REKLAMA

Halo, SpaceX? Cześć tu NASA, jest taka głupia sprawa

To miała być wycieczka na kilka dni, a tymczasem para amerykańskich astronautów przymusowo spędziła w kosmosie już ponad 50 dni. Końca ich przygód nie widać.

Halo, SpaceX? Cześć tu NASA, jest taka głupia sprawa
REKLAMA

Astronauci NASA Suni Williams i Butch Wilmore utknęli na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i od niemal dwóch miesięcy nie mogą wrócić na Ziemię. Wszystko z powodu problemów z silnikami i wycieku helu ze statku kosmicznego Starliner firmy Boeing.

REKLAMA

Starliner miał problemy niemal od pierwszych chwil po starcie. Podczas podróży na ISS pięć z 28 silników manewrowych Starlinera przestało działać, zawór paliwa nie zamknął się prawidłowo, a ostatecznie wykryto jeszcze pięć wycieków helu. Hel pomaga w utrzymaniu ciśnienia w silnikach.

Podczas gdy urzędnicy NASA i inżynierowie Boeinga pracują nad naprawą problemów technicznych w Starlinerze, rozwiązanie wciąż jeszcze się nie pojawiło. Podczas ostatniej telekonferencji przedstawiciele NASA i Boeinga poinformowali, że nie są gotowi podać daty powrotu Starlinera.

Mimo pięciu przecieków urzędnicy zapewnili, że Starliner ma wystarczającą ilość helu na podróż powrotną do domu.

Misja miała trwać osiem dni, ale w niedzielę mijają 53 dni astronautów na orbicie.

Więcej o Międzynarodowej Stacji Kosmicznej przeczytasz na Spider`s Web:

Problemy z uszczelką

Na ziemi cały czas trwają prace i testy, które wykryć mają przyczyny nieszczelności. Niestety, pozostają one nieznane. Udało się natomiast uruchomić cztery z pięciu feralnych silników oraz odkryto przyczynę problemów z jedną z teflonowych uszczelek w zaworach paliwa i zaworach utleniacza.

Podczas testu na Ziemi ujawniono, że w uszczelce teflonowej znajduje się wybrzuszenie, które ogranicza przepływ paliwa w zapasowym silniku. W wyniku ogrzewania i naturalnego podciśnienia, które występuje podczas uruchamiania silnika, uszczelka została zdeformowana i wybrzuszyła się co zakłócało przepływ utleniacza.

SpaceX może pomóc

Czy zespół NASA-Boeing ma inne opcje, jeśli Starliner nie zostanie uznany za bezpieczny i nie będzie mógł sprowadzić pary astronautów do domu? Urzędnicy przyznali, że istnieje opcja zapasowa i wspomnieli o statku kosmicznym Dragon, należącym do rywala Boeinga, SpaceX.

Oczywiście, opcją zapasową jest użycie innego systemu. Wolałbym nie wchodzić w szczegóły, dopóki nie dojdziemy do tego momentu, jeśli w ogóle dojdziemy do tego momentu, w którym zaplanujemy zrobić to, co zrobimy. Piękno posiadania Dragon i Starliner, dwóch różnych, zróżnicowanych systemów transportu kosmicznego, polega na tym, że możemy, możemy ich w pewnym sensie używać jako kopii zapasowej

- powiedział Steve Stich, kierownik programu załogowych lotów NASA.

Ta sytuacja pokazuje, jak bardzo zmieniła się kosmonautyka w ostatnich latach. Jeszcze kilka dekad temu loty załogowe w kosmos były zarezerwowane tylko dla państwowych agencji kosmicznych. Dziś do gry włączyły się prywatne firmy, które oferują innowacyjne rozwiązania.

Kosmos to miejsce pełne niespodzianek. Nawet najbardziej zaawansowana technologia może czasem zawodzić. Dlatego tak ważne jest, aby mieć zapasowy plan. W przypadku astronautów, ich bezpieczny powrót na Ziemię jest priorytetem numer jeden.

Boeing Starliner

Boeing Starliner (lub CST-100) to klasa częściowo wielokrotnego użytku statków kosmicznych zaprojektowanych do transportu załogi na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) i inne miejsca na niskiej orbicie okołoziemskiej. 

REKLAMA

Jest produkowany przez firmę Boeing, a głównym klientem jest Commercial Crew Program (CCP) NASA. Statek kosmiczny składa się z kapsuły załogi, która może być ponownie użyta w maksymalnie dziesięciu misjach, oraz jednorazowego modułu serwisowego. 

Kapsuła ma średnicę 4,56 m, jest nieco większa od modułu dowodzenia Apollo lub SpaceX Crew Dragon i mniejsza od kapsuły Artemis Orion. Starliner może pomieścić załogę składającą się z maksymalnie siedmiu osób i może pozostać zadokowany do ISS przez okres do siedmiu miesięcy. Starliner jest wystrzeliwany na pokładzie rakiety Atlas V N22 z kompleksu startowego Space Launch Complex 41 na Cape Canaveral Space Force Station na Florydzie.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA