iPhone w 2025 r. Którego wybrać, zanim ceny strzelą do góry?
Niewykluczone, że to już ostatni dzwonek, by kupić iPhone’a za przyzwoite pieniądze. Tylko który model wybrać w pierwszej połowie 2025 r.? Porównujemy smartfon iPhone 14, 15, 16e, 16 i 16 Pro oraz sprawdzamy wszelkie za i przeciw.

Z tego tekstu dowiesz się:
iPhone’y są obecnie tańsze niż jeszcze kilka lat temu, ale to się może wkrótce zmienić. Tim Cook ściągnął na pokładzie firmowych samolotów masę egzemplarzy do Stanów Zjednoczonych, ale cła nakładane przez Donalda Trumpa mogą sprawić, iż ceny sprzętów z logo nadgryzionego jabłka pójdą do góry, zwłaszcza tych z rodziny iPhone 17, których premiery spodziewamy się we wrześniu.
Z tego powodu wiele osób kupuje iPhone’a właśnie teraz, czyli w pierwszej połowie 2025 r. Otwartym pozostaje jednak pytanie, który model wybrać. W ofercie firmy z Cupertino mamy teraz 5 modeli, z czego cztery oferowane są w dwóch rozmiarach, a są nimi iPhone 16e, 15, 15 Plus, 16, 16 Plus, 16 Pro i 16 Pro Max. Do tego nadal poza Apple Store’em można kupić iPhone’y 14.

Ile dziś kosztują iPhone’y?
iPhone 16e sprzedawany przez firmę z Cupertino wyposażony w 6,1-calowy wyświetlacz został wyceniony na premierę na 3 tys. zł i to najtańszy telefon w ofercie Apple’a na ten moment. To jednocześnie więcej niż płaciliśmy do tej pory za iPhone’a SE (2022), którego ten model wypchnął z oferty wraz z iPhone’em 14. Pewnym pocieszeniem jest jedynie fakt, iż w bazowej wersji ma 128 GB przestrzeni na dane, podobnie jak wszystkie inne iPhone’y poza tym… najdroższym.
Następne w kolejce są starszy iPhone 15 (6,1”) kosztujący 3,5 tys. zł, a także jego większa o nazwie iPhone 15 Plus (6,7”) w cenie 4 tys. zł. Za identyczne pieniądze możemy kupić iPhone’a 16 (6,1”), podczas gdy iPhone 16 Plus (6,7”) ma na metce wydrukowane 4500 zł. Jeszcze droższy jest iPhone 16 Pro (6,3”), gdyż jego cena to 5300 zł, a stawkę domyka iPhone 16 Pro Max (6,9”) z ceną 6300 zł (aczkolwiek w jego przypadku pojemność pamięci zaczyna się od 256 GB).
Trzeba oczywiście pamiętać, że podane wcześniej kwoty to ceny sugerowane przez producenta, a od premiery wszystkich modeli poza tym najnowszym i jednocześnie najtańszym minęło już sporo czasu. Tak jak iPhone 16e dopiero co trafił do oferty i ze świecą szukać go w cenie niższej niż 3 tysiące złotych, tak ceny starszych iPhone’ów prezentują się w serwisie Ceneo oraz na Allegro znacznie atrakcyjniej niż jeśli zdecydujemy się na zakup bezpośrednio u Apple’a.

Ile kosztuje dodatkowa pamięć w iPhonie?
W każdym przypadku możemy też oczywiście dopłacić, by zwiększyć ilość przestrzeni na system i dane użytkownika. W przypadku iPhone’ów 16 Pro dopłata za kolejne 128 GB, czyli do łącznych 256 GB, to koszt 500 zł. Za każde podwojenie ilości pamięci powyżej 256 GB płacimy dodatkowe 1000 zł, a tak samo wygląda to w przypadku tego większego modelu. Łatwo policzyć, że za topowego iPhone’a 16 Pro Max z 1 terabajtem pamięci zapłacimy u Apple’a aż 8300 zł
A na jaką pojemność pamięci warto się zdecydować? Na to pytanie prostej odpowiedzi nie ma, ale w dobie chmury na pliki nawet te bazowe 128 GB to już całkiem sporo przestrzeni. Sam wykorzystuję obecnie jedynie nieco ponad 100 gigabajtami przestrzeni z dostępnego terabajta, chociaż przez ostatnie pół roku ani razu ręcznie nie czyściłem pamięci z danych kumulowanych przez aplikacje w pamięci podręcznej, bo nie miałem takiej potrzeby.
Na moje potrzeby bazowy model byłby wystarczający, a ten z 256 gigabajtami wystarczyłby aż nadto. Oczywiście nie oznacza to, że tak będzie u każdego. Jeśli planujecie kręcić dużo filmów w najlepszej możliwej jakości i rozdzielczości, a do tego gracie w wiele gier mobilnych oraz ściągacie muzykę oraz wideo z serwisów streamingowych do pamięci urządzenia przed np. podróżą samolotem, to dopłata do 256 GB, 512 GB lub nawet 1 TB może być niezłym pomysłem.

iPhone w 2025 roku - który model wybrać?
Jeśli spojrzeć na oferty resellerów, to okazuje się, że iPhone’a 15 można kupić już za te same 3 tys. zł, na ile wyceniony został iPhone 16e. Niestety na pytanie, który telefon Apple’a warto w 2025 roku wybrać, nie ma jednoznacznej odpowiedzi - o ile nie dysponujemy budżetem pozwalającym kupić nam iPhone’a 16 Pro lub iPhone’a 16 Pro Max. To dwa topowe telefony Apple’a, których ceny poza Apple Store’em Online zaczynają się dziś od odpowiednio 4600 zł i 5300 zł.
No i co tu dużo mówić: iPhone’y 16 Pro i 16 Pro max pod w zasadzie każdym względem są lepsze od tych tańszych modeli. Jeśli jednak planujemy wydać na telefon mniej kasy, to do wyboru mamy modele iPhone 16, iPhone 16 Plus, iPhone 15, iPhone 15 Plus, iPhone 16e oraz nadal sprzedawane poza Apple Store’em starsze iPhone’y 14 i iPhone’y 14 Plus. Zacznijmy jednak od porównania tego najnowszego modelu z jego bezpośrednim konkurentem z tej samej półki cenowej.
Czytaj inne nasze teksty poświęcone sprzętom Apple’a:

iPhone 16e kontra iPhone 15
iPhone 16e wydany został półtora roku po iPhonie 15. Oba telefony można kupić dziś za te same pieniądze, jednak nie da się ocenić, który z nich jest lepszy, bo każdy ma swoje mocne strony. Różni je, co widać już na pierwszy rzut oka, wyświetlacz. Oba to OLED-y, ale w przypadku iPhone’a 15 mamy do czynienia z Dynamiczną Wyspą, czyli tym kapsułkowym wycięciem na górze ekranu, w którym mieszczą się przednia kamerka oraz czujniki niezbędne do działania Face ID.
W przypadku iPhone’a 16e mamy notcha. Co to oznacza w praktyce? Ano to, że na nowszym modelu nie skorzystamy z powiadomień Live Activities poza ekranem blokady. Tak jak po debiucie Dynamicznej Wyspy była ona jedynie ciekawostką, tak teraz nie wyobrażam sobie bez niej funkcjonować. To ona informuje mnie o tym, za ile przyjedzie po mnie kierowca Ubera, za ile minut skończy mi się ważność biletu itd. Obecność tego bajeru w iPhonie 15 przemawia za starszym telefonem.
iPhone 16e ma jednak asa w rękawie, jakim jest chip Apple A18, podczas gdy w iPhonie 15 zamontowany został starszy o dwa lata układ Apple A16 Bionic. Nowszy model jest nie tylko szybszy, ale też bardziej energooszczędny, dzięki czemu iPhone 16e jest najdłużej pracującym na jednym ładowaniu telefonem Apple’a z 6,1-calowym wyświetlaczem. Do tego wyposażono go w 8 GB RAM-u, a właśnie tyle jest wymagane, by odpalić Apple Intelligence, które jest już dostępne w Polsce.

iPhone’y 15 mają do dyspozycji jedynie 6 GB pamięci operacyjnej, więc na nich sztucznej inteligencji od Apple’a siłą rzeczy nie odpalimy. Oczywiście biorąc pod uwagę fakt, że i nie jest ona dostępna w języku polskim sprawia, że dziś nie jest to zbyt duża niedogodność, no ale jeśli to się zmieni, a AI w polskiej wersji językowej się u nas pojawi, to może dojść do sytuacji, w której będziemy sobie pluć za jakiś czas w brodę, że nie wybraliśmy nowszego telefonu.
iPhone 15 wyposażony został za to w dwa obiektywy. Do dyspozycji są zarówno szeroki 48 Mpix, jak ultraszerokokątny 12 Mpx, a to zaleta, z której skorzystamy tu i teraz. W przypadku iPhone’a 16e mamy do tylko jeden 48-megapikselowy i to z mniejszą matrycą niż w iPhonie 15. Zdjęcia, które robi nowszy telefon, nie są złe per se, a do tego aparat obsługuje kilka funkcji związanych z rejestrowaniem obrazu, których iPhone 15 nie ma (w tym np. mix audio).
Z drugiej strony to właśnie iPhone 15 ma lepszy system stabilizacji obrazu. No i tak jak wspomniany nowocześniejszy procesor w iPhonie 16e w oszukiwaniu fizyki pomaga, tak wybierając telefon wyłącznie pod kątem fotografii, postawiłbym w ramach tej półki cenowej mimo wszystko na starszy model. iPhone 15 będzie również lepszym wyborem, jeśli zależy nam na akcesoriach wykorzystujących technologię MagSafe, a nie chcemy ciągle nosić etui.

Dzięki funkcji MagSafe bezpośrednio do plecków telefonu możemy magnetycznie doczepić różne akcesoria - od ładowarek, przez portfele, na powerbankach skończywszy. W obudowie iPhone’a 16e magnesów zabrakło, a tak jak obsługuje on ładowanie bezprzewodowe zgodne ze starszą wersją standardu Qi, to nie przytwierdzi się automatycznie do ładowarki. Pewnym rozwiązaniem może być tutaj jednak kupno etui z magnesami, ale nadal są tu pewne niedogodności.
Nawet po założeniu etui, do której przytwierdzą się akcesoria zgodne z MagSafe, nie zobaczymy w iPhonie 16e tej charakterystycznej animacji, gdy je przypniemy. No i nie myślcie sobie, że etui od starszych telefonów pasuje do nowych. Tak jak case’y od iPhone’a 16 da się założyć na nowy model, a ładowanie działa (tylko nieco wolniej), tak… zasłaniają one diodę aparatu. Szkoda, że firma mówiąca o tym, jak to dba o środowisko, nie wzięła na to poprawki.
Kolejną rzeczą, na którą warto wziąć pod uwagę, jest obecność guzika Action Button na obudowie. Ten pojawił się w iPhone’ach 15 Pro i mają go wszystkie telefony z linii iPhone 16, łącznie z iPhone’em 16e, podczas gdy w iPhonie 15 nadal mamy fizyczny przełącznik głośności. Jego obecność jest przy tym również istotna w kontekście Apple Intelligence, bo będzie można go użyć do uruchamiania usługi Visual Intelligence skanującej na żądanie nasze otoczenie.

Warto tutaj zaś dodać, że w przypadku iPhone’ów 16 i 16 Pro służy do tego debiutujący w smartfonach z 2024 r. przycisk Sterowanie Aparatem, będący przy okazji dwustopniowym spustem migawki, ale jego w obudowach iPhone’ów 16e i 15 niestety próżno szukać. iPhone 16e dostępny jest przy tym wyłącznie w jednym rozmiarze, czyli z 6,1-calową przekątną ekranu, czyli taką, jak w iPhonie 15, ale w ofercie Apple’a jest jeszcze jego większy brat.
iPhone 15 Plus, bo o nim mowa, kosztuje o ok. 500 zł więcej niż omawiane 6,1-calowe telefony, a w jego przypadku ekran ma przekątną o długości 6,7-cala. Jeśli większy rozmiar telefonu jest kluczowy, to nie pozostaje nam nic innego, jak zdecydować się na iPhone’a 15 z Plusem, dopłacić jeszcze więcej do iPhone’a 16 w wersji Plus lub iPhone’a 16 Pro w wersji Max, albo przyjrzeć się tańszemu iPhone’owi 14 Plus. Do niego jednak wrócimy.
Na razie skupmy się na tych mniejszych modelach. Wiele osób, które rozważają kupno iPhone’a 16e, może zastanawiać się, czy warto dopłacić do iPhone’a 16. Okazuje się, że w praktyce da się go kupić dziś już za mniej-wiecej 3,5 tys. zł w wersji 6,1-calowej (oraz za ok. 4 tys. zł w 6,7-calowej wersji z Plusem). Na szczęście w tej sytuacji sprawa jest znacznie prostsza niż w przypadku postawienia obok siebie najnowszego telefonu oraz iPhone’a 15.

iPhone 16e kontra iPhone 16
Jeśli chcemy porównać iPhone’a 16e do iPhone’a 16, to ten bazowy telefon Apple’a z 2024 r. przebija pod niemal każdym względem młodszego kuzyna. Do tego nie zabrakło w nim ani Dynamicznej Wyspy, ani guzika Sterowania Aparatem. Jakby tego było mało, to chociaż oba urządzenia mają ten sam procesor Apple A18 i taką samą ilość pamięci wewnętrznej i operacyjnej, to chip ze starszego i nieco droższego modelu ma o jeden rdzeń graficzny więcej.
iPhone 16 ma też nie tylko znacznie lepszy aparat główny robiący 48-megapikselowe zdjęcia, do tego wykorzystuje większą matrycę niż iPhone 16e, ale też nieobecny w tańszym modelu drugi obiektyw do robienia zdjęć ultrapanoramicznych (i to z obsługą nieobecnego w omawianym wcześniej iPhonie 15 trybu makro). Do tego podstawowy smartfon Apple’a z kolekcji na poprzedni rok w pełni obsługuje MagSafe’a. No i za te wszystkie dodatki dopłacamy tylko 500 zł.
Jest tylko jeden powód, by kupić iPhone’a 16e zamiast iPhone’a 16, poza oczywiście niższą ceną: jest najdłużej pracującym na jednym ładowaniu 6,1-calowym telefonem Apple’a. Różnice nie są jednak na tyle duże, by skompensować pozostałe braki, więc jeśli budżet na to pozwala, to rekomendowałbym zakup starszego telefonu. Oczywiście jeśli to możliwe, to jeszcze lepszym wyborem będzie iPhone 16 Pro, no ale do niego trzeba dopłacić niemal 1,5 tysiąca…

iPhone 16e i 15 kontra iPhone 14
A co w sytuacji, jeśli na telefon chcemy wydać jeszcze mniej niż 3 tysiące złotych? Jeszcze od niedawna mogliśmy zakładać, że wystarczy poczekać, bo ceny obecnie sprzedawanych iPhone’ów za kilka miesięcy po premierze nowych modeli spadną, ale dziś nie jest to takie oczywiste. Niewykluczone, że iPhone 16e za jakiś czas nie tylko nie stanieje, ale będzie jeszcze droższy ze względu na politykę celną amerykańskiego prezydenta oraz jego doradcy, Elona Muska.
Na szczęście w obecnej sytuacji da się kupić telefon Apple’a w cenie do 3 tys. zł, a tym modelem jest iPhone 14. Dzisiaj da się go nabyć za ok. 2500 zł, tylko nie bezpośrednio od Apple’a. Wiele sklepów nadal sprzedaje wycofane już z oferty smartfony, które mają 6,1-calowy wyświetlacze OLED z notchem o identycznych parametrach, co w iPhonie 16e. Do dyspozycji w nich jest też 128 GB przestrzeni na system i dane użytkownika, ale tak jak iPhone’y 15 mają 6 GB RAM-u.
iPhone 14 ma przy tym o trzy generacje starszy procesor niż iPhone 16e i krócej pracuje na jednym ładowaniu, ale za to zapewnia w niektórych aspektach większe możliwości w zakresie fotografii i kręcenia filmów. Co prawda jego główny aparat nie robi 48-megapikselowych zdjęć, a jedynie 12-megapikselowe, ale ma za jego główny aparat ma większą matrycę niż w iPhone 16e. Do tego mamy tutaj obiektyw ultraszerokokątny 12 Mpix do robienia zdjęć panoramicznych.

iPhone’owi 15 brakuje natomiast przycisku Action Button, a także USB-C, gdyż w jego obudowie zamontowano przestarzałe złącze Lightning. W pełni obsługuje za to standard MagSafe. Występuje dodatkowo we wspomnianej 6,7-calowej wersji z Plusem, która kosztuje dziś 3 tys. zł, czyli tyle samo, co 6,1-calowe modele iPhone 16e i iPhone 15, co niestety dodatkowo komplikuje sprawę i wymaga od konsumentów podjęcia świadomej, przemyślanej decyzji.
iPhone w 2025 r. - który kupić?
Który telefon w takim razie warto wybrać dla siebie? Sprawa będzie znacznie prostsza za pół roku, gdyż spodziewamy się, że po premierze iPhone’ów z serii iPhone 17 piętnastki znikną z oferty. Zostaną w niej iPhone 16e, 16, 17 i 17 Pro, a wtedy im wyższa cena, tym lepszy telefon. Proste? Proste! Łyżką dziegciu jest tutaj jedynie fakt, iż jeśli cła nakładane przez Stany Zjednoczone utrzymają się na obecnym poziomie, ceny mogą pójść do góry.
Nie sposób jednak przewidzieć, jakie decyzje podejmie amerykańska administracja w najbliższych dniach, a co dopiero za kilka miesięcy. Do tego nie dotyczy to osób, które są już zdecydowane, by kupić nowy telefon już dziś. Tak jak jednak nie ma wątpliwości, że iPhone 16 Pro i iPhone 16 Pro Max wygrywają z tańszymi modelami, tak na tej niższej półce cenowej sytuacja nie jest już taka jednoznaczna i wymaga przemyślenia wszystkich za i przeciw.
Jeśli możemy wysupłać 3,5 tys. zł na iPhone’a 16, to warto to zrobić. Z kolei po zawężeniu wyboru do iPhone’a 16e, iPhone’a 15 i iPhone’a 14, musimy zważyć na szali to, co jest dla nas istotne. Jeśli interesuje nas Apple Intelligence, to sprawa jest prosta - z tych trzech telefonów wymagania spełni jedynie iPhone 16e. Jeśli zaś zależy nam na jakości zdjęć, a nie chcemy rezygnować z portu USB-C i Dynamicznej Wyspy, to warto postawić na nieco starszego iPhone’a 15.
Z kolei osobom, którym Lightning ani notch nie przeszkadzają oraz nie potrzebują do szczęścia Apple Intelligence, a do tego chcą mieć dwa obiektywy w aparacie, a do tego wydać jak najmniej, mogę polecić jeszcze tańszego iPhone’a 14. Trzeba jednak pamiętać, że ten telefon ma procesor sprzed trzech lat, więc nie będzie działał tak szybko, jak nowsze modele. Do tego szybciej może stracić dostęp do nowych funkcji oraz aktualizacji oprogramowania.