PlayStation 5 kontra Switch kontra Xbox. Wyniki sprzedaży jasno wskazują, kto wygrywa bitwę konsol
Serwis VGChartz przedstawił globalne wyniki sprzedaży konsol PlayStation 5 oraz Xbox Series, zestawiając je ze sprzedażą platformy Nintendo Switch w tym samym okresie pierwszych 32 tygodni na rynku. Chociaż każdy producent może mówić o sukcesie, prawdziwy zwycięzca jest widoczny gołym okiem.
Platforma VGChartz podzieliła się danymi dotyczącymi sprzedaży konsol nowej generacji - PlayStation 5 oraz Xbox Series - od momentu debiutu tych platform na globalnym rynku. Serwis porównał te wyniki ze sprzedażą hybrydowej konsoli Nintendo Switch w okresie własnej premiery jeszcze w 2017 r. Dzięki temu możemy zobaczyć, jak wyglądał realny popyt na wszystkie czołowe konsole w momencie wprowadzania ich na rynek. Kto wygrywa ten wyścig o serca i portfele graczy?
PlayStation 5 zdobyło przewagę nad rywalami, mimo największych problemów z zaspokojeniem popytu.
Sony ma powody do zadowolenia. Konserwatywna strategia obudowywania swojego obozu świetnymi grami na wyłączność po raz kolejny przyniosła oczekiwane rezultaty. PlayStation 5 to aktualnie najbardziej pożądana nowa konsola, z globalną sprzedażą na poziomie 9,3 miliona egzemplarzy. Z tej perspektywy przestają dziwić ambitne plany Sony na wygenerowanie sprzedaży zbliżonej do rekordowych wyników osiągniętych przez PlayStation 2.
- PlayStation 5: 9 336 682
- Nintendo Switch: 6 483 106
- Xbox Series S|X: 5 556 055
Warto dodać, że Sony zdobyło pierwsze miejsce na podium mimo wielu niesprzyjających okoliczności i źle ocenianych decyzji. Największe kontrowersje wzbudza podniesienie cen gier na wyłączność do poziomu 70-80 dolarów, przez co gracze w Polsce muszą płacić za zupełnie nowe pozycje nawet po 350 zł. Krytykowana jest także antykonsumencka polityka Sony dotycząca ulepszeń gier z PS4 na PS5. Najlepszym tego przykładem jest świetne Ghost of Tsushima. Jeśli posiadacze tej gry z PS4 będą chcieli zagrać w nią na PS5 wraz z ulepszeniami dla nowej platformy, muszą zapłacić ekstra.
Rosnącym problemem dla Sony jest także program Xbox Game Pass rozwijany przez Microsoft. Abonamentowa oferta dla Xboksa, komputerów oraz urządzeń mobilnych staje się coraz korzystniejsza cenowo na tle drogich gier od PlayStation Studios. Mimo tych wszystkich przeciwności, to Sony posiada opaskę lidera. Nie dziwi mnie to, ponieważ PlayStation 5 to w mojej opinii jedna z najlepiej zaprojektowanych konsol w całej historii Sony, wliczając w to przełomowy kontroler DualSense.
- PlayStation 5:
- USA: 3 572 154
- Europa: 3 315 846
- Japonia: 838 621
Drugie miejsce należy do konsoli Nintendo Switch, obecnej na rynku od 2017 r.
W okresie pierwszych 32 tygodni od debiutu, hybrydowy Switch znalazł 6,5 miliona nabywców. To bardzo dobry wynik, kiedy weźmiemy pod uwagę, że produkt Wielkiego N miał swoją premierę gdy platformy PS4 i XONE były odczuwalnie tańsze, oferując jednocześnie większy katalog gier z lepszą oprawą wizualną. Mimo tych przeciwności Nintendo potrafiło wygenerować niezwykle silny popyt na swojego handhelda, który utrzymuje się na wysokim poziomie również dzisiaj, w cztery lata od premiery.
Fenomen Switcha został zbudowany na dwóch podstawowych fundamentach. Pierwszym jest mobilny charakter konsoli, dzięki czemu ta jest komplementarna do platform Sony oraz Microsoftu obu generacji. Drugi filar to niezwykle szeroki katalog gier na wyłączność. Nintendo strzela kolejnymi exami niczym z karabinu maszynowego. Co prawda wiele z nich to odgrzewane kotlety, ale fanom (w tym mnie) zdaje się to nie przeszkadzać. Super Smash Bros. Ultimate, Mario Kart 8 Deluxe czy nowe Animal Crossing już teraz osiągnęło status ponadczasowych klasyków.
Trzeba również zauważyć, że popyt na Switcha eksplodował w późniejszym okresie, co doskonale pokazuje wykres umieszczony w dole materiału.
- Nintendo Switch:
- USA: 2 380 435
- Europa: 1 751 211
- Japonia: 1 826 226
Trzecie miejsce na podium należy do Xboksa Series. Nie oznacza to jednak, że Microsoft nie ma powodów do zadowolenia.
Xbox po raz kolejny znajduje się na samym dole rankingu popularności, przegrywając pierwszą bitwę konsol w ujęciu sprzedażowym. Mimo tego Microsoft ma powody do zadowolenia. Ich platformy Xbox Series sprzedają się odczuwalnie lepiej niż Xbox One w momencie globalnego debiutu. Modelom Series udało się nawet wyprzedzić Switcha w swoim mateczniku, jakim są Stany Zjednoczone. Marka znowu jest lubiana przez graczy, do tego kojarzy się z opłacalnym graniem, głównie dzięki programowi Xbox Game Pass oraz taniej konsoli Xbox Series S.
Największym sukcesem Microsoftu jest jednak sukcesywne kruszenie konserwatywnych zasad, w oparciu o które przez dekady funkcjonował rynek konsol. To przy dużym wpływie Microsoftu Sony musiało się ugiąć, wprowadzając do swojego pilnie strzeżonego ekosystemu takie rozwiązania jak cross-play czy cross-progression. Jest tajemnicą poliszynela, że w Sony Interactive Entertainment nie cierpią porównań programu PlayStation Now z abonamentem Xbox Game Pass.
Całe to podgryzanie lidera jest możliwe dzięki gigantycznemu zapleczu finansowemu Microsoftu, zbudowanemu m.in. na pakietach biurowych i usługach chmurowych. Sony może tylko marzyć o podobnej poduszce finansowej i każde kolejne rynkowe szaleństwa Microsoftu przyjmuje ze zgrzytaniem zębami. Z perspektywy interesów japońskiej korporacji Microsoft jest czasem niczym szkodnik, wprowadzający zamieszanie i nieporządek w ich pięknym, odpowiednio zaprojektowanym ogrodzie.
- Xbox Series S|X:
- USA: 2 758 375
- Europa: 1 613 066
- Japonia: 53 912
Chociaż zwycięzca jest tylko jeden, tak naprawdę każda firma może czuć, że coś wygrała.
Sony zachowało opaskę lidera i udowodniło, że tradycyjna strategia stawiania na wysokiej jakości gry na wyłączność wciąż przynosi odpowiednie rezultaty. Król nie musiał zsiadać ze swojego tronu, co Japończykom bardzo odpowiada. Nintendo udało się natomiast wygenerować dalszy wysoki popyt na swój produkt, mimo niezwykle archaicznych możliwości samej platformy. Microsoft zaciera negatywne doświadczenia z Xboksem One, osiągając dobre wyniki sprzedaży, a także wzmacniając wizerunek dobrego wujka z najbardziej atrakcyjną cenowo ofertą dla graczy.
Jednocześnie gigant z Redmond konsekwentnie buduje technologiczno-usługową przewagę nad konkurentami, która może zaowocować w dłuższej perspektywie czasu.