Zapamiętaj skrót CBZC. Rząd tworzy jednostkę do walki z hakerami i zapłaci niezłą kasę jej funkcjonariuszom
Zła wiadomość dla cyberprzestępców i hakerów wykradających dane przez internet. Rząd zapowiedziała powstanie Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości. Mamy pierwsze szczegóły dotyczące CBZC, czyli odpowiedzi na wyciek maili Michała Dworczyka.
Polski rząd ostatnio mierzy się ze sporym kryzysem wizerunkowym. Polityków partii rządzącej, w tym Marka Suskiego, Joannę Borowiak i Marlenę Maląg, zaatakował seryjny haker. Apogeum tzw. afery mailowej był wyciek korespondencji Michała Dworczyka, czyli szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, w tym zarówno ze służbowej, jak i z prywatnej skrzynki w domenie wp.pl, którą wykorzystywał do omawiania spraw państwowych z m.in. premierem Mateuszem Morawieckim takich jak np. użycie wojska podczas strajku kobiet.
Na szczęście do wysłania wojska na kobiety nie doszło, a jak podaje Onet, rząd zapowiedział powstanie nowej jednostki do walki z hakerami. Poinformował o tym minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński. Informacje na temat Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości pojawiły się w projekcie ustawy MSWiA. Wedle wstępnych założeń zatrudnienie znajdzie w nim 1,8 tys. funkcjonariuszy, a nabór rozpocznie się w styczniu 2022 r., bo wtedy ustawa ma planowo wejść w życie. Co istotne, droga naboru ma być inna niż w przypadku istniejących już policyjnych formacji. CBZC ma mieć też swoją siatkę płac.
Rząd stworzy Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości do 2025 r.
Przepisy dotyczące nowej jednostki, które przygotowywano we współpracy z Komendą Główną Policji, jeszcze nie weszły w życie, ale szef MSWiA poinformował, że rząd ma już „zaczyn” w postaci ok. 350 funkcjonariuszy, do których dołączy w przyszłym roku blisko 1,5 tys. osób.
Docelowo biuro ma być w pełni gotowe do 2025 r., a jego pracownicy otrzymają stałe dodatki wynoszące 70-130 proc. przeciętnego uposażenia w policji. Oznacza to, że osoby zatrudnione w Centralnym Biurze Zwalczania Cyberprzestępczości będą zarabiać po 10-15 tys. zł netto na głowę.
Miejmy nadzieję, że do 2025 r. jakoś wytrzymamy tę ofensywę ze wschodu. A dlaczego ze wschodu? Jarosław Kaczyński, czyli prezes Polski, nie ma wątpliwości, że za ostatnim atakiem stoją Rosjanie, ale na szczęście polskie władze podjęły kroki mające na celu zabezpieczenie danych najważniejszych osób w państwie. Jeszcze zanim zapowiedziano Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości pojawiła się informacja, że politycy będą korzystać od teraz z kluczy U2F do wieloetapowego uwierzytelniania. Zablokowano też, przynajmniej na chwilę, kanały na Telegramie zajmujące się rozsyłaniem wykradzionych materiałów do wszystkich chętnych.