REKLAMA

To jest jakieś. Łazik pobierze próbki Marsa, mała rakieta przekaże je sondzie, a ta zabierze je na Ziemię

Niemal pół roku po lądowaniu na Marsie amerykański łazik Perseverance przygotowuje się właśnie do pobrania pierwszej próbki gruntu marsjańskiego. Choć brzmi to prosto, to cały proces pobierania próbki jest bardzo skomplikowany.

Łazik Perseverance zabiera się za zbieranie próbek z Marsa. Trafią na Ziemię
REKLAMA

Co do zasady głównym zadaniem łazika Perseverance na Marsie jest poszukiwanie dowodów na istnienie w przeszłości (lub obecnie) życia na Marsie. Na pokładzie łazika znajduje się kilkadziesiąt sterylnych fiolek, do których w trakcie swojej misji łazik będzie zbierał co ciekawsze skały. Docelowo fiolki zostaną pozostawione na powierzchni Marsa, skąd odbierze je inna sonda, która za kilka lat ma zostać wysłana w kierunku Czerwonej Planety.

REKLAMA
 class="wp-image-1743459"
Łazik Perseverance

Następnie za pomocą niewielkiej rakiety próbki miałyby zostać wyniesione na orbitę wokół Marsa, skąd kolejna sonda miałaby je przejąć i przewieźć na Ziemię. To dopiero tutaj, w laboratoriach na całym świecie próbki miałyby być pieczołowicie zbadane. Jeżeli całość by się powiodła to po drodze mielibyśmy pierwszy start jakiegokolwiek aparatu z powierzchni Marsa na orbitę oraz pierwsze świeże próbki gruntu z powierzchni innej planety.

Zanim jednak do tego dojdzie

Podczas konferencji prasowej, inżynierowie z NASA opowiedzieli jak dokładnie będzie wyglądał proces pobierania próbek marsjańskich. O stopniu skomplikowania całego procesu może świadczyć fakt, że wykonanie odwiertu i pobranie próbki powinno zająć łazikowi około… 11 dni. Warto tutaj dodać, że pierwsza próbka powinna trafić do swojej fiolki już w ciągu najbliższych dwóch tygodni.

 class="wp-image-1794229"
Mozaika przedstawiająca otoczenie łazika Perseverance

Po dotarciu do interesującej skały łazik umieści wszystkie niezbędne do pobrania próbki instrumenty w zasięgu swojego dwumetrowego ramienia robotycznego, po czym zajmie się szczegółowym fotografowaniem skały. Na podstawie zdjęć zespół naukowców określi precyzyjnie miejsce, z którego zostanie próbka, a następnie w bezpośrednim otoczeniu tego miejsca znajdzie drugie miejsce, które będzie przypominało główny cel odwiertu.

Po co dwa takie same miejsca? Przed dokonaniem odwiertu właściwego, inżynierowie dokładnie zbadają „zapasowy analog”, aby upewnić się, czy faktycznie dany fragment skały jest warty uwagi. W tym też celu z zapasowego miejsca najpierw usunięty zostanie pył i górne warstwy skały. W ten sposób naukowcy odsłonią sobie „świeżą” powierzchnię, odkurzą ją za pomocą specjalnie do tego przygotowanego urządzenia, a następnie przyjrzą się jej za pomocą instrumentów naukowych SHERLOC, WATSON oraz PIXL. Instrumenty te pozwolą sprawdzić skład chemiczny i mineralny badanej skały W międzyczasie instrument SuperCam potraktuje skałę laserem, mierząc jednocześnie odparowywane gazy, kamera Mastcam-Z wykona jej wysokiej rozdzielczości zdjęcia.

Po przeanalizowaniu danych zebranych na „zapasowym celu”, naukowcy zabiorą się za cel właściwy. W tym celu ramię robotyczne przygotuje, ogrzeje odpowiednią fiolkę, a następnie umieści ją w instrumencie wyposażonym w wiertło. Dopiero wtedy łazik wykona odwiert, z którego materiał zostanie przeniesiony do fiolki, która zostanie zmierzona, sfotografowana, hermetycznie zamknięta i umieszczona w przeznaczonym do tego pojemniku. Kiedy po raz kolejny próbka ujrzy światło dzienne, będzie znajdowała się już na Ziemi, gdzie będą zajmowali się nią naukowcy w clean roomie jednego z laboratoriów.

REKLAMA

Choć naukowcy już zabierają się za pobranie próbki, to tak naprawdę wciąż nie wiadomo kiedy w kierunku Marsa poleci sonda, która odbierze próbki marsjańskie i jak będzie wyglądała rakieta, która te próbki wystrzeli w drogę na Ziemię. Aktualnie szacuje się, że sonda, która poleci po próbki dotrze na Marsa dopiero w 2026 r., a próbek na Ziemi możemy spodziewać się... na początku lat trzydziestych.

Pozostaje mieć nadzieję, że środki na realizację tego przedsięwzięcia się znajdą, szczególnie zważając na fakt, że po tym jak dostarczyli na Marsa sondę, lądownik i swój pierwszy łazik, Chińczycy także planują wysłać tam misję, której celem miałoby być przywiezienie próbek na Ziemię. Element rywalizacji może zatem zadziałać bardzo mobilizująco.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA