REKLAMA

Hyundai wygrał przetarg, PESA krzyczy, a do Tramwajów Warszawskich wchodzi CBA

Trudno mi sobie przypomnieć przetarg związany z komunikacją publiczną, który budziłby tak wiele emocji. Po zwycięstwie Hyundaia na dostarczenie tramwajów do Warszawy nie cichną głosy, że zamówienie należy anulować. A jakby tego było mało do Tramwajów Warszawskich wybierają się właśnie funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Do Tramwajów Warszawskich wchodzi CBA. Sprawdzą przetarg
REKLAMA
REKLAMA
  • CBA poprosiło Tramwaje Warszawskie o wgląd w dokumentację przetargową – potwierdził serwisowi „Transport Publiczny” Maciej Dutkiewicz, rzecznik prasowy Tramwajów Warszawskich.

Rzecz dotyczy lukratywnego kontraktu na 213 tramwajów (123 z możliwością rozszerzenia), który wygrał Hyundai. Koreańczycy przedstawili ofertę opiewającą na 1,8 mld zł netto (czyli ponad 2,2 mld brutto) – o pół miliarda mniej niż PESA.

Chwilę później rozpoczęła się potężna kłótnia, a konflikt między Hyundaiem a PESĄ szybko oderwał się od jakichkolwiek merytorycznych argumentów. Polityczni przeciwnicy Rafała Trzaskowskiego wykorzystali okazję, by uderzyć w jego ekipę, sugerując brak patriotyzmu gospodarczego.

PESA znów na fali

A temat jest nośny ze względu na didaskalia. Trzeba sobie bowiem uświadomić w jakiej sytuacji jest obecnie PESA. Nasza eksportowa perełka wypłynęła na szerokie wody właśnie dzięki ogromnym zamówieniom z Warszawy. W ostatnim czasie bydgoska spółka wpadła jednak w problemy finansowe, ocierając się o bankructwo. Uratowało ją wtedy wsparcie Polskiego Funduszu Rozwoju.

I właśnie teraz, dokładnie w momencie, gdy PESA realizuje spory przetarg w Niemczech i znów wychodzi na prostą, dostaje nieoczekiwany cios. Stolica woli Koreańczyków.

To oczywiście bardzo, uproszczone i emocjonalne streszczenie – moim zdaniem pokazuje jednak, dlaczego akurat ten przetarg jest dzisiaj tak głośno komentowany. Bo, wgłębiając się w szczegóły, zaczynamy dostrzegać, że obie strony mają swoje, również merytoryczne, argumenty. Hyundai nie dostarczał do tej pory tramwajów na europejskie rynki i nie ma doświadczenia. Cena, którą rzucił w przetargu także może wydawać się podejrzanie niska. Jeden z europosłów zarzucał też Koreańczykom, że mieli w przeszłości sądowy zakaz ubiegania się o zamówienia publiczne.

REKLAMA

Z drugiej strony – bronią się Tramwaje Warszawskie – PESA po odjęciu kosztów związanych z serwisem, dostarczała w przeszłości tramwaje taniej od Hyundaia. Polska firma złożyła zresztą najdroższą ofertę, bo Solaris Tram i Stadler Polska wysłały TW propozycje o kilkaset mln zł tańsze. Może więc bydgoszczanie nazbyt pewni swojej pozycji w stolicy nieco przeszarżowali z ceną?

To jednak tylko gdybania. Z konkretnymi wnioskami musimy poczekać do zakończenia kontroli przez CBA. I na decyzję Krajowej Izby Odwoławczej, do której PESA skierowała już odwołanie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA