REKLAMA

Pożary w Turcji i reszcie Europy zbierają katastrofalne żniwa. Giną setki tysięcy zwierząt

Pożary w Turcji, ale też Grecji czy Włoszech, to oczywiście tragedia ludzi, ale i zwierząt. W Turcji powstał dla nich szpital polowy, którego zdjęcia zbierają setki lajków w mediach społecznościowych. Ale to zaledwie kropla w morzu potrzeb, straty będą niepowetowane.

Pożary w Grecji zagrażają mieszkańcom i turystom
REKLAMA

Pożary w Turcji trwają już od kilkunastu dni. Na południu kraju, gdzie żywioł wyrządził największe szkody, powstał pierwszy polowy szpital dla zwierząt. Trafiają tam poszkodowane osły, kozy, owce, ale też psy czy koty.

REKLAMA

Szpital już uratował ponad 350 zwierząt

Oczywiście dokładna liczba zwierząt, które straciły życie w wyniku pożaru, jest póki co nieznana. Możemy się spodziewać, że żywioł zabrał wiele istot. Z pierwszych informacji wynika, że spłonęło nawet przeszło dwa tysiące sztuk bydła, kiedy pożary dotarły na farmy.

Jak podkreśla WWF, „sama prowincja Antalya jest domem dla prawie 12 tys. gatunków, z których ponad 1,4 tys. występuje tylko tam, a 121 to gatunki zagrożone”.

Niebezpieczeństwo dotyczy też zwierząt przebywających w Grecji. Dym z płonących lasów utrudnił podróż bocianom, które już zmierzają do Afryki. Wiele z nich straciło orientację i zginęło. Greccy aktywiści zajmujący się sprawami zwierząt obawiają się, że na przeżycie nie mają szans choćby żółwie. Poparzone przełyki nie pozwolą im jeść pokarmu, co doprowadzi do ich śmierci.

W Grecji również powstały szpitale dla zwierząt. Wolontariusze przyjmowali w Atenach poparzone stworzenia czy takie, które miały problemy z oddychaniem.

Pożary to prawdziwa zagłada gatunków

Do czego może doprowadzić pożar, pokazał przykład Australii. Ogień, który trawił kraj w 2019 i 2020 roku, przyczynił się do śmierci nawet 3 mld kangurów, koali i innych występujących na wyspie gatunków. WWF podało nawet konkretniejsze liczby: śmierć poniosło co najmniej 2,46 miliarda gadów, 180 milionów ptaków, 143 miliony ssaków i 51 milionów żab.

Wiele wskazuje, że podobnych przerażających liczb możemy spodziewać się z innych regionów, gdzie w tym roku szaleją pożary: Turcji, Grecji, Włoch, Syberii, Kalifornii czy Kanady. Zresztą w tym ostatnim kraju, zanim doszło do rozprzestrzenienia się ognia, rekordowe temperatury mogły doprowadzić do unicestwienia ponad miliarda stworzeń morskich, takich jak małże czy rozgwiazdy.

Niektórym gatunkom, jak na przykład meduzy, wysokie temperatury nie przeszkadzają, ale dla wspomnianych małż czy rozgwiazd temperatura nawet powyżej 30 stopni bywa zabójcza. W Kanadzie w lipcu termometry pokazywały prawie… 50 stopni Celsjusza.  

REKLAMA

Naukowcy sami nie wiedzą, jak globalne ocieplenie wpłynie na zwierzęta. Niektóre nie wytrzymają nowych, trudniejszych warunków, ale pewnie znajdą się takie, które dostosują się i przetrwają – ale co i jak na nie zadziała, nie wiadomo. Możemy jednak już teraz podejrzewać, że nasilające się zjawiska – pożary na południu Europy wybuchały często, ale coraz wyższa temperatura pomaga w rozprzestrzenianiu się żywiołu – przyczynią się do szybszej śmierci wielu z nich.

A przecież to niejedyna działalność człowieka, która ma szkodliwy wpływ na życie zwierząt. Wystarczy przypomnieć pożar kontenerowca w okolicach Sri Lanki. Wówczas morze wyrzucało na brzeg martwe żółwie, ptaki, ryby oraz wieloryby czy delfiny. Liczbę ofiar liczono w setkach, a konsekwencje katastrofy ciągnąć będą się przez lata, bo wyciek w znaczący sposób zanieczyścił wody.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA