REKLAMA

Twoja hulajnoga elektryczna będzie ślimakiem. Rząd chce obciąć prędkość do 8 km/h na chodnikach

Ministerstwo Sprawiedliwości przejmuje inicjatywę w sprawie uregulowania statusu hulajnóg elektrycznych. Resort Ziobry proponuje zupełnie nową kategorię pojazdów - UTO - które będą musiały znacznie zwolnić na chodnikach przeznaczonych dla pieszych.

11.08.2020 16.06
E-hulajnogi będą UTO - to nowa kategoria pojazdów
REKLAMA

Hulajnogi elektryczne to jeden z tych elementów rzeczywistości, które zaskoczyły polskich legislatorów. Po dziś dzień brakuje przepisów, które w jasny i niepodważalny sposób umieszczałyby e-hulajnogi w systemie transportu czy kodeksie drogowym. Prowadzi to do dyskusyjnych nieścisłości, a także komplikuje życie wielu osobom we wspólnej przestrzeni społecznej.

REKLAMA

Stąd inicjatywa Ministerstwa Sprawiedliwości, które chce zamienić e-hulajnogi w UTO.

UTO, w przeciwieństwie do UFO, będzie obiektem w pełni zidentyfikowanym. Urządzenie transportu osobistego ma być nową kategorią pojazdu, charakteryzującą maszyny elektryczne o szerokości nie większej niż 0,9 m i długości do maksymalnie 1,25 m. UTO stałyby się więc nie tylko elektroniczne hulajnogi, ale również modne swojego czasu jednoosobowe jeździki elektroniczne, a także skutery. Z tego zbioru wyłączone byłyby natomiast wózki inwalidzkie.

UTO mogłyby się poruszać z prędkością do 25 km/h, ale wyłącznie na ścieżkach rowerowych. Na jezdni limit prędkości wynosiłby 20 km/h, z kolei na chodniku zaledwie 8 km/h. Warto dodać, że producenci elektronicznych hulajnóg już dzisiaj stosują w swoich produktach trzy stopnie prędkości, mniej więcej pokrywające się ze wskazaniami zawartymi w projekcie Ministerstwa Sprawiedliwości. Z tej perspektywy nie zmieniłoby się wiele.

Projekt ma na celu zwiększenie bezpieczeństwa pieszych na chodnikach.

 class="wp-image-823160"
REKLAMA

Zapewne każdy miał już do czynienia z użytkownikiem elektrycznej hulajnogi, który przejechał zaraz obok nas po chodniku, z prędkością 25 km/h lub większą. Duża prędkość, mała sterowność, ograniczone zastosowanie hamulców, a do tego cichy dźwięk nadjeżdżających hulajnóg elektrycznych - to wszystko elementy, które sprawiają, że pieszy może poczuć się na chodniku zagrożony. Nowa kategoria pojazdów ma z kolei utemperować chodnikowych rajdowców.

Zgodnie z projektem Ministerstwa Sprawiedliwości, elektryczna hulajnoga oraz inne urządzenia transportu osobistego muszą mieć techniczną możliwość informowania o aktualnej prędkości, np. za pomocą wyświetlacza. Właśnie ten przepis może przysparzać największych problemów producentom hulajnóg. Część z nich nie posiada systemu, dzięki któremu użytkownik wie, że jedzie dokładnie 8 km/h. Tyczy się to np. bardzo popularnych e-hulajnóg Bolt, wyrastających jak grzyby po deszczu w wielu polskich miastach.

Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj Spider's Web w Google News.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA