Wokół najbliższej nam gwiazdy pozasłonecznej odkryli trzecią planetę. Proxima d okrąża swoje "słońce" w 5 dni
Jeszcze dziesięć lat temu astronomowie zastanawiali się, czy możliwe jest, aby w pobliżu Proximy Centauri, gwiazdy znajdującej się najbliżej Układu Słonecznego znajdowała się jakakolwiek planeta.
W 2016 r. kiedy astronomowie z zespołu Pale Red Dot z ekscytacją informowali o odkryciu planety skalistej w ekosferze gwiazdy nikt nie spodziewał się, że to może być dopiero początek. Co prawda, pojawiały się niejasne sygnały, które wskazywały, że być może wokół gwiazdy krąży jeszcze jedna planeta, ale były one na tyle słabe, że instrumenty nie były w stanie ustalić ich pochodzenia. Kolejny przełom przyszedł trzy lata później, kiedy w 2019 r. naukowcy ogłosili odkrycie drugiej planety znajdujące się znacznie dalej od gwiazdy. Jak się teraz okazuje, to wciąż nie był koniec.
Zespół astronomów pracujących na Bardzo Dużym Teleskopie (VLT) w Chile odkrył dowody na to, że wokół czerwonego karła Proxima Centauri krąży jeszcze jedna bardzo mała planeta.
Nowy planeta - Proxima d
Egzoplanety krążące wokół danej gwiazdy nazywane są zgodnie z kolejnością ich odkrywania kolejnym literami, począwszy od litery b. W 2016 r. odkryto zatem planetę Proxima b, w 2019 r. - Proxima c, a teraz mamy do czynienia z odkryciem trzeciej planety oznaczonej mianem Proxima d.
W opublikowanym dzisiaj artykule zespół naukowym napisanym pod kierownictwem astronoma João Farii wskazuje, że Proxima d jest najmniej masywną w historii planetą odkrytą za pomocą pomiarów prędkości radialnych gwiazdy. Wszystko wskazuje bowiem na to, że jest to planeta o masie czterokrotnie mniejszej od masy Ziemi. Tymczasem jeszcze dwie dekady temu naukowcy mogli odkrywać tylko najmasywniejsze planety we wszechświecie, o masie Jowisza i większe.
Proxima b znajduje się bardzo blisko swojej gwiazdy, w odległości zaledwie 4 mln km. Dla porównania w Układzie Słonecznym, najbliższa Słońcu planeta - Merkury - znajduje się ponad 10 razy dalej. Ze względu na niewielką odległość Proxima d potrzebuje zaledwie 5 dni na wykonanie pełnego okrążenia wokół gwiazdy. Warto tutaj zauważyć, że orbita planety znajduje się między gwiazdą a jej ekosferą, a to oznacza, że na powierzchni planety nie może występować woda w stanie ciekłym. Znajdująca się kilka milionów kilometrów dalej Proxima b jest planetą o rozmiarach Ziemi i znajduje się dokładnie w połowie ekosfery swojej gwiazdy.
Jak podkreślają naukowcy, odkrycie Proximy d jest także dowodem na zawrotne tempo rozwoju sprzętu obserwacyjnego. Najbardziej precyzyjne instrumenty na świecie w 2016 roku nie były wystarczająco czułe, aby odkryć planetę rozmiarów Proximy d. Teraz możemy już tego dokonać. Jeżeli dołożymy do tego informację, że w najbliższych latach planowane jest wprowadzenie do pracy nowych teleskopów oraz nowych i bardziej precyzyjnych instrumentów, to można spokojnie założyć, że liczba zaskakujących odkryć będzie w najbliższym czasie bezustannie rosła. Nudy nie będzie.
