Składany iPhone bez Face ID. Apple wyciąga stary patent
Apple przywróci do składanego iPhone’a jedną z zapomnianych funkcji. Dawniej każdy smartfon z ugryzionym jabłkiem ją wspierał, dzisiaj wydaje się już archaiczna, chociaż wciąż ma swoich fanów.

Mowa oczywiście o Touch ID. Wraz z iPhone’em X czytnik linii papilarnych został zastąpiony rozpoznawaniem twarzy Face ID. Odblokowanie palcem nie zniknęło jednak ze wszystkich sprzętów Apple’a, wciąż znajdziemy je w MacBookach i iPadach. W następnym roku powróci do iPhone’a, do tego tego najdroższego.
Składany iPhone bez funkcji FaceID. Przywróci za to Touch ID
Z nowego raportu dowiadujemy się, że pierwszy iPhone Fold nie zaoferuje sensora FaceID, a jedynie 24-megapikselowy aparat do selfie umiejscowiony pod wyświetlaczem. W dokumentach możemy też wyczytać, że w iPhone Fold znajdzie się drugi aparat do selfie. Ten najpewniej znajdzie się na zewnętrznym ekranie telefonu.
Obecnie nie jest pewne, w jakiej formie Touch ID trafi do pierwszego Folda Apple’a. Jest duża szansa, że Apple zainspiruje się Samsungiem i czytnik linii papilarnych umieści w przycisku power. Podobne rozwiązania gigant stosuje w innych sprzętach: iPadach, a także w laptopach MacBook.
iPhone Fold z tylko dwoma obiektywami głównej wyspy? Apple oszczędza
W nowym raporcie możemy również przeczytać, że nadchodzący składany iPhone zostanie wyposażony w podwójny zestaw aparatów na tyle. Obejmie on moduły 48 Mpix z obiektywem głównym i ultraszerokim. Dokładnie tak, jak to jest w zwykłym iPhone 17.
Problemem jest to, że iPhone Fold może kosztować nawet 10 tys. zł. Chcecie mi powiedzieć, że Apple w cenie sprawnego samochodu zaoferuje telefon z dwoma modułami aparatu? To trochę podobna sytuacja do iPhone’a Air wycenionego na 5299 zł, który został wyposażony w jeden obiektyw. Samsung w swoich Galaxy Z Foldach daje trzy aparaty, to dlaczego Apple tego nie zrobi? Być może gigant woli nie stawiać na ilość, a jakość.
Więcej o Apple'u przeczytasz na Spider's Web:







































