłego tygodnia!

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA