Oczywiście, że nie! Nie chodzi w żadnym razie o samobiczowanie się za używanie tych usług i sprzętu i taką pedagogikę wstydu. Korzystajmy z tego, co nam oferują, co nam sprzedają te firmy, ale też wymagajmy, aby to, czego używamy, było lepsze, bardziej sprawiedliwe, bezpieczniejsze i robione z myślą o ludziach, a nie wyłącznie dla zysków. Miejmy świadomość, że możemy wymagać więcej. Możemy np. do końca maja odmówić firmie Meta trenowania generatywnej AI na naszej twórczości. To jest niewielki wysiłek. Może świata to nie zmieni, ale przynajmniej w tym naszym kawałku rzeczywistości choć trochę przywróci nam podmiotowość. A w czasie kampanii wyborczej - i poza nią także - pilnie słuchajmy, co też nasi politycy mają do powiedzenia w tych tematach, czy w ogóle coś mają, czy są kapłanami tych bogów, czy raczej stają po naszej, obywatelskiej stronie. I także te aspekty bierzmy pod uwagę, gdy decydujemy, na kogo oddać głos.