REKLAMA

Chiny planują fascynującą misję kosmiczną. ZhengHe odwiedzi planetoidę, Ziemię, Marsa i kometę

Misja ZhengHe według Chin jest naturalnym kolejnym krokiem po przywiezieniu na Ziemię w grudniu 2020 r. próbek skał z Księżyca. Jednocześnie jest to krok pośredni przed próbą przywiezienia próbek z Marsa w 2028 r.

13.08.2021 04.15
long march 5
REKLAMA

W listopadzie 2020 r. z Ziemi wystartowała sonda Chang’e-5. Po kilkudniowej podróży do Księżyca wylądowała na powierzchni naszego jedynego naturalnego satelity, pobrała próbki, wysłała na orbitę, a stamtąd dostarczyła na Ziemię. Zasobnik z próbkami wylądował na terytorium Chin, a sonda podążyła dalej w przestrzeń kosmiczną.

REKLAMA

Była to pierwsza od ponad czterdziestu lat próba dostarczenia na Ziemię nowych skał księżycowych. Z uwagi na spektakularny sukces misji, Chińczycy postanowili zatem zorganizować kolejną, która tym razem przywiezie na Ziemię próbki gruntu z innego ciała niebieskiego.

Nadchodzi sonda ZhengHe

Już za trzy lata (czyli wtedy kiedy Amerykanie mieli lecieć na Księżyc, ale nie polecą, bo nie mają, w czym) z jednego z kosmodromów w Chinach wystartuje sonda ZhengHe, która skieruje się do pseudoksiężyca Ziemi noszącego nazwę Kamo’oalewa (wcześniej 2016 HO3). Do celu podróży sonda dotrze rok później, w 2025 r. Po dotarciu do celu sonda będzie miała za zadanie pobrać próbki z planetoidy i dostarczyć je na Ziemię w 2026 r.

Zanim jednak sonda wystartuje, chińscy inżynierowie muszą opracować kilka niezbędnych technologii, w tym m.in. zdolność wejścia na orbitę i utrzymania orbity wokół bardzo małego ciała niebieskiego o bardzo słabym przyciąganiu grawitacyjnym. Aby unaocznić skalę wyzwania, wystarczy przypomnieć, że planetoida ma zaledwie 41 m średnicy.

Pobranie próbki z tak niewielkiego obiektu także będzie wyzwaniem. W zależności od misji niektóre sondy najpierw lądowały na powierzchni obiektu kosmicznego, a potem zabierały się za gromadzenie próbek. Inne z kolei robiły to bez lądowania, jedynie dotykając odpowiednim wysięgnikiem powierzchni obiektu (np. OSIRIS-REx). Chiny pójdą jeszcze inną drogą - aby zmaksymalizować szansę na powodzenie misji, wyposażą urządzenie w osprzęt umożliwiający wykonanie zadania obiema metodami.

Kamo’oalewa to jednak nie wszystko

REKLAMA

Wbrew pozorom zrzucenie próbek planetoidy w atmosferę ziemską to koniec dopiero pierwszej części misji. Sonda ZhengHe przeleci tylko koło Ziemi i skieruje się w stronę Marsa. Przelatując w pobliżu Czerwonej Planety, wykorzysta efekt asysty grawitacyjnej, aby ustawić się na trajektorii prowadzącej do komety 311P/PANSTARRS. Po dotarciu na miejsce sonda wykorzysta kamery, spektrometry do zbadania jej powierzchni, składu chemicznego i zawartości lodu wodnego.

311P/PANSTARRS to tzw. kometa Pasa Głównego. Jądro komety ma średnicę około 500 metrów. W przeciwieństwie do komet z Obłoku Oorta kometa Pasa Głównego to tak naprawdę planetoida, która wskutek rotacji zrzuca z siebie ziarna pyłu. Z okolic biegunowych zsuwają się ku równikowi planetoidy, a tam z czasem się od niej odrywają, tworząc warkocze pyłowe. Na pierwszy rzut oka mogą przypominać warkocze pozostawiane przez zwykłe komety.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA