iRobot na 20-lecie działalności w Polsce z nową Roombą. A zaczynali od robotów dla wojska
Co potrafi najnowszy iRobot zaprezentowany z okazji 20-letniej obecności w Polsce marki, która zaczynała od robotów o przeznaczeniu militarnym? Sprawdziłem na żywo, jak Roomba Combo 10 Max odkurza i mopuje.
iRobot jest jedną z największych podmiotów działających na rynku robotów sprzątających, ale amerykańska firma, którą założyło trzech studentów MIT, zaczynała działalność w latach 90. ubiegłego wieku od robotów o przeznaczeniu… militarnym. Dostała kontrakt od amerykańskiej agencji DARPA, który zaowocował powstaniem PackBotów, które wykorzystywane były w Iraku i Afganistanie i pomagały przeczesywać gruzy World Trade Center; wysłano je też do Fukushimy.
Packbot przyjechał do Polski na 20-lecie obecności marki w naszym kraju w towarzystwie innego robota o podobnym przeznaczeniu o nazwie FirstLook, a obu mogłem przyjrzeć się na żywo. Ten drugi przypomina przerośniętego pająka i wyposażony jest w szereg czujników, a taki dajmy na to oddział antyterrorystyczny może go wrzucić przez okno do budynku opanowanego przez terrorystów, by uzyskać wizualny i termowizyjny podgląd otoczenia.
Po kilku latach od startu działalności iRobot zdecydował dość radykalnie zmienić jej profil i zajął się odkurzaczami, a Roomba powstała w 2002 r. i jest tym samym starsza nawet od smartfonów. Na pojawienie się jej nad Wisłą długo czekać też nie musieliśmy. Amerykańska firma zaczęła sprzedawać swoje produkty w naszym kraju dzięki lokalnym partnerom dwa lata po premierze pierwszego modelu, który zdążył sprzedać się do tego czasu w USA w liczbie miliona sztuk.
iRobot świętuje 20 lat obecności w Polsce prezentując nową Roombę o nazwie Combo 10 Max.
Nowy odkurzacz automatyczny marki iRobot jest takim creme de la creme w ofercie producenta. Od blisko roku korzystam z jego poprzednika, czyli Roomby j9+ Combo i jestem niezwykle zadowolony z tego, w którym kierunku poszedł producent. Tak jak używany przeze mnie robot ze sprzątaniem, czyli odkurzaniem i mopowaniem radził sobie super, tak po czasie zaczęła nas w domu nieco irytować konieczność ręcznego zmieniania nakładki mopującej.
Wymiana nakładki mopującej na nową za każdym razem generowałaby koszty, z kolei mycie i suszenie jej, zwłaszcza zimą, jest po prostu upierdliwe. Z tego względu z radością przyjąłem informację, iż Roomba Combo 10 Max ten problem rozwiązuje za sprawą nowej stacji dokującej AutoWash. Ten model nie tylko wyciąga kurz i inne zanieczyszczenia ze zbiornika do zamykanego worka Allergen Lock, ale też sama pierze i suszy nakładkę. Są tu też dwa pojemniki na wodę: czystą i brudną.
Nowy robot, nowa stacja, nowy design
Stacja dokująca AutoWash do robota Roomba Combo 10 Max jest przy tym znacznie bardziej uniwersalna niż ta od Roomby j9+ Combo za sprawą designu. Nadal ma takie ryflowane boki i płaską górę, ale pozbyto się z niej tego drewnianego elementu, który nie do każdego wnętrza musiałby pasować. Szkoda tylko, że w drzwiczkach zabrakło schowka na te wszystkie zapasowe wkładki, szczotki i filtry, żeby zawsze były pod ręką, bo to akurat było fajne rozwiązanie.
Za czyszczenie mopa odpowiada łatwo wyjmowalna rolka, a w trakcie tego procesu, który miałem okazję w końcu obejrzeć na żywo, odkurzacz jeździ na stacji do przodu i do tyłu po kilka razy. Brudna woda jest transportowana do osobnego pojemnika, a apka iRobot Home poinformuje, kiedy trzeba będzie się jej pozbyć. Odkurzacz może czyścić mopa za każdym razem przed udaniem się do kolejnego pomieszczenia, by zminimalizować ryzyko przenoszenia między nimi zabrudzeń.
A co warto wiedzieć o samym robocie Roomba Combo 10 Max?
Producent chwali się naturalnie, że to „najinteligentniejszy” model w jego portfolio za sprawą systemu nawigacji PrecisionVision i wykorzystaniu algorytmów uczenia maszynowego. Pojawiła się tu nowsza wersję technologii mapowania mieszkania, która jest wedle firmy siedmiokrotnie szybsza od poprzednika. Robot automatycznie oznacza typ pomieszczeń na podstawie wykrycia charakterystycznych elementów takich jak sedes dla łazienki, łóżko dla sypialni itd.
Pod względem designu samego robota wiele się nie zmieniło. Mamy ponownie do czynienia z okrągłym czarnym dyskiem, w którym zamontowano dwie szczotki główne oraz jedna boczną do wyciągania zanieczyszczeń spod ścian (pojawił się też wreszcie tryb, który pozwala wydać robotowi polecenie nieobijania się o meble i inne przeszkody). Mop zamontowany jest z kolei na wysięgniku i jest chowany przed wjazdem na dywany, wykładziny itd.
Roomba Combo 10 Max wykrywa 80 typów przeszkód, w tym buty, przewody, skarpetki oraz nieczystości zostawiane przez zwierzaki domowe.
Przedstawiciele firmy pytani z kolei o czujnik LiDAR wyjaśnili z kolei, że zdecydowali się na nawigację optyczną, bo uznają ją za lepszy system. Nie wykluczają co prawda, że kiedyś iRobot się na nawigację laserową zdecyduje, ale na razie takowej nie mamy. Ciekaw też jestem, kiedy Roombę będziemy mogli obsługiwać w ramach Apple Home (Combo 10 Max jest przy tym pierwszym produktem firmy zgodnym ze standardem Matter, więc oby nastąpiło to szybko).
Jak na razie nowego robotowi, tak jak jego poprzednikom, polecenia można wydawać za pośrednictwem apki iRobot Home oraz z użyciem asystentów głosowych Alexa, Google Assisstant i Siri. Nie zabrakło oczywiście harmonogramów, rozwiązań takich jak Dirt Detective (sprzątanie najczęściej brudzących się pomieszczeń w pierwszej kolejności), Carpet Boost (zwiększanie siły ssania na dywanie) oraz opcji wysyłania robota do pracy po opuszczeniu mieszkania przez domowników.
Co jeszcze warto wiedzieć o robocie Roomba Combo 10 Max?
Enhanced Dirt Detect to z kolei system wykrywania zabrudzeń, który w przypadku nowego robota wykorzystuje czujnik optyczny do identyfikacji miejsca, po którym najlepiej byłoby się przejechać kilka razy. Do tego mamy Smart Scrub, po aktywacji którego robot po wykryciu zaschniętych plam jeździ w przód i w tył, by je wyszorować. Roomba Combo 10 Max potrafi przy tym wyłącznie mopować mieszkanie bez odkurzania, co w przypadku poprzedników nie było możliwe.
Czytaj inne nasze teksty na temat robotów sprzątających:
To, co mi się również spodobało, to tryb „nie przeszkadzać”, który minimalizuje liczbę komunikatów wysyłanych przez robota poprzez aplikację do użytkownika. iRobot dobrze rozumie, a jego przedstawiciele sami o tym wspominają, iż klienci oczekują od odkurzaczy automatycznych bezobsługowości, a sam nie potrzebuję potwierdzenia po każdym cyklu. Do tego wyciszane są w nim wszelkie głośne funkcje, więc kto wie - być może będzie mógł jeździć nawet wtedy, gdy śpimy.
Roomba Combo 10 Max została zaprezentowana prasie pod koniec sierpnia 2024 r. i niedługo powinna trafić do sprzedaży, a więcej informacji o tym modelu przekażemy, jak tylko rozpoczniemy testy redakcyjne nowego iRobota. Poznaliśmy też warunki promocji na start, a przy zakupie nowego modelu będzie można dokupić drugi odkurzacz, czyli Roomba Combo Essential, za złotówkę, by np. zanieść ją na piętro, wywieźć do domku letniskowego lub podarować bliskim.