Pozornie lepiej wygląda sytuacja w przypadku wydawnictw specjalizujących się w powieściach graficznych, czyli komiksach przeznaczonych głównie dla dojrzałych odbiorców, zamkniętych w dłuższych, jednotomowych albumach (w odróżnieniu od zeszytów wydawanych przez DC, Marvela, Image itd.). Według wyliczeń Nate’a Powella, zdobywcy Eisnera za "Swallow Me Whole", osoby, które publikują w ten sposób, mogą liczyć na zaliczkę – jednak przy zwyczajowo oferowanych 30 tysiącach dolarów, mając do narysowania 200 stron komiksu, odejmując gażę agenta, podatek dochodowy i inne koszty, licząc ok. 14 miesięcy na dokończenie albumu, miesięczna pensja na rękę wyniesie… 455,36 dolara. To znacznie poniżej granicy ubóstwa w Stanach Zjednoczonych (wyznaczonej na ok. 1149 dolarów miesięcznie przed podatkami).