Polacy nie mogą powstrzymać się przed kupnem Thermomiksów. Producent zarabia u nas krocie
Nie dajemy się prześcignąć i Thermomix cieszy się u nas niesłabnąca popularnością. Z roku na rok przychody Vorwerk w Polsce rosną.
W rozmowie z Business Insider Polska członek zarządu Vorwerk, Hauke Paasch, ujawnił, że w 2023 r. wartość sprzedanych towarów i usług firmy w Polsce wyniosła ok. 290 mln euro. Dla porównania kwota za 2022 r. wynosiła 262 mln euro. Teraz Vorwerk nie zdradza, ile Thermomiksów w Polsce się sprzedało. Dwa lata temu było to ok. 250 tys. robotów. Obecnie zysk jest większy, więc można oszacować, że i więcej maszyn trafiło do klientów.
Trzeba jednak pamiętać, że Vorwerk zarabia nie tylko na sprzęcie, ale też usługach. Rośnie liczba użytkowników aplikacji Cookidoo. W 2019 r. było ich 1,2 mln, a w kwietniu było ich już na całym świecie przeszło 5 mln. Zapewne nie brakuje wśród nich Polaków. Roczny abonament wynosi 199 zł.
Drugi najważniejszy rynek dla Thermomiksów
Nie licząc Niemców, jesteśmy bezkonkurencyjni. A to naprawdę coś, skoro niemiecki rynek wygenerował w ubiegłym roku 29 proc. przychodów. Łącznie wyniosły one 3,2 mld euro, ale trzeba pamiętać, że oprócz Thermomiksów Vorwerk sprzedaje też m.in. odkurzacze.
W Polsce zyski ciągle rosną. Ten rok może jednak przerwać dobrą passę, bo od 2024 r. robot jest droższy. Teraz trzeba za niego zapłacić 6455 zł, czyli o 460 zł więcej. Czy to przyhamuje popularność, czy nadal posiadanie Thermomiksa okaże się na tyle wygodne/modne/prestiżowe, że nie przeszkodzi w sprzedaży? W lutym 2023 r. Thermomix podrożał o 250 zł, więc łatwiej było przełknąć podwyżkę. Prawie 500 zł robi większą różnice w portfelu.
Póki co, patrząc na zyski firmy, trudno się dziwić, że ta nie spieszy się z wprowadzeniem na rynek następcy. W tym roku nowego modelu na pewno nie ujrzymy.
Na Spider's Web piszemy o innych alternatywach dla Thermomiksa:
