REKLAMA

Cieszycie się z powrotu kart microSD w telefonach. A nie ma z czego

Karty microSD mają powrócić do telefonów. Na waszym miejscu bym się wcale nie cieszył.

MicroSD powrót
REKLAMA

Obecnie możliwość rozszerzenia pamięci kartą microSD jest domeną tanich telefonów kosztujących kilkaset złotych. W bardziej zaawansowanych urządzeniach to rzadkość. Jednak chińscy producenci mają rozważać przywrócenie wsparcia microSD do większej liczby telefonów. 

REKLAMA

microSD zniknęły, ponieważ pamięć stała się szybsza, tańsza i lepiej dostępna

Dawniej karty microSD były popularne, ponieważ zwykła szybka pamięć wewnętrzna dostosowana do telefonów była po prostu droga. Karty microSD pozwalały stosunkowo tanio rozbudować pamięć, aby trzymać w telefonie więcej plików. Część twórców aplikacji umożliwiało też przenoszenie aplikacji na karty microSD. Z czasem jednak pamięć w telefonach taniała, a producenci zaczęli stosować większe pojemności nawet w najbardziej podstawowych wersjach.

Do niedawna 128 GB było standardem. Dziś natomiast duża część urządzeń jest oferowana z 256 GB w bazowej wersji. Wystarczy spojrzeć na Apple’a, który zrezygnował z 128 GB w serii iPhone 17. Samsung również w sztandarowych S25+ i S25 Ultra daje co najmniej 256 GB - w przyszłym roku bazowa wersja S26 zrezygnuje z 128 GB.

W wielu urządzeniach chińskich producentów decydowało się oferować co najmniej 512 GB wbudowanej przestrzeni na dane, aby lepiej konkurować z innymi markami. Fakt, wciąż znajdziemy telefony 128 GB, ale to też głównie tanie i średniopółkowe propozycje. Nierzadko te same, które oferują slot na kartę microSD.

W telefonach najczęściej do przechowywania danych korzysta się z pamięci wewnętrznej w standardzie UFS. Mamy różne wersje tego rozwiązania. Najnowsze to UFS 4.1, która oferuje prędkość zapisu na poziomie do 4700 MB/s. W nowszych telefonach też znajdziemy UFS 4.0, która też jest identycznie szybka. W tańszych i starszych telefonach mamy UFS 3.1, 3.0 oraz 2.1. Poszczególne wersje technologii zapewniają odczyt na poziomie:

  • UFS 3.1 - zapis do 2900 MB/s, odczyt do 1200 MB/s;
  • UFS 2.1  - zapis do 1200 MB/s, odczyt do 500 MB/s.

Poza tym w głównie tanich smartfonach mamy też pamięci eMMC, które też bywają znacznie wolniejsze od UFS. Wersja 5.1 oferuje ok. 400 MB/s zapisu sekwencyjnego. Do niedawna nawet bardziej zaawansowane moduły typu UFS 4.0 czy 4.1 nie były aż tak drogie, dzięki czemu producenci mogli implementować takie moduły do średniopółkowych smartfonów typu POCO F8 Pro kosztujący nieco ponad 2000 zł oferował 512 GB najszybszą pamięć.

Powrót microSD pokazuje, że idzie bieda i trudna sytuacja na rynku telefonów

Powrót microSD obrazuje, jak sytuacja jest zła. Producenci będą najprawdopodobniej zmuszeni do stosowania mniejszej przestrzeni na dane ze względu na rosnące ceny modułów DRAM i NAND. Wystarczy spojrzeć na to, jak ostatnio podrożały dyski SSD do komputerów, które również bazują na podobnych rozwiązaniach co UFS. Producenci mogą decydować się też na powrót starszych i wolniejszych modułów.

MicroSD niestety nie rozwiązują wszystkich problemów. Największym problemem tego reliktu przeszłości jest to, że zewnętrzne karty są po prostu wolne. Co prawda dzisiaj raczej nie korzysta się z kart microSD, tylko microSDXC, które są znacznie szybsze od dawnego standardu. Ale wciąż nijak mają się do prędkości pamięci wbudowanej UFS.

Większość kart microSDXC oferuje prędkości odczytu na poziomie do 200 MB/s, gdzie pierwsza wersja UFS 1.0 gwarantowała 300 MB/s. Dzisiejsze technologie przekraczają zapis sekwencyjny rzędu 2000 MB/s. Jak to ma się do użytkowania telefonu? Tak, że np. przenoszenie plików może być znacznie wolniejsze. Dzisiaj microSD w telefonie to głównie dodatkowe nośniki na zdjęcia, filmy i inne podobne multimedia, a te nierzadko zajmują mnóstwo przestrzeni.

Tymczasem zwykła pamięć wbudowana jest w stanie zapisywać dane dużo szybciej, więc np. przenoszenie plików z komputera na telefon do pamięci będzie trwało krócej niż mielibyśmy przerzucić pliki z komputera na microSD w telefonie. Pominę kwestię aplikacji, bo dzisiaj mało która może być w pełni zapisana na karcie - co najwyżej niektóre dane. 

Dlatego nie ma się z czego cieszyć. Pamięć wbudowana jest po prostu lepsza. microSD będzie tylko próbą załatania tonącego statku za pomocą kawałka kartonu i śliny. Nie rozwiąże problemu trudnej sytuacji na rynku DRAM i NAND, która ma potrwać co najmniej do końca 2026 r.

Więcej o smartfonach przeczytasz na Spider's Web:

REKLAMA

Obrazek główny: wisely / Shutterstock.com

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-12-11T13:47:45+01:00
Aktualizacja: 2025-12-11T12:52:03+01:00
Aktualizacja: 2025-12-11T10:51:32+01:00
Aktualizacja: 2025-12-11T07:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-10T20:10:38+01:00
Aktualizacja: 2025-12-10T19:12:13+01:00
Aktualizacja: 2025-12-10T18:49:42+01:00
Aktualizacja: 2025-12-10T18:03:50+01:00
Aktualizacja: 2025-12-10T15:49:20+01:00
Aktualizacja: 2025-12-10T14:37:26+01:00
Aktualizacja: 2025-12-10T13:39:58+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA