Oto Windows 11 24H2. 7 kluczowych nowości, które trafią na twój komputer

Windows 11 24H2 w pewnym sensie został już wydany. To system, który znajduje się na każdym nowym komputerze z rodziny Copilot+ PC. Niedługo jednak trafi również na wszystkie pozostałe zgodne z Windowsem 11 urządzenia. Dokładna data premiery nie jest jeszcze znana, ale zapewne jak zawsze będzie to na przełomie września i października.

Najwięcej zmian w Windowsie 11 24H2 dotyczy generatywnej sztucznej inteligencji i nowych układów scalonych, za sprawa których możliwe jest przetwarzanie jej również w trybie offline. To jednak nie oznacza, że posiadacze komputerów bez NPU lub z niedostatecznie wydajnym tego rodzaju koprocesorem nie mają na co czekać. Zmian są dziesiątki, choć prawdę mówiąc to głównie drobiazgi. Jest jednak szereg nowości, o których warto wiedzieć.

Na dziś Menu Start w Windowsie 11 to skrót do zainstalowanych aplikacji, wyszukiwarki i głównych systemowych narzędzi. Jednak po aktualizacji, na życzenie, będzie to też launcher do obsługi najważniejszych funkcji powiązanego z komputerem telefonu. Wysuwany z boku panel wyświetla poziom naładowania akumulatora urządzenia, zasięg sieci komórkowej, pozwala na szybki dostęp do wiadomości tekstowych, połączeń głosowych i wykonanych zdjęć. Funkcja jest opcjonalna, można ją wyłączyć i jest ściśle związana z systemową Aplikacją Łącze z telefonem.

Czytaj też:

Aktualizacja 24H2 poprawia dwie kluczowe rzeczy w pracy z plikami i folderami. Po pierwsze znacząco poprawiono nowość, jaką wprowadził Windows 11. Chodzi o nowe podręczne menu, w którym najpopularniejsze czynności (kopiowanie, wklejanie, itd.) zostały przeniesione na szczyt listy i wyróżnione ikonami. Te nie były podpisane, przez co część użytkowników miała problemy z rozszyfrowaniem co do czego służy. Po aktualizacji nie trzeba będzie się niczego domyślać.

Przywrócono też możliwość przeciągania plików i folderów do podfolderów wyświetlanych w nagłówku Eksploratora, czyli w ramach wyświetlanej tam ścieżki katalogów. Można więc wygodnie przenosić dane na nowe sposoby. Nowe dla Windowsa 11 oczywiście; nie dla poprzednich systemów. Dodano też pełną systemową obsługę popularnych archiwów (.tar, .7z i inne) - nie tylko do odczytu, ale również do kompresji.

Nie ma ona jednak żadnych innych funkcji względem tej dostępnej z poziomu przeglądarki internetowej. Jest nieco ładniejsza, ma bardziej elegancki layout i milsze dla oka animacje. Bazuje na technologii webowej i zapewnia błyskawiczny dostęp do Copilota tym osobom, które nie pracują w microsoftowych aplikacjach pokroju Edge, Excel czy Word - ale chcą wygodnie korzystać z czatbota tej firmy.

Pasek zadań doczekał się kilku drobnych poprawek, ale jest jedna nowość, która akurat mnie irytuje. Zapewne wielu z was też nie przyjmie jej z otwartymi ramionami. Chodzi o menu szybkich ustawień, wywoływane przez kliknięcie na grupę ikon sprzętowych w zasobniku systemowym.

Wcześniej prezentowany był jeden panel z wybranymi przez użytkownika skrótami do ustawień. Teraz tych paneli jest wiele, przełącza się między nimi poprzez gest przewijania. Można zmieniać kolejność przycisków ale niestety nie można usunąć tych, które są niepotrzebne.

Ustawienia zarządzania energią w Windowsie są niestety na dziś nieintuicyjnie rozbite. Podstawowe ustawienia są dostępne w aplikacji Ustawienia - a jeżeli użytkownik chce skonfigurować coś ze szczegółami, to musi się udać do archaicznego apletu Panelu sterowania.

Wraz z nową wersją Windowsa wszystkie ustawienia są już w jednym miejscu. Co więcej po raz pierwszy w Windowsie obecne są funkcje oszczędzania energii dla desktopów, a nie tylko dla urządzeń zasilanych bateryjnie.

Funkcja fokus głosu wykorzystuje algorytmy SI, nie wymaga jednak NPU do działania (choć potrafi go wykorzystać). Wprowadza ona mechanizm wyciszania szumów do wbudowanych w komputer mikrofonów.

Po włączeniu Windows wycisza dźwięki tła - bardzo skutecznie, muszę dodać - dzięki czemu rozmówcy podczas połączeń głosowych słyszą tylko wyraźny głos użytkownika, a nie hałasy, warkoty i inne przeszkadzajki.

Aplikacje Poczta i Kalendarz oraz Outlook są zastępowane zupełnie nową wersją aplikacji Outlook, która - no cóż - nie zebrała do tej pory najlepszych recenzji. Program nadal nie potrafi działać bez łączności internetowej, jego interfejs jest nadal retuszowany (bo jest taka potrzeba…), a całość pozostawia wciąż wiele do życzenia.

Mimo tego Windows 11 24H2 jest tą wersją Windowsa, z której Poczta i Kalendarz znikają, zostawiając w zamian nowego Outlooka. Stary Outlook będzie jeszcze przez pewien czas serwisowany, choć pora się od niego odzwyczajać. Obawiam się tylko, że u niektórych użytkowników będzie do zmiana przyzwyczajenia na rzecz innej niż nowy Outlook aplikacji.