Zgubił AirPodsy, ale za to znalazł Ferrari 812 GTS. Szczęście w nieszczęściu
Mało rzeczy jest równie irytujących jak zgubienie słuchawek bezprzewodowych, ale na szczęście coraz więcej z nich posiada funkcję informowania o swoim położeniu. Nie ma lepszej reklamy dla tej funkcji niż odnalezione właśnie Ferrari 812 GTS.
Ledwie wczoraj szukałem słuchawek bezprzewodowych kolegi, które wypadły mu w samolocie. Nie życzę tego najgorszemu wrogowi - zaglądanie pod fotele w tej ciasnej przestrzeni uwłacza ludzkiej godności. Na szczęście słuchawki odnalazły się zaledwie dwa rzędy dalej, nie pytajcie mnie, jak to jest możliwe i dlaczego doszło do złamania powszechnie obowiązujących praw fizyki.
Takie rzeczy po prostu nie mają prawa się wydarzyć, a zdarzają się każdemu. Sam czasem w panice szukam słuchawek, na szczęście te, które aktualnie używam, mają głośnik i współpracują z funkcją odnajdywania zagubionego sprzętu, ale i tak przeżywam przez kilka chwil nagły skok ciśnienia. Ale niektórzy mają gorzej.
AirPodsy namierzyły Ferrari 812 GTS
Niesamowita historia wydarzyła się kilka dni temu w mieście Waterbury położonym w stanie Connecticut. Na policję zgłosił się mężczyzna, któremu skradziono zaledwie roczne Ferrari 812 GTS - auto o wartości około 1,4 mln zł. Udało mu się ustalić pozycję samochodu, bo zostawił w nim swoje słuchawki Apple AirPods, które mógł na żywo obserwować dzięki funkcji Znajdź na iPhonie.
Dzięki temu policjanci byli w stanie bez problemu ustalić położenie Ferrari (nie to, żeby taki samochód nie rzucał się w oczy na każdej ulicy). Akurat to auto znajdowało się na stacji benzynowej, bo wszyscy wiemy, że wozy tego typu są ich częstymi gośćmi. Policja przeprowadziła akcję odzyskania Ferrari zakończoną sukcesem.
Największym zwrotem akcji w tej całej historii jest to, że do działania funkcji Znajdź potrzebne jest inne urządzenie Apple, które pomaga w ustaleniu lokalizacji. Okazało się, że był nim iPhone należący do złodzieja, który uciekając przed policją, zostawił go w samochodzie. Jest w tym coś romantycznego, że wydało go jego własne urządzenie. Sprawca został złapany kilka dni później i aktualnie czeka na rozprawę.
Więcej o słuchawkach przeczytacie w:
To w ogóle ciekawa sprawa z punktu widzenia technologii
Większość współczesnych złodziei samochodów korzysta z zagłuszaczy sygnału GPS, bo auta od lat posiadają takie zabezpieczenia. Zapewne czytaliście lub słyszeliście historie o tym, jak ktoś spacerując po lesie, znalazł odpalony samochód - tak robią złodzieje, którzy nie mają pewności, że dostatecznie zagłuszyli sygnał pokładowego nadajnika. Odstawiają samochód w takie nietypowe miejsce i czekają czy zostanie namierzony w ciągu kilkunastu godzin. Jeżeli nie, to droga wolna i auto znika.
Airpodsy, czy też inne urządzenia działające w oparciu o komunikację Ultra-wideband zdają się omijać blokery zainstalowane przez złodziei, więc być może inwestycja w lokalizator korzystający z tej technologii może szybko się zwrócić.
Na polskim rynku dwa najważniejsze urządzenia to Apple AirTag i Samsung Galaxy SmartTag 2. Oba urządzenia do ustalenia swojej pozycji potrzebują innego urządzenia znajdującego się w polbliżu - albo od Apple albo od Samsunga, znajdujące się w pobliżu. Lokalizator jest w stanie wysłać swoją pozycję jeżeli w zasięgu 120 m znajdzie się urządzenie producenta naszego lokalizatora z włączonym Bluetooth.
Owszem, nie jest to najdoskonalsza metoda lokalizacji, ale jest tania i ma szansę na sprawdzenie się, zwłaszcza w miastach. Nie musicie mieć Ferrari, żeby z niej skorzystać.