REKLAMA

Prezes Polski nie ma wątpliwości: hakerzy z Rosji stoją za atakiem na Dworczyka

Pojawiło się oświadczenie Wiceprezesa Rady Ministrów i Przewodniczącego Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych dotyczące ataku cybernetycznego na polskich polityków, który skutkował wyciekiem e-maili Michała Dworczyka. Jarosław Kaczyński palcem wskazuje na Rosję.

jaroslaw kaczynski e-maile dworczyka oswiadczenie atak hakerski rosja morawieczki gmail wp
REKLAMA

Od kilku dni do sieci trafiają kolejne dokumenty oraz korespondencja, jaką rzekomo wykradziono Michałowi Dworczykowi z jego prywatnej skrzynki e-mail. Z upublicznionych informacji wynika, że zarówno on, jak i inni politycy partii rządzącej z premierem Mateuszem Morawieckim wykorzystywali w celu omawiania spraw państwowych adresy e-mail w domenach takich jak wp.pl czy gmail.com (a nie skrzynki przechowujące pocztę w kraju czy coś w tym guście).

REKLAMA

Po mieście chodzą słuchy, że e-maile Michała Dworczyka wyciekły do sieci.

Nie sposób rozstrzygnąć, czy materiały są prawdziwe, aczkolwiek zdają się w nie wierzyć prawicowe portale — mignęło mi, że jeden z nich chwalił już Michała Dworczyka za to, że uznał, iż wyprowadzenie wojska na strajkujące kobiety to… nie jest najlepszy pomysł. Pojawiły się też głosy, że prywatna skrzynka e-mail to może być sposób zabezpieczenia się przed atakami obcych służb (przypomnijmy: adresem używanym przez premiera jest podobno morawiecki@gmail.com).

Pojawiła się też inna linia obrony polegająca na obarczeniu odpowiedzialnością za wyciek usługodawcy: Wirtualnej Polski. Portal wydał jednak oświadczenie, z którego wynika, iż żadnych zabezpieczeń nie złamano, a dane zostały pozyskane ze skrzynki e-mail Michała Dworczyka po podaniu prawidłowej kombinacji nazwy użytkownika oraz hasła dostępu. Sporo wskazuje na to, że członek Rady Ministrów i Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów padł ofiarą phishingu.

Głos w sprawie wycieku e-maili zabrał Jarosław Kaczyński

Najsłynniejszy prezes w kraju i jego nieformalny przywódca przez kilka lat zarządzał wszystkim przebywając w cieniu, ale w ubiegłym roku na chwilę przed wybuchem Strajku Kobiet dołączył do rządu Mateusza Morawieckiego. Otrzymał wtedy stanowisko Wiceprezesa Rady Ministrów i Przewodniczącego Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych, a teraz postanowił zająć stanowisko ws. ataku na Michała Dworczyka. Czytamy w nim m.in.:

Polityk partii Prawo i Sprawiedliwość co prawda nie mówi wprost, kto padł ofiarą ataku, ale zaznaczył, iż osoby poszkodowane w nim oraz potencjalnie narażone na jego skutki odwiedzi… Policja. Funkcjonariusze poinformują zainteresowanych o incydencie oraz przedstawią im „odpowiednią ścieżkę zabezpieczenia elektronicznego poczty email”. Jarosław Kaczyński nie pokusił się jednak o to, by wyjaśnić ze szczegółami, na jak te procedury miałyby wyglądać.

REKLAMA

Warto zaznaczyć, że Jarosław Kaczyński nie oskarżył w swoim oświadczeniu na stronie gov.pl wprost rosyjskich władz o atak na polskich polityków, a do tego zaznaczył, że „obecnie prowadzone są działania wyjaśniające”. Zabezpieczające są teraz dowody w tej sprawie. Przy okazji pojawił się też apel skierowany „do wszystkich”.

Prezes partii rządzącej w Polsce prosi o to, abyśmy nie wpisywali się „w scenariusz operacji zaplanowanej przeciwko polskim urzędnikom i politykom różnych opcji”. Zwraca uwagę na to, że jednym z głównych celów tej akcji „jest uderzenie w polskie społeczeństwo i destabilizacja naszego kraju”.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA