Zenbook S 16 z Ryzen AI 300. Jeżeli tak ma wyglądać początek tej rewolucji, to ja w to wchodzę - recenzja
Momentami aż trudno uwierzyć, że to komputer z chipsetem z rodziny x64. Jest jeszcze wiele do zrobienia, to z całą pewnością. Tym niemniej tak jak desktopowe wersje nowych chipsetów AMD to umiarkowana ewolucja, tak laptopy z tym układem to znaczący skok jakościowy. Czego Zenbook S 16 jest pierwszym z przykładów.
Nie spieszyłem się z recenzją tego komputera, ku lekkiemu zdenerwowaniu firmy AMD (która na skutek pewnych okoliczności udostępniła mi nie jeden, a aż dwa takie same ZenBooki S 16) i lekkiemu rozbawieniu firmy Asus (proponującej mi trzeci taki sam komputer do wypożyczenia). Miałem jednak ku temu dobre powody. Trwa bowiem rewolucja w świecie laptopów z Windowsem. Microsoft - dostawca oprogramowania do tych laptopów - chce, byśmy skupili się na sztucznej inteligencji. Ale nie, to nie o to chodzi. Chodzi o nowe chipsety, które znacząco mają podnieść wydajność i komfort pracy na laptopie.
Producenci chipsetów do laptopów dostali bowiem bardzo mocnego łupnia od Apple’a. Komputery MacBook może nie były uniwersalnie najlepszymi notebookami, ale w pewnych zastosowaniach, właśnie z uwagi na inny niż do tej pory chipset, okazały się nie do pobicia. Konkretniej w relacji zużywanej energii do oferowanej mocy obliczeniowej. Laptopy Apple’a oferują bezgłośną pracę, długi czas pracy na zasilaniu bateryjnym, a przy tym są w niektórych zastosowaniach bardzo, bardzo wydajne. Komputery z chipsetami Intela, AMD i Qualcomma nie miały podejścia w tej kategorii do MacBooków.
Nie przegap:
Można sobie jednak wyobrazić, że rzeczone trzy firmy - oraz ich klienci w formie producentów komputerów - zostały przez Apple’a bardzo zmotywowane i podjęły się wyzwania. Jakie są tego skutki? Jako pierwszy zadebiutował Qualcomm z chipsetem Snapdragon X i w istocie spełnił większość pokładanych z nim nadziei. Laptopy z tym chipem póki co okazywały się co najmniej świetne. Snapdragon X to jednak układ o egzotycznej jak na świat Windowsa architekturze ARM, co oznacza, że mogą wystąpić problemy ze zgodnością z niektórymi rodzajami oprogramowania. Pozostali wiodący dostawcy - Intel i AMD - twardo trzymają się klasycznej dla PC architektury x64.
Odpowiedzią Intela na rzucone wyzwanie są układy Lunar Lake. Z kolei odpowiedź od AMD to Ryzen 300 AI. Wkraczamy więc w nową erę komputerów przenośnych z Windowsem, przynajmniej wedle obietnic ich producentów. Sprawnych energetycznie, szybkich, responsywnych i niewiążących użytkownika do gniazdka z zasilaniem po raptem kilku godzinach pracy. Pozwolę sobie na spoiler, bo i tak nic z niego nie wynika, więc i tak skłonię państwa do dalszej lektury: wysiłki AMD to triumf. Ale też: jest nadal bardzo dużo do zrobienia. Niniejsza recenzja dotyczy jednak nie tylko samego chipsetu, ale i całego laptopa. Zaczniemy więc od omówienia czegoś innego.
Urok powierzchowności. Zenbook S 16 to moim zdaniem jeden z najładniejszych laptopów na rynku. Na szczęście grzeszy nie tylko urodą
Zenbook S 16 to laptop, który wyróżnia się na tle konkurencji dzięki swojej smukłej konstrukcji i niskiej wadze. Mając zaledwie 11,9 mm grubości i ważąc 1,5 kg, jest niezwykle przenośny, co czyni go świetnym wyborem dla osób często podróżujących lub pracujących w różnych miejscach. Pomimo swojej kompaktowej budowy, laptop ten oferuje duży, 16-calowy wyświetlacz, co zapewnia komfort pracy i rozrywki.
Jednym z największych atutów Zenbooka S 16 jest jego podświetlana klawiatura. Wysokiej jakości wykonanie sprawia, że pisanie na niej jest prawdziwą przyjemnością. Klawisze są odpowiednio rozmieszczone, co ułatwia obsługę nawet osobom z małymi dłońmi. To szczególnie ważne dla tych, którzy spędzają dużo czasu na pisaniu, ponieważ ergonomia klawiatury może znacząco wpłynąć na komfort pracy. Komputer ma również fantastyczny, ogromny i responsywny szklany gładzik.
Wygląd Zenbooka S 16 to kwestia gustu, ale trudno zaprzeczyć, że jest to elegancki komputer. Materiały wykończeniowe mają przyjemną w dotyku fakturę, co dodaje mu luksusowego charakteru. Dodatkowo, laptop sprawia wrażenie bardzo trwałego, co jest istotne dla użytkowników ceniących sobie solidność i długowieczność sprzętu.
Zenbook S 16 to laptop, który oferuje wiele praktycznych rozwiązań, ale także kilka ograniczeń. Jednym z nich jest maksymalny kąt odchylenia klapy, który wynosi 150 stopni. Choć dla wielu użytkowników może to być wystarczające, niektórzy mogą odczuwać brak możliwości pełnego odchylenia ekranu, co bywa przydatne w różnych sytuacjach, takich jak prezentacje czy praca w nietypowych pozycjach.
Kolejnym istotnym elementem konstrukcji jest umiejscowienie wylotów chłodzenia. Znajdują się one pod wyświetlaczem oraz na tylnej krawędzi laptopa. Taki układ może wpływać na komfort użytkowania, zwłaszcza gdy laptop jest używany na kolanach, ponieważ ciepłe powietrze może być kierowane bezpośrednio na użytkownika. Z drugiej strony, umiejscowienie wylotów z dala od boków laptopa pozwala na lepsze zarządzanie przestrzenią na biurku i minimalizuje ryzyko przypadkowego zasłonięcia otworów wentylacyjnych.
S 16 wyróżnia się także bogatym zestawem portów, co jest dużą zaletą w dobie coraz bardziej minimalistycznych laptopów. Laptop ten wyposażony jest w dwa złącza USB-C 4.0, pełnowymiarowe HDMI, pełnowymiarowe USB-A, czytnik kart SD oraz audio jack. Taka różnorodność portów pozwala na łatwe podłączanie różnych urządzeń peryferyjnych bez konieczności używania dodatkowych adapterów. Jest to szczególnie ważne dla profesjonalistów, którzy często korzystają z wielu urządzeń jednocześnie, takich jak zewnętrzne monitory, dyski twarde czy aparaty fotograficzne.
Wspaniały wyświetlacz Zenbooka S 16, który potrafi wkurzyć
Zenbook S 16 to laptop z dotykowym wyświetlaczem OLED o proporcjach 16:10. Dotykowy ekran dodatkowo zwiększa funkcjonalność urządzenia, umożliwiając obsługę za pomocą gestów i dotyku. Jednakże, błyszczący ekran bez powłoki antyrefleksyjnej może stanowić pewne wyzwanie w jasnym oświetleniu. Odbicia światła mogą być uciążliwe, szczególnie podczas pracy na zewnątrz lub w mocno oświetlonych pomieszczeniach. Brak powłoki antyrefleksyjnej oznacza, że użytkownicy mogą potrzebować dostosować swoje otoczenie, aby zminimalizować wpływ refleksów na komfort pracy. To duża wada tego ekranu i poważna. Tyle że jedyna.
Rozdzielczość 2880 x 1800 pikseli i odświeżanie 120 Hz to mocne strony Asus Zenbook S 16. Wysoka rozdzielczość zapewnia wyjątkową ostrość obrazu, co jest szczególnie ważne dla grafików, fotografów i innych profesjonalistów pracujących z wizualnymi treściami. Odświeżanie 120 Hz sprawia, że ruch na ekranie jest płynny, co jest korzystne zarówno podczas pracy, jak i rozrywki, na przykład podczas oglądania filmów czy grania w gry.
Dodatkowo, zmierzone 600 nitów szczytowej jasności w trybie HDR oraz 100-procentowe pokrycie DCI-P3 to cechy, które wyróżniają ten model na tle znacznej części konkurencji. Relatywnie wysoka jasność ekranu sprawia, że treści są czytelne nawet w jasnym otoczeniu, a pełne pokrycie gamy kolorów DCI-P3 gwarantuje wierne odwzorowanie barw. To szczególnie ważne dla profesjonalistów zajmujących się edycją zdjęć i wideo, którzy potrzebują precyzyjnych i żywych kolorów.
Przejdźmy do meritum. AMD Ryzen 300 AI - recenzja. A konkretniej: Ryzen AI 9 HX 370 z 32 GB LPDDR5x-7500 RAM
AMD Ryzen AI 9 HX 370 należy do rodziny Strix Point i jest wyposażony w 12 rdzeni oraz 24 wątki. Taktowanie bazowe wynosi 2,0 GHz, a w trybie boost może osiągnąć aż 5,1 GHz. Jednym z kluczowych elementów AMD Ryzen AI 9 HX 370 jest zintegrowana grafika Radeon 890M oparta na architekturze RDNA 3.5. Wyposażona w 16 jednostek obliczeniowych (CU) i maksymalny zegar boost wynoszący 2,9 GHz. Warto również zwrócić uwagę na zaawansowane funkcje sztucznej inteligencji, które oferuje Ryzen AI 9 HX 370. Procesor ten wyposażony jest w 50 TOPS XDNA 2 neural engine. W tym konkretnym laptopie operuje na TDP 28-33W, co warto wziąć pod uwagę analizując wyniki wydajności.
Z tym TDP zaczyna się bowiem mój pierwszy problem z tym laptopem. Apple i urządzenia z Snapdragonem X zaczynają przyzwyczajać użytkowników do szybkiej i wydajnej pracy w ciszy. Tymczasem ZenBook S 16, choć stanowi znaczące usprawnienie względem komputerów z układami Intela i AMD minionych generacji, nadal każe wybierać między ciszą a wydajnością. Użytkownik wręcz sam o tym decyduje:
- W trybie cichym (faktycznie praktycznie bezgłośnym) TDP jest ustawiane na 10 W;
- W trybie zbalansowanym na 15-28 W, komputer jest wówczas bardzo cichy, ale nie bezgłośny;
- I są dwa tryby wydajnościowe, które z mojego doświadczenia różnią się tylko nazwą. CPU pracuje wówczas w TDP 28-33W, oferując najwyższą wydajność, ale też i… typowy hałas znany ze wszystkich komputerów x64.
Jak na to spojrzeć? Dwojako. W teście Cinebench R15 (z premedytacją stara wersja, z uwagi na skalę punktacji dobrze ilustrującą problem, za chwilę bardziej aktualne benchmarki) w trybie wydajności, uśredniając 5 pomiarów, komputer w trybie głośnym zdobył imponujące 3504 pkt. Tym niemniej w trybie cichym wydajność istotnie spada, co widać po wyniku: 1840 pkt. Co te dane właściwie oznaczają?
Zacznę od końca. To niedobrze, że nadal trzeba decydować między mocą a komfortem pracy. Apple i Qualcomm zdejmują tę decyzję z użytkownika, tymczasem w Zenbooku S 16 trzeba wybierać. To problem. Z drugiej jednak strony…
…w trybie wydajności ów procesor osiąga istotnie lepsze wyniki od deklarowanych w bazach danych benchmarków od Intel Core Ultra 7 155H, od Core Ultra 9 185 H - przy tym samym poborze mocy. A należy też zwrócić uwagę, że Zenbook S 16 nie pozwala temu układowi na działanie z pełną mocą, z uwagi na chłodzenie. Z kolei tryb cichy w typowych dla ultrabooka zadaniach i tak radzi sobie świetnie. To wydajność na poziomie Core i7-9700K (lub Ryzena 5 5600X).
Według CineBench 2024 ów chipset osiąga 997 pkt (114 pkt na jeden rdzeń), w GeekBench 6.2.2 11 970 pkt (1964 na rdzeń). To znakomite wyniki, a jeszcze nie zaczęliśmy mówić o tajnej broni AMD. Nie, nie chodzi o NPU, które na razie trudno testować z uwagi na ograniczoną liczbę aplikacji potrafiące je wykorzystać. Chodzi o to, w czym AMD bryluje od lat, czyli o bardzo umiejętne łączenie wydajnego CPU i GPU na jednym chipsecie.
W teście 3DMark 13 Fire Strike komputer bez problemy zdobył nieco ponad 7500 pkt (ok. 7400 pkt w trybie cichym). To nadal wiodący chipset dla laptopów, jeśli chodzi o wydajność graficzną, choć… należy też zwrócić uwagę, że Intel nie śpi. Przewaga Radeona 890M w tym chipsecie nad najnowszą odsłoną Intel Arc GPU nie jest już tak znacząca, jak kiedyś. Cyberpunk 2077 2.1 w rozdzielczości natywnej wyświetlacza (1800p) na niskich ustawieniach graficznych bez problemu osiąga 40 kl./s. Ustawienie Ultra to nadal… 20 kl./s. Mało, ale to Cyberpunk. Na najwyższych ustawieniach. Na smukłym laptopie. Przy zejściu do 1080p właściwie można grać bez problemu.
Komputer jest przy tym bardzo responsywny, niemal jak konkurencja wykorzystująca architekturę ARM64. Bardzo szybko się usypia i budzi, pracuje stabilnie i przewidywalnie. Właściwie, gdyby nie konieczność ręcznej decyzji między mocą a komfortem Ryzen AI 300 już teraz byłby rekomendowanym wyborem dla większości użytkowników. Sprawność energetyczna i ogólna wydajność są tu na poziomie wcześniej w laptopach x64 niespotykanej. Jest jednak jedna rzecz, która mnie niepokoi. Tyle że nie wiem, czy to wina Asusa czy AMD.
ZenBook S 16 - czas pracy na akumulatorze. No i cóż…
Moja praca to częste wykorzystywanie aplikacji webowych (zazwyczaj około 5 kart w przeglądarce Edge), aplikacji biurowych (Microsoft 365) i aplikacji Adobe Lightroom i Photoshop do edycji zdjęć. Okazjonalnie montuję wideo w aplikacji CapCut. W tle działa też komunikator firmowy (Slack). Używam automatycznej jasności ekranu, 120 Hz, synchronizuję się w czasie rzeczywistym z usługą OneDrive. I w takim trybie, pracując w trybie standardowym (pomiędzy cichym a profilem wydajności) nie zdołałem przekroczyć czasu pracy 10 godz.
Był to wynik na tyle słaby, że aż pozwoliłem sam w siebie zwątpić i, przyznaję, udałem się podpatrzyć cudze recenzje, pośpieszniej opublikowane. Recenzenci osiągali podobne wyniki (typowy benchmark polegający na ciągłym odtwarzaniu zapętlonego wideo 1080p wykończył akumulator po 13 godz., co również pokrywa się z cudzymi wynikami), obwieszczając je sukcesem. Przepraszam, ale nie rozumiem - i tylko fakt, że cudze opinie są tak zgodne motywuje mnie do ich cytowania. To przeciętny wynik, przy akumulatorze 78 Wh. Nazwałbym go wystarczającym. I to pomimo obecności 120-hercowej matrycy OLED, która siłą rzeczy mocno wpływa na zużycie energii.
Jestem bardzo ciekaw innych komputerów z tym chipsetem i ich sprawności energetycznej. Bo poprawnie, w momencie presji ze strony Apple’a, Qualcomma (i prawdopodobnie Intel Lunar Lake) to za mało. Nie umiem jednak rozsądzić czy to problem wynikający z pracy inżynierów Asusa czy AMD.
To na dziś najlepszy laptop x65, jakiego używałem. Bardzo polecam wam ZenBooka S 16. Sam się jednak nie przesiądę
Nie jestem przesadnie zaskoczony tak dobrymi wynikami nowego Ryzena. Jeżeli z mojego narzekania odnieśliście państwo wrażenie, że to chipset pozostawiający wiele do życzenia, to nie będzie to właściwy wniosek. Mimo zauważonych nieodciągnięć to na dziś najlepsze, co świat mobilnych procesorów x64 oferuje. A przynajmniej wśród do tej pory testowanych komputerów.
Sprzęt potrafi być całkowicie bezgłośny, napisałem na nim niejeden tekst w absolutnej ciszy (pomijając stukot klawiatury), a podczas tej pracy nie brakowało mi ani trochę wydajności. A gdy jej potrzebowałem, odblokowana moc zapewniła jedne z najlepszych wyników na rynku. Sprawnie przechodzi w inne stany energetyczne, dodatkowo oferując rewelacyjne (jak na to w mobilnym chipsecie) GPU i jedno z najwydajniejszych NPU na rynku (choć na dziś nie do końca jest jasne co to właściwie oznacza).
Sam ZenBook S 16 to również fantastyczny komputer. Genialna klawiatura, wspaniały wyświetlacz, komplet złącz, bardzo wysoka jakość wykonania i doskonały kompromis między dużym wyświetlaczem a smukłością i lekkością. Ma dwa relatywnie istotne problemy: wysoce reflektywny wyświetlacz i tylko przyzwoity czas pracy na akumulatorze. Rzecz jasna nie testowałem wszystkich możliwych ultrabooków x64 na rynku - ten jest zdecydowanie najlepszy. Nie tylko z uwagi na chipset, choć w znacznej mierze.
Ja jestem jednak niezmiennie oczarowany komputerami z ARM64, czyli z Snapdragonem X. Są wolniejsze w większości zastosowań od ZenBooka S 16. Działa na nich większość aplikacji dla Windows, ale nie wszystkie. Mają fatalne GPU, które nie nadaje się do gier wideo. Są jednak ciche, szybkie, długo pracują na baterii i do mojej pracy, charakter której omówiłem w recenzji, starczają z nawiązką. Łatwo się zakochać w tej kulturze pracy, mimo kompromisów nieobecnych w komputerach z chipami AMD i Intela. AMD się do tej kultury imponująco zbliżył. Ale jeszcze nieco brakuje.