Budowa 13 farm wiatrowych na Bałtyku wstrzymana. Chodzi o bezpieczeństwo kraju
Chcecie zielonej energii? Szwedzi też, ale przy okazji chcą być bezpieczni. Czy da się pogodzić te dwa cele? Najwyraźniej nie zawsze. Szwedzkie siły zbrojne biją na alarm: planowana budowa setek wiatraków na Bałtyku może poważnie zagrozić obronności kraju. Rząd podjął już decyzję.
Rząd Szwecji wstrzymał budowę 13 morskich farm wiatrowych na Bałtyku. Wnioski o koncesję zostały odrzucone z powodów bezpieczeństwa. Wiatraki powstać miały wzdłuż wschodniego wybrzeża Szwecji, pomiędzy Wyspami Alandzkimi na północy (północny Bałtyk) a Öresund na południu (południowo-zachodni Bałtyk).
W sumie na farmach miało zostać zbudowanych blisko 1800 wiatraków.
Dwie minuty, które decydują o bezpieczeństwie
Decyzja rządu została podjęta po niedawnej analizie przeprowadzonej przez szwedzkie siły zbrojne. Morska energetyka wiatrowa może bowiem zakłócić zdolność Szwecji do obrony. Wiatraki są tak potężne, że zakłócałyby pracę czujników, które mogą wykryć rakiety balistyczne i pociski manewrujące wystrzelone z Rosji, w tym z okręgu Królewieckiego.
Powodem jest to, że wieże i obracające się łopaty turbin wiatrowych emitują rozległe echa radarowe i inne zakłócenia. W pobliżu farm wiatrowych mogą powstać "martwe strefy", w których radary nie będą w stanie działać skutecznie.
Jeśli wiatraki stałyby na drodze rakiet, czas ich wykrycia wydłużyłby się nawet o 2 minuty. W obliczu wojny w bliskim sąsiedztwie Szwecja znalazła się w poważnej sytuacji. W ramach NATO ciąży też na nas szczególna odpowiedzialność za bezpieczeństwo na Morzu Bałtyckim. Stąd decyzja o wstrzymaniu koncesji
- poinformował Pal Jonson, minister obrony Szwecji.
Sytuacja jest nie do zaakceptowania
Minister dodał, że farmy wiatrowe mogą również doprowadzić do ograniczenia możliwości gromadzenia informacji wywiadowczych i zakłócić działanie czujników używanych do wykrywania okrętów podwodnych. "Na podstawie oceny sił zbrojnych budowa farm wiatrowych na Morzu Bałtyckim miałaby niedopuszczalne konsekwencje dla bezpieczeństwa Szwecji" - podsumował Pal Jonson.
Nie jest to coś, co możemy zaakceptować, biorąc pod uwagę dzisiejszy obraz zagrożenia i odpowiedzialność, jaką ponosimy wobec Szwecji jako narodu
- mówi gen. Carl-Johan Edström, szef szwedzkiego Sztabu Obrony.
Generał Edström tłumaczy, że wiatraki stanowią fizyczną przeszkodę, która może również ograniczać efektywność radarów wykorzystywanych do wykrywania jednostek pływających czy samolotów, potencjalnie zagrażających Szwecji.
Rząd Szwecji wydał tylko jedną koncesję dla nowej farmy wiatrowej Posejdon, która będzie zlokalizowana w zachodniej części kraju. Oczekuje się, że będzie w stanie wyprodukować 5,5 TWh rocznie. W grudniu w Szwecji zostaną przedstawione propozycje zupełnie nowego modelu przyspieszającego budowę morskich elektrowni wiatrowych.
Przypomnijmy, że Polska buduje trzy farmy wiatrowe na Bałtyku, na północ od Łeby.