Wiceprezes Apple’a opowiada nam, jak się robi iPhone’y. I wyjaśnia, za co właściwie płacimy
Co dalej z Apple Intelligence i innymi usługami niedostępnymi po polsku? Co łączy Apple’a z pokoleniem Z? Czemu w nowym iPhonie 16e brakuje MagSafe’a i dlaczego nie pasują do niego starsze etui z magnesami? No i skąd się wzięła i co właściwie oznacza jego nazwa? Po odpowiedzi na te i inne pytania udaliśmy się prosto źródła.

iPhone 16e zadebiutował w cenie 2999 zł. Wiele osób liczyło na to, że najtańszy iPhone będzie kosztował jeszcze mniej, skoro kilku rzeczy w porównaniu do iPhone’a 16 wycenianego na 4 tys. zł mu brakuje, ale w przeciwieństwie iPhone’a 15, kosztującego 3,5 tys. zł, ma 8 GB RAM-u, dzięki czemu może obsłużyć Apple Intelligence. A ta sztuczna inteligencja od Apple’a zmierza już do Europy.
Z początku w wersji mobilnej AI dostępne była w końcu wyłącznie na rynku amerykańskim i w angielskiej wersji językowej; aby przetestować Apple Intelligence na iPhonie, musiałem być fizycznie w Stanach Zjednoczonych. iOS 18.4 w wersji testowej pozwala skorzystać z AI na iPhonie z polskim Apple ID, na terytorium Polski, ale jest mały szkopuł: nie obsługuje ono języka polskiego.
Owszem, będziemy mogli skorzystać z AI do np. usuwania elementów ze zdjęć i do generowania emotikonek, ale już np. redagowanie tekstu i zadawanie ChatowiGPT z użyciem Siri po polsku będzie poza naszym zasięgiem. Mimo to Apple reklamuje u nas iPhone’a 16e hasłem „stworzony dla Apple Intelligence”. Informację o tym, że od kwietnia i tylko po angielsku, dodaje - ale małym druczkiem.

Apple Intelligence po polsku
Solą na ranę jest fakt, że kilka innych języków niż angielskich będzie obsługiwanych lada moment, ale my po raz kolejny musimy obejść się smakiem. Dodajmy, że w przypadku Siri, czyli asystenta głosowego Apple’a, czekamy na polską wersję już od… 15 lat. Z tego powodu, gdy miałem okazję spotkać się z Gregiem „Jozem” Jóźwiakiem, pytanie o Apple Intelligence po polsku paść musiało.
Niestety dobrych wieści nie mam, bo chociaż Joswiak podkreśla, że „Polska jest dla Apple’a ważnym krajem”, to żadnych konkretnych deklaracji nie składa. Podkreśla natomiast, że Apple nie robi „kolejnego chatbota”, tylko chce „głęboko zintegrować AI z systemem”, aby poprawić działanie innych funkcji, jednocześnie chroniąc naszać prywatność. Dodaje, że to nie sprint, tylko maraton.
Postrzegamy generatywną sztuczną inteligencję jako jedno z najbardziej wpływowych wydarzeń w naszej branży, tak naprawdę od czasów pierwszego iPhone’a. To wielka sprawa. I nie tworzymy tego po to, aby zadowolić potrzebę jednego roku, lecz żeby stworzyć fundament, na którym możemy się oprzeć, zrobić to dobrze - wyjaśnia Greg „Joz” Joswiak w rozmowie ze Spider’s Web
Do tego Apple Intelligence jest tylko wierzchołkiem góry lodowej funkcji, których nam brakuje. Chętnie rozliczałbym się ze znajomymi z użyciem Apple Pay Cash i lepiej byłoby mi ze świadomością, że mogę skorzystać z łączności satelitarnej, jeśli utknę w polskich górach. Chciałbym też oglądać filmy i seriale produkcji Apple’a w polskiej wersji językowej z lektorem lub dubbingiem.
Tyle dobrego, że mamy dostęp do Apple TV+ z polskimi napisami, bo o wielu innych usługach nie da się się tego powiedzieć. Wielkimi nieobecnymi są Apple Fitness+ i Apple News. Nie tylko nie zostały w żaden sposób przetłumaczone, ale zostały w naszym regionie zablokowane. Greg Joswiak obiecuje, że przekaże feedback w tej sprawie po powrocie do Stanów Zjednoczonych, ale czy to coś zmieni? Czas pokaże.

Na szczęście obsługa Apple Intelligence jest tylko jedną z zalet iPhone’a 16e.
Telefon ma inne mocne strony: robi dobre 48-megapikselowe zdjęcia, obsługuje Face ID, ma bardzo szybki procesor i tyle samo RAM-u, co topowe iPhone’y 16 Pro. Startuje od ceny 2999 zł, a to więcej niż płaciliśmy za iPhone’a SE, którego zastąpił, ale oferuje 128 GB przestrzeni na dane. Nadal do pojemniejszych modeli dopłacamy krocie, ale w bazowym nie będzie już tak ciasno z miejscem na pliki.
A dlaczego iPhone 16e w wersji z 64 GB pamięci dla osób, którym ona by wystarczała, nie istnieje? Greg Joswiak przybliżył nam w rozmowie, jaki był tok rozumowania Apple’a podczas projektowania tego modelu. Po pierwsze klienci oczekują większej przestrzeni na dane, a firma od początku zakładała, że nie będzie on kolejnym tanim iPhone’em bazującym na przestarzałym projekcie sprzed lat.
Niektórzy spodziewali się, bazując na błędnych plotkach i przypuszczeniach, że robimy [iPhone’a] SE4. Jednak modele z linii SE (…) były zaprojektowane w oparciu o starszy design, z przyciskiem Home i wieloma starszymi technologiami. Chcieliśmy stworzyć coś znacznie bardziej nowoczesnego - dodaje
iPhone 16e od początku miał być bardziej przystępny cenowo niż inne telefony Apple’a, więc siłą rzeczy kilku rzeczy obecnych w droższych w nim nie ma. Jedną z nich jest drugi obiektyw na pleckach. Greg Joswiak pytany o to, jakby porównał go do pozostałych modeli, odpowiada, że „zostawia to testerom”, ale podkreśla, że to „2 aparaty w 1” (pozwala na dwukrotne przybliżenie bez cyfrowego zoomu).
Matematyka kontra fizyka
Priorytetem firmy było zapewnienie „logicznej progresji od modelu 16e, przez 16, aż po 16 Pro”. Im wyższy model, tym lepsza jakość zdjęć. Joswiak dodaje jednak, że Apple wnosi wprowadza nowatorskie zastosowania „także w zakresie fotografii obliczeniowej”. A jak wszyscy wiemy, współcześnie, jeśli chodzi o zdjęcia robione smartfonami, optyka jest równie istotna co oprogramowanie.
Mówię ludziom: matematyka czasami może pokonać fizykę. W przeszłości lepsze aparaty robiły dobre zdjęcia głównie dlatego, że były większe. Miały duże soczewki, dużą odległość między soczewką a sensorem, co pozwalało na wykorzystanie fizyki do tworzenia dobrych zdjęć. To, co potrafi iPhone, to wprowadzenie do tego więcej matematyki - zauważa wiceprezes Apple’a
Właśnie dzięki tej „fotografii obliczeniowej” można poprawić jakość zdjęć z mniejszej soczewki i mniejszego sensora i w tym właśnie Greg Joswiak widzi siłę firmy. Swój udział ma tutaj oczywiście procesor, którym w przypadku iPhone’a 16e jest układ Apple A18 podobny do tego z iPhone’a 16, aczkolwiek ma jeden rdzeń graficzny mniej, co związane jest z binningiem. A jak to wpływa na gry wideo?
To naprawdę zależy od gry. Oczywiście, jeśli coś mocno obciąża GPU, to wtedy im więcej rdzeni GPU, tym lepiej. Ale myślę, że w większości przypadków przekonasz się, że działa to naprawdę dobrze. W tym tkwi piękno naszego procesora, ponieważ A18 już teraz wyprzedza konkurencję - dodaje
Drugi obiektyw to jednak nie jedyne, co wyróżnia iPhone’a 16 na tle nowego najtańszego telefonu Apple’a, gdyż zabrakło w nim obsługi standardu MagSafe. Oznacza to, że ani nie podepniemy go bezpośrednio do szybkiej bezprzewodowej ładowarki z magnesem, ani nie podłączymy do niego bezpośrednio portfela lub powerbanka z magnesami. Da się to zrobić po założeniu odpowiedniego case’a.
Dlaczego w iPhonie 16e zabrakło MagSafe’a i czemu Apple nie robi swoich etui z magnesami?
Apple uważa, że MagSafe interesuje przede wszystkim jego „profesjonalnych klientów”. Apple nie sprzedaje też etui z magnesami do iPhone’a 16e, chociaż ma „niezły biznes związany z case’ami”. Robią to jednak już firmy trzecie, a przedsiębiorstwo z Cupertino uznało, że jeśli ktoś takiego etui do nowego telefonu potrzebuje, to i tak kupi je sobie bez problemu.
To świetna okazja dla producentów etui, aby tworzyć tego rodzaju produkty. Uwielbiamy fakt, że ludzie tworzą różne etui na swoje iPhone’y, że można kupić etui o najróżniejszych wzorach i funkcjonalnościach - wyjaśnia Greg Joswiak
Ciekawiło mnie jednak to, dlaczego do iPhone’a 16e nie pasują case’y z magnesami od iPhone’a 16, chociaż telefony mają ten sam rozmiar i są do siebie podobne; przeszkadza tu głównie inne umiejscowienie LED-a. Z ekologicznego punktu widzenia, a przedstawiciele Apple’a wielokrotnie powtarzają, że ekologia jest dla nich ważna, byłoby to w końcu znacznie lepszym rozwiązaniem.
Za każdym razem, gdy projektujemy nowy model iPhone’a, jest to trochę jak układanie puzzli - chodzi o to, żeby wszystko pomieścić w sposób, który najefektywniej wykorzysta przestrzeń wewnątrz urządzenia. To nasz priorytet numer jeden - wyjaśnia
W przypadku iPhone’a 16e, który wedle zapewnień firmy pracuje najdłużej ze wszystkich 6,1-calowych iPhone’ów na jednym ładowaniu, mamy w środku zarówno większy akumulator, jak i nowy modem Apple C1, więc przeorganizowano w tym celu wnętrze obudowy. Byłoby „miło”, gdyby starsze obudowy pasowały do nowego modelu, ale to „nie napędza” decyzji podejmowanych przez firmę.
A dlaczego iPhone 16e tak długo pracuje na jednym ładowaniu? Apple C1 jest jedną z kluczowych rzeczy w tym kontekście, gdyż ten model „jest znacząco bardziej energooszczędny” niż te, których Apple używał wcześniej. Greg Joswiak podkreśla jednak, że iPhone 16e został zaprojektowany tak, aby zmieściło się w nim ten duże ogniwo, a do tego usprawniono zarządzanie energią w systemie iOS.
Jest jednak jedna rzecz, której Apple C1 nie potrafi: nie obsługuje 5G w standardzie mmWave, co zapewniają amerykańskie wersje droższych iPhone’ów. Greg Joswiak pytany o tę kwestię odpowiada, że jak na razie i tak niewielu operatorów ten standard obsługuje. Jest jednak jeszcze dwie różnica pomiędzy iPhone’ami sprzedawanymi u nas i za oceanem związana bezpośrednio z modemem.

Co dalej z eSIM i RCS w iPhone’ach?
Od kilku lat telefony Apple’a obsługują standard eSIM, a te sprzedawane w Stanach Zjednoczonych pozbawione są slotu na kartę SIM. Nie wiadomo, czy na podobny krok firma zdecyduje się również w Europie, ale Greg Joswiak dodał, że operatorzy to uwielbiają, ponieważ „wskaźnik sukcesu przenoszenia użytkownika na eSIM jest wyższy niż w przypadku fizycznej karty SIM”. Klienci zresztą też.
Gniazdo SIM to dość duży element wewnątrz urządzenia, a my staramy się zmieścić w nim jak najwięcej, ale zostawiając jak najwięcej miejsca na akumulator. eSIM to w ogólnym rozrachunku wygoda dla klienta, a nam daje więcej przestrzeni, co ostatecznie zapewni użytkownikowi więcej funkcji i/lub dłuższy czas pracy na jednym ładowaniu - dodaje
Z kolei jeśli o operatorach mowa, to spytałem Grega Joswiaka również o to, dlaczego nadal nie mamy dostępu do RCS. iPhone’y są na to gotowe, ale operatorzy się do tego nie kwapią. Mój rozmówca jest jednak przekonany, że ten standard to nie jest ślepy zaułek i prędzej czy później jego obsługa się pojawi. Dodaje też, że Apple chce aktywnie uczestniczyć w rozwoju tego rozwiązania.
Współpracujemy z zespołami zajmującymi się RCS, zespołami standaryzacyjnymi, aby wnieść więcej do RCS - wprowadzić szyfrowanie, wprowadzić odpowiednie sposoby wyrażania różnych rzeczy w wiadomościach w oparciu o standardy, a nie robić rzeczy w sposób narzucony przez jedną firmę. Więc to jest coś, co się wydarzy - przekonuje
Niestety w praktyce to kolejna rzecz, z której w Polsce skorzystać nie możemy, aczkolwiek trzeba pamiętać, że akurat w tym przypadku Apple nie jest w stanie tego zrobić swoim sumptem. Podobnie jest z obsługą LTE w Apple Watchach w roamingu. Mam jednak nadzieję, że to się zmieni, a Apple zacznie na naszym rynku działać prężniej niż do tej pory. Są ku temu w końcu solidne podstawy.
iPhone 16e, a sprawa Polska
„Joz” zajmuje w Apple’u stanowisko Senior Vice President of Worldwide Marketing, co oznacza, że odpowiada również za polski rynek. Ma swój zespół w Cupertino, ale wspierają go też inne, rozsiane po całym świecie. Jeden z nich obsługuje Europę Środkową, a tym samym i nasz kraj. A w jaki sposób dostosowuje on swoje działania marketingowe do oczekiwań Polaków?
Nie chcemy sprawiać wrażenia, że działamy jako zupełnie inna firma w różnych krajach, jak to robią niektóre marki: w jednym kraju są zupełnie inną marką niż w drugim. My zawsze staramy się być sobą i staramy się wyrażać to w najlepszy możliwy lokalnie sposób - odpowiada „Joz”
Jest też przekonany, że iPhone 16e odniesie u nas wielki sukces, który z pewnością „rozszerzy się na inne rynki”, a jego przyjęcie w Polsce określa jako „wspaniałe”. Dodaje też, że biznes Apple’a w naszym kraju „kwitnie”. A jakie to ma przełożenie na liczby? Danymi o wolumenie sprzedaży firma jak na razie się nie dzieli, ale podczas wywiadu padły takie słowa:
Nasz udział w rynku iPhone’ów niemal się podwoił w ciągu ostatnich dwóch lat. Znacząco rośnie. Jednym z naszych atutów jest pokolenie Z - wyjaśnia
No i ten „atut” nie dotyczy jedynie Polski. Apple już wcześniej odnosił sukcesy wśród innych pokoleń, ale dziś to właśnie w ramach Gen Z ma „najwyższy udział w rynku, najwyższą świadomość marki i najwyższe przywiązanie do marki”. Greg Joswiak dodaje, że to ważne, bo te osoby „będą obecne przez długi czas”, a do tego firma „pod wieloma względami dzieli z nimi wspólne wartości.
Jesteśmy zorientowani na wartości i chcemy zostawić świat w lepszym stanie, niż go zastaliśmy. To ważne dla tego pokolenia. Nasze produkty są również doskonałe dla kreatywności (…) Pokolenie Z wyraża swoją kreatywność w sposób dalece wykraczający poza to, co robiły poprzednie pokolenia. Wierzą w autentyczność. Wyczuwają ściemę na kilometr, a my staramy się zawsze być sobą. Nasze podejście to po prostu bycie autentycznym. Środowisko jest dla nich ważne, środowisko jest dla nas ważne. Jest wiele rzeczy, które sprawiają, że to pasuje - przekonuje
Greg Joswiak podczas swojej wizyty w Polsce spotkał się z przedstawicielami tego pokolenia, czyli muzyczką Faustyną Maciejczuk oraz jej wideografem Konradem Tułakiem. Używają oni obecnie iPhone’a 16e do stworzenia zwiastuna nadchodzącego teledysku. Wyjaśnił, że Apple’a takie projekty ekscytują, bo firma uwielbia widzieć, jak ludzie wykorzystują jej produkty do „wyrażania kreatywności”.
Skąd się wzięła nazwa iPhone’a 16e?
iPhone 16e zastąpił w ofercie iPhone’a SE, a jego nazwa przywodzi na myśl iPhone’y 5c i Xr. Z początku myślałem, że literka „e” to skrót od słowa everyone (każdy), ale są przecież inne produkty w ofercie. Z tego względu bardziej pasuje mi everyman („zwykły człowiek”). Joz twierdzi zaś, że „w rzeczywistości nie ma jednego, konkretnego słowa”, o którym myśleli.
A kto wymyśla nazwy produktów Apple’a? Nie jest to Tim Cook we własnej osobie, tylko właśnie zespół Joswiaka, którego zadaniem jest skupienie się na „perspektywie klienta i rynku”. Konsultuje się oczywiście z prezesem, ale współpracuje też z inżynierami, a potem „opowiada historię”. Apple chce też się też wyróżniać tym, że nie oddziela zarządzania produktem od marketingu produktu.
U nas to jedno i to samo. Chcemy, aby ludzie zaangażowani w tworzenie tych produktów sami o nich opowiadali. Jedną z funkcji naszego zespołu jest oczywiście nadawanie nazw funkcjom i produktom. To [nazwa iPhone’a 16e - przyp. red] było właśnie coś, co stworzyła moja grupa - opowiada Greg Joswiak
A co przede wszystkim przyświecało firmie podczas projektowania iPhone’a 16e? Przede wszystkim nie chciała tworzyć iPhone’a SE4, tylko uzupełnić ofertę produktową iPhone’ów 16 o piąty model. Poprzednie modele z linii SE były produktami osadzonymi jedną nogą w poprzedniej epoce, a nowy telefon z tej niższej półki cenowej miał być znacznie bardziej nowoczesny.
Czytaj inne nasze teksty poświęcone produktom Apple’a:
A czy ten „nowoczesny iPhone 16e” odniesie sukces w Polsce?
Tego dowiemy się za kilka miesięcy, gdy pojawią się pierwsze wyniki sprzedaży. Sam podczas testów byłem zadowolony z tego urządzenia, a tak jak cena wynosząca 2999 zł nie jest niska, tak biorąc pod uwagę jego specyfikację i możliwości nie jest też zaporowa, a do tego z czasem będzie niższa. Trzeba bowiem pamiętać, że iPhone 16e zapowiada się na produkt, który zostanie z nami na lata.
Można rozsądnie założyć, że już we wrześniu pojawią się iPhone’y 17 Pro, które zastąpią iPhone’y 16 Pro, a iPhone’y 17 zepchną iPhone’y 16 na niższą półkę cenową, a iż iPhone 15 z niej zniknie, co uporządkuje ofertę Apple’a. No i nawet jeśli najtańszy iPhone nadal będzie sprzedawany w wyjściowej cenie przez producenta, to możemy oczekiwać przecen u resellerów i operatorów.
Tak czy inaczej, nawet jeśli za pół roku wszystkie telefony Apple’a będą obsługiwały sztuczną inteligencję, tak otwartym pozostaje pytanie, kiedy Polacy dostaną dostęp do jej polskiej wersji. Brak obsługi Apple Intelligence w naszym języku może sprawić, że nie tylko iPhone 16e, ale również i inne iPhone’y będą w naszych oczach naszych rodaków, w tym tych młodszych, tracić na atrakcyjności.
Zapis całej naszej rozmowy z Gregiem „Jozem” Joswiakiem w wersji oryginalnej znajdziecie w osobnym wpisie. Przygotowaliśmy również polskie tłumaczenie wywiadu.
Zdjęcia: Michał Radwański