Microsoft stworzył idealną markę. Teraz ją zmienia, by naśladować Apple'a
Copilot w sposób niezwykle celny, trafny i chwytliwy opisuje istotę generatywnej sztucznej inteligencji i jej możliwej roli w codzienności użytkowników telefonów i komputerów. Microsoft jednak nigdy nie był dobry w nazewnictwo i ewidentnie to odchylenie od normy komuś wadziło. Firma ponoć rozważa do powrotu bycia wtórną i nudną.
Microsoft może i jest jednym z liderów w dziedzinie sztucznej inteligencji - w tym GenAI - ale jeśli rozpatrywać powodzenie firmy w kontekście inteligentnych produktów dla zwykłych użytkowników sytuacja ma się niestety dużo gorzej. Model GPT od OpenAI jest z powodzeniem wdrażany do wielu aplikacji i procesów biznesowych, umacniając potęgę Microsoftu jako firmy od inteligentnej chmury i najlepszego oprogramowania firmowo-biurowego na rynku. Natomiast - jak w ostatnich latach dość często - nadal ma poważne problemy ze sprzedaniem swojej technologii zwykłym użytkownikom. Przynajmniej poza kontekstem aplikacji Microsoft 365.
Najlepszym tego przykładem jest Bing AI tudzież Bing Chat, dziś znany jako Microsoft Copilot. Podobnie jak ChatGPT bazuje na technologii GPT, ale w przeciwieństwie do ChatGPT jest wzbogacony dodatkowymi rozwiązaniami AI od Microsoftu. Jego ewentualne mocne i słabe strony względem usługi od OpenAI to kwestia dyskusyjna, tym niemniej fundamentalnie nie jest to niezestawialnie lepsza lub niezestawialnie gorsza usługa od ChatGPT.
Czytaj też:
Tymczasem ChatGPT bije rekordy popularności (generując ruch w chmurze Azure, na której stoi infrastruktura firmy OpenAI, więc Microsoft pośrednio na tym zarabia), ale w statystykach ruchu Copilot właściwie nie istnieje. Jest Gemini od Google’a, jest Claude, są inni asystenci. Konsumenckiego Copilota nie ma. Nie używa go niemal nikt. Czy to na pewno chodzi tylko o złą nazwę? Bo zdaje się, że Microsoft w to wierzy.
Nie pomógł Bing, nie pomógł Copilot, to może kopiowanie Apple’a pomoże?
Z plików konfiguracyjnych rozwojowej wersji Windowsa 11 wynika, że Microsoft planuje - lub rozważa - zmianę brandingu funkcji Copilot w systemie. Zamiast terminu Copilot używany jest Windows Intelligence. To rodzi oczywiste skojarzenia z Apple Intelligence, tyle że tak jak u Apple’a ma to jeszcze jakiś chwytliwy sens - zwłaszcza po skróceniu tej nazwy do AI - tak naśladowanie konkurenta w najlepszym razie można traktować jako próbę unifikacji pojęcia, by użytkownikowi dana fraza kojarzyła się z zestawem funkcji, jakie zna z urządzeń Apple.
Jakaś przyczyna niepowodzeń Microsoftu na rynku konsumenckim z pewnością istnieje. Wydaje się jednak trudnym do uwierzenia, by chodziło o złą nazwę. To byłby już trzeci rebranding Bing AI czy tam Copilota. Na dodatek dość niepełny, bo przecież pozostaną Microsoft 365 Copilot, GitHub Copilot i reszta cyfrowych specjalistów. No i czy aplikacja na komputerach Mac też będzie się nazywać Windows Intelligence? Albo na telefonach z Androidem? Copilot pasował absolutnie wszędzie. Na dodatek działania Microsoftu wydają się tu być szczególnie frustrujące, bo nazwa Copilot… jest niezwykle trafna i dobra.
Microsoft jest bardzo kiepski w nazewnictwo swoich produktów. Xbox Series X, Windows Phone 7 Series, Outlook - to tylko kilka z wielu źle użytych marek. Tyle że akurat z Copilotem udało się trafić w samo sedno. Copilot - drugi pilot - doskonale opisuje siły i słabości tych narzędzi. Są one znaczącym ułatwieniem w niektórych sytuacjach, choć nigdy nie są niezbędne, by osiągnąć cel. Zapewniają wsparcie w trudnych chwilach. Ale nie są automatami przeznaczonymi do autonomicznej pracy, a asystentami.
W GenAI jest znacznie mniej inteligencji niż niektórym się wydaje
Technologia Dużych Modeli Językowych opiera się w dużej mierze na statystyce i rachunku prawdopodobieństwa wystąpienia jednego tokena (słowa) obok drugiego. To właśnie dlatego ChatGPT czy inny Copilot potrafi ze szczegółami opisać historię życia Steve’a Jobsa czy wymyślać scenariusze do gier RPG - ale może polec na tak prostych zadaniach, jak tabliczka mnożenia.
Microsoft Copilot jest obok, gdy użytkownik pisze tekst, przegląda Internet czy projektuje prezentację w PowerPointcie. Poproszony o coś, wykonuje w tle poboczne, zlecone przez użytkownika zadanie. Tym niemniej to nadal praca użytkownika, a GenAI co najwyżej mu w tym pomaga. GenAI na dziś więcej nie potrafi, ale też i taka pomoc może być bardzo cenna. Copilot doskonale to opisuje. Co to znaczy ChatGPT czy Gemini? Trudno powiedzieć. Copilot? Rodzi właściwe skojarzenia. Więc, jak to ewidentnie w Microsofcie bywa, musi odejść.
Zdjęcie otwierające: Primakov / Shutterstock