Ten level w Call of Duty Black Ops 6 jest tak piękny, że mam opad szczęki. Aż PS5 się zagotowało
Call Of Duty już dawno przestało być serią ustanawiającą nowe wizualne standardy. Dlatego kompletnie zaskoczyło mnie, co zobaczyłem w Black Ops 6, wykonując misję we Włoszech. Nie byłem przygotowany na ten przepych i tę masę detali.
O marce Call Of Duty można napisać wiele, ale na pewno nie to, że wyznacza graficzne standardy. Firmie Activision Blizzard zależy, by seria ukazywała się na dwóch generacjach urządzeń do gier: PS4 i PS5 oraz Xbox One i Xbox Series. W ten sposób wydawca maksymalizuje potencjalny zysk, ale jednocześnie narzuca sobie technologiczne ograniczenia.
Z faktu, że każda nowa odsłona Call Of Duty musi działać na PS4 i XONE, wynika też coś dobrego. Sieciowe strzelaniny nie mają przesadnych wymagań sprzętowych, do tego na konsolach nowszej generacji działają w aż 120 klatkach na sekundę. Wydawca przyzwyczaił nas do takiego stanu rzeczy i dzisiaj chyba już nikt nie spodziewa się, że uruchamiając nowe Call Of Duty będzie miał opad szczęki. A tu proszę, mnie opadła.
Kasyno w Call of Duty Black Ops 6 jest aż nieprzyzwoicie piękne. Musiałem przystanąć i podziwiać.
Jaskinia hazardu działa w zabytkowym włoskim budynku. Na ścianach, posadzkach i sufitach kasyna znajdują się przepiękne zdobienia. Od płaskorzeźb po witraże, na każdym kroku jest na czym zawiesić oko. Unikalna europejska architektura dawnych lat sprawia, że ustawienie w tym budynku stołów do pokera wydaje się wręcz barbarzyństwem.
Misja w Call of Duty Black Ops 6 pozwala na (niemal) swobodną eksplorację. Chodziłem więc od pomieszczenia do pomieszczenia, łapiąc zrzuty ekranu. Byłem bowiem zachwycony nie tylko stylem budynku, ale również natężeniem detali. Grający ludzie, kelnerzy i barmani, czujni ochroniarze. Do tego masa jednorękich bandytów, wazonów i żyrandoli - wszystko to tworzyło niezwykle pełen, realistyczny oraz przyjemny dla oka kadr.
Zacząłem żałować, że nie gram na wydajnym PC. Jestem ciekaw, jak tam wyglądają refleksy, cenie oraz tekstury.
Neonowe światła maszyn. Żyrandole odbijające się od posadzek. Rozmaite lampki stołów do gry w karty. Do tego wiele szkła i połyskujących powierzchni. Wszystko to sprawia, że kasyno z Call of Duty Black Ops 6 to idealny benchmark dla takich technologii jak ray tracing oraz patch tracing. Skoro oświetlenie wygląda nieźle na bazowym PlayStation 5, co dopiero mówić o układzie RTX40.
Jako lokacja, kasyno ma też ciemniejsze i mroczniejsze zakamarki. Na przykład kanały pod budynkiem, pełne wody oraz subtelnego oświetlenia tańczącego na jej powierzchni. Albo silnie przeszkloną serwerownię, ze ścianami oraz oknami o różnej przepuszczalności światła. Do tego dochodzą kratownice szybów wentylacyjnych, delikatne diody kamer lat 90 – no po prostu raj dla graczy analizujących światłocień.
Podczas zwiedzania kasyna PS5 ostrzegło mnie, że zbytnio się rozgrzało.
Korzystam z tego samego modelu PlayStation 5 od premiery, non stop w tej samej szafce RTV. Jednak dopiero teraz, podczas zwiedzania kasyna w Call of Duty Black Ops 6, na ekranie telewizora wyświetlił mi się systemowy komunikat z ostrzeżeniem. Było w nim napisane, że konsola Sony jest zbyt gorąca i będzie najlepiej jeśli na jakiś czas ją wyłączę. Żadna inna produkcja na PS5 nie dała mojej maszynie aż takiego wycisku.
Taki komunikat później już się nie pojawił, chociaż misja w kasynie staje się w pewnym momencie bardzo intensywna. Warto dodać, że cała kampania Call of Duty Black Ops 6 stoi na zaskakująco wysokim poziomie, ale o tym przeczytacie już w naszej recenzji.
Moje zrzuty ekranu z kasyna, w pełnej rozdzielczości, znajdziecie w tym miejscu.