Kometa 3I/Atlas wydłuża listę zagadek. Powodem nowe zdjęcie
Krążąca wokół Marsa chińska sonda Tianwen 1 sfotografowała międzygwiezdną kometę 3I/Atlas podczas jej bliskiego przelotu obok Czerwonej Planety.

Chińska Narodowa Agencja Kosmiczna CNSA ujawniła właśnie, że ich orbiter Tianwen-1, krążący wokół Marsa, również obserwował kometę. Zdjęcia wykonano między 1 a 4 października, a agencja opublikowała nawet osobną, wyraźną fotografię z 3 października.
I tu bardzo ważna uwaga. Zdjęcia wykonane zostały miesiąc temu, kiedy to kometa 3I/Atlas nie schowała się jeszcze za Słońcem. Chiny opublikowały je dopiero teraz. Nie są to więc najnowsze zdjęcia komety, wykonane już po tym gdy 3I/Atlas znów wyłoniła się zza naszej gwiazdy. Mimo to fotografie są bardzo interesujące.
Więcej na Spider's Web:
Rzadki gość uchwycony z orbity Marsa
Do zrobienia zdjęć wykorzystano kamerę HiRIC (High-Resolution Imaging Camera), chiński odpowiednik słynnej kamery HiRISE z orbitera Mars Reconnaissance Orbiter NASA. Są to aparaty do robienia zdjęć powierzchni Marsa w wysokiej rozdzielczości.
Zadanie było karkołomne. Pomyślcie tylko: statek kosmiczny zaprojektowany do robienia zdjęć jasnej powierzchni Marsa z niskiej orbity musiał nagle przełączyć się w zupełnie inny tryb i wycelować w maleńki, ciemny obiekt.
I tu zaczynają się liczby, które robią wrażenie. Tianwen-1 musiał śledzić cel oddalony o prawie 29 mln km. Cel, który ma zaledwie kilometry średnicy i pędzi z szaloną prędkością 58 km/s (to ponad 208 000 km/h!). Do tego wszystkiego kometa była 100 tys. razy mniej jasna niż powierzchnia Marsa.
A jednak się udało. Fotografia przedstawia słabą, rozmytą kulę komy świetlnej – obłok gazu i pyłu.
Kometa bez warkocza
Jak podała CNSA, "zdjęcia wyraźnie pokazują charakterystyczne cechy komety, składające się z jądra o wielkości około 5,6 km i otaczającej je komy o średnicy sięgającej kilku tysięcy kilometrów". To dowód, że kometa jest aktywna.
Co ciekawe na zdjęciach nie widać warkocza komety, tak charakterystycznej cechy dla tego typu obiektów.
Dane zebrane przez kamerę o wysokiej rozdzielczości zostały odebrane, przetworzone i wyświetlone przez naziemny system aplikacji. Naukowcy stworzyli animację, wykorzystując serię 30-sekundowych obrazów, aby zilustrować trajektorię obiektu. W oparciu o te dane obserwacyjne naukowcy prowadzą dalsze, pogłębione badania komety Atlas - podała Chińska Narodowa Agencja Kosmiczna w oficjalnym komunikacie.
Kometa 3I/Atlas pełna tajemnic
Choć większość naukowców traktuje 3I/Atlas jako klasyczną, lodowo-skalną kometę, wokół tego obiektu od początku narasta aura tajemniczości. To zaledwie trzeci międzygwiezdny obiekt w historii obserwacji, który przybył spoza Układu Słonecznego, a jego nietypowa trajektoria i jasność już wzbudziły emocje.
Gdy tylko dane z pierwszych teleskopów zaczęły napływać, pojawiły się porównania z głośnym przypadkiem ‘Oumuamua, który w 2017 r. zaskoczył naukowców dziwnym przyspieszeniem i brakiem klasycznej komy.
W przypadku 3I/Atlas również zauważono pewne anomalie, a właściwie aż 10 poważnych anomalii (listę znajdziesz tutaj). Nic dziwnego, że w Internecie szybko pojawiły się spekulacje, iż być może mamy do czynienia nie z naturalnym ciałem, lecz sztucznym obiektem, obcą technologią.
Kometa starsza niż Słońce
Kometa 3I/Atlas nie jest po prostu kolejną skałą czy kulą lodu, jakich pełno krąży wokół Słońca. To wędrowiec, który przybył do nas z zupełnie innego systemu gwiezdnego, po podróży trwającej miliardy lat. Kometa 3I/Atlas jest starsza niż nasze własne Słońce.
Mamy więc do czynienia z posłańcem z innego świata, który niesie w sobie chemiczne sekrety miejsca, w którym się narodził, a my mamy szansę, żeby te sekrety podejrzeć. Każdy bajt danych jest na wagę złota, bo to nie tylko nauka; to spełnienie marzeń o kontakcie z czymś spoza naszego własnego kosmicznego podwórka.







































