REKLAMA

Boją się droższych iPhone'ów, więc pobiegli do sklepów. Apple nie był przygotowany

Miniony weekend był jednym z najlepszych pod względem sprzedaży urządzeń Apple'a. Za to Tim Cook może podziękować panice, jaką wśród klientów wywołała wizja iPhone'a droższego o nawet 40 proc.

Boją się droższych iPhone'ów, więc pobiegli do sklepów. Apple nie był przygotowany
REKLAMA

Ubiegłotygodniowe ogłoszenie przez Donalda Trumpa ceł na większość partnerów handlowych Stanów Zjednoczonych sprawiło, że nad praktycznie każdym sektorem rynku zawisły czarne chmury. Wyjątkiem nie jest rynek elektroniki, na czele z ulubioną przez nas wszystkich elektroniką konsumencką.

Apple zaliczył rekordową sprzedaż. Klienci chcą zdążyć przed cłami

REKLAMA

Największa dyskusja rozpoczęła się wokół prawdopodobnie najbardziej ikonicznego urządzenia amerykańskiej myśli technologicznej, iPhone'a. Zgodnie z wczorajszymi informacjami, oczko w głowie Apple'a może zdrożeć nawet o 300 dolarów. To z kolei przełoży się na cenę, która (przynajmniej w Polsce) przebije rekordy ustanowione przez iPhone 14.

Jak informuje Bloomberg, widmo ogromnej podwyżki cen iPhone'ów sprawiło, że Amerykanie ruszyli do sklepów kupować te telefony "póki te są tanie".

Według relacji jednego z pracowników oficjalnego sklepu Apple Store "sklep został zalany przez ludzi w panice kupujących telefony", a ruch w porównywalny jest z tym w okresie przedświątecznym. Zdaniem analityków Bloomberga Apple nie był przygotowany na taki obrót sprawy, o czym świadczy bezradność pracowników i niewiedza, co powinni odpowiedzieć pytającym klientom.

Prawie każdy klient pytał mnie, czy ceny wkrótce wzrosną. […] Ludzie po prostu pędzą zaniepokojeni i zadają pytania

Według informatora serwisu, w miniony weekend sklepy Apple w Stanach Zjednoczonych "zobaczyły większą sprzedaż niż w jakikolwiek inny weekend w ciągu ostatnich kilku lat".

Podobne nastroje widać także w internecie - choćby w serwisie Reddit w dyskusjach poświęconych MacBookowi Pro, Mac Studio, iPadowi i innym urządzeniom Apple pojawiły się deklaracje kupna nowego sprzętu Apple'a, zanim skutki decyzji prezydenta dosięgną półek sklepowych.

Obecnie większość sprzętu Apple'a produkowana jest w Chinach, choć w ostatnich latach część produkcji sprzętu przeniesiono do Indii. Donald Trump nałożył dodatkowe cła na produkty importowane z tych krajów w wysokości - odpowiednio - 34 proc. i 26 proc. Według doniesień brazylijskiego serwisu Exame, ze względu na nałożenie stosunkowo niskich ceł (10 proc.) na produkty z Brazylii, Apple ma rozważać przeniesienie przynajmniej części produkcji do tego kraju.

Może zainteresować cię także:

Zdjęcie główne: Wongsakorn 2468 / Shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-04-09T05:53:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA