Czy na Marsie działa telefon? Google rozmarzył się w tej kwestii
Google zaprezentował spot reklamowy usługi Zdjęcia, w którym fotografie z łazika Perseverance są wysyłane do chmury, niczym z telefonu. Dodajmy chwytliwą muzykę, łagodny dowcip i już mamy receptę na hit.
Zdjęcia Google to bez wątpienia jedna z najlepszych usług do cyfrowej fotografii na rynku. Ma jednak mocną konkurencję, dlatego też Google nie przestaje dbać, by to właśnie jego usługa była tą pierwszego wyboru. W tym za pomocą reklamy i marketingu.
W najnowszym spocie reklamowym Zdjęć Google usługodawca nieco się rozmarzył. Rysuje w nim rzeczywistość, w której aparat łazika Perseverance robi to, co aparat w urządzeniu z Androidem na domyślnych ustawieniach. A więc wysyła wykonane zdjęcia do chmury Zdjęć Google. Te są następnie poddawane standardowej analizie i automatycznie katalogowane i tagowane dla wygody użytkownika. Choć śmiem podejrzewać, że w rzeczywistości usługa mogłaby mieć problemy z tak trafnymi opisami marsjańskich obiektów.
Łazik Perseverance połączony z Zdjęcia Google. Czy to możliwe?
Większość pojazdów kosmicznych u celu swej misji jest ograniczonych limitami, jakie wynikają z ogromnych odległości pomiędzy miejscem w jakim się znajdują, a Ziemią. To oznacza, że możliwości komunikacyjne są bardzo ograniczone, a całe dostępne pasmo musi być wykorzystane do przesłania kompletnego zestawu najcenniejszych danych. Tyle że Mars nie jest aż tak daleko, na dodatek technologia nie stoi w miejscu.
Perseverance może porozumiewać się z marsjańskim orbiterem z przepływnością nawet do 2 megabitów na sekundę, co spokojnie by wystarczyło do działania Zdjęciom Google. Łazik może też nawiązać bezpośrednią łączność z Ziemią, jeżeli obrót i pozycja planet się zgadzają, jednak nie należy się wówczas spodziewać transferów wyższych niż niecałe 3 kb/s.
Orbiter ma z kolei łączność z Ziemią z przepływnością od 128 kb/s do 256 kb/s. Czyli taką jak my w złą pogodę, gdybyśmy mieli telefon w słabym zasięgu sieci komórkowej 2G. Bieżąca wersja aplikacji Zdjęcia Google prawdopodobnie wstrzymałaby synchronizację, czekając na lepsze połączenie. Orbiter i łazik nie działają jednak pod kontrolą Androida, więc i tak trzeba by było napisać nową apkę. Taką, która jest dużo lepiej zoptymalizowana pod sprzęt, bo zużyta energia i czas procesora są w przypadku Perseverance równie istotne.
Co słychać u Perseverance? Czy NASA znalazła już życie na Marsie?
Łazik niestrudzenie bada marsjański krater Jezero. Ma na pokładzie siedem urządzeń do prowadzenia naukowych i technologicznych badań Marsa. Ma pomóc zrozumieć uczonym, jak przyszli odkrywcy będą mogli wykorzystać zasoby naturalne planety i czego się na niej wystrzegać.
Misję Perseverance śledzimy z ogromnym zainteresowaniem. Tylko w ostatnich tygodniach pisaliśmy o: