Straż Miejska w Starogardzie ma nowy sprzęt. Szybciej wlepią mandaty za picie na ławce
Jeśli nie możesz kogoś pokonać, to… poruszaj się tak jak on. Właśnie do takiego wniosku doszła Straż Miejska w Starogardzie Gdańskim. Służby zainwestowały w nowy sprzęt: elektryczne hulajnogi.
Skoro coraz więcej osób porusza się na elektrycznych hulajnogach, to służby też nie powinny zostawać w tyle. O ile widok policji czy straży miejskiej na rowerach nikogo nie dziwi, tak w Starogardzie Gdańskim mundurowi poruszać będą się jednak na nietypowych jak dla nich pojazdach..
– W przypadku, gdy samochód służbowy Straży Miejskiej stoi w korku, a zdarzenie nie pozwala na użycie go jako pojazdu uprzywilejowanego, e-hulajnoga okaże się pojazdem bardzo pomocnym, ponieważ daje możliwości poruszania się zarówno po jezdni, po drodze dla rowerów, jak również po chodniku – tłumaczył Radiu Gdańsk rzecznik Straży Miejskiej w Starogardzie Gdańskim, Leszek Żołądowski.
Straż Miejska w Starogardzie Gdańskim jest więc pierwsza, a na pewno jedną z pierwszych, która może realnie reagować na wykroczenia popełniane właśnie na hulajnogach. Nowe przepisy zakładają, że po chodniku poruszać można się wyłącznie wtedy, gdy nie ma obok drogi rowerowej, a samochody jadą z większą prędkością niż 30 km/h.
Tyle że wówczas prowadzący hulajnogę nie może rozpędzić się powyżej ok. 5 km/h – czyli tempa, w jakim chodzą piesi. Słowem, prawo nakazuje jechać tak, jak spacerujący człowiek. Na oko trudno jest jednak zauważyć, o ile ktoś tę prędkość przekracza. Tym bardziej że, jak potwierdziła to w rozmowie ze mną zarówno straż, jak i policja, obie te instytucje nie mogą lub nie chcą przeprowadzać kontroli prędkości hulajnóg.
Dlatego w praktyce nowe przepisy to fikcja
Przynajmniej z moich obserwacji wynika, że w Łodzi niewiele się zmieniło: kto jeździł na chodniku, ten dalej to robi, i żadnymi ograniczeniami się nie przejmuje.
Ale w Stargardzie Gdańskim jadąca straż będzie mogła łatwiej „wyczuć”, że ktoś jednak jedzie szybciej, niż powinien. Zresztą sama obecność służb na hulajnogach może sprawić, że inni podróżujący zdejmą kciuka z gazu.
Hulajnogi elektryczne to nie jedyna nowość technologiczna, z której korzystają w Polsce stróże porządku. Straż Miejska w Kielcach ma drona pozwalającego sprawdzać, gdzie i kto zanieczyszcza powietrze, spalając niewłaściwe rzeczy w piecu.
Z drona korzysta także drogówka. I ten bardzo się przydaje. Na przykład 17 lipca policjanci używali drona przez cztery godziny, w trakcie których aż 14 kierowców zostało ukaranych.