REKLAMA

Oszuści udają Straż Graniczną. Mówią, że z przesyłką jest poważny problem

Polacy odbierają niepokojące telefony rzekomo od pracowników Straży Granicznej. Jeśli ktoś zamawia rzeczy z zagranicy, może najeść się strachu.

straz graniczna falszywe telefony
REKLAMA

Jak informuje Niebezpiecznik, przybywa połączeń od oszustów podszywających się pod Straż Graniczną. Połączenia realizowane są z różnych numerów. Osoba odbierająca słyszy, że jej przesyłka została przetrzymana na granicy. Powód? Nielegalne substancje.

REKLAMA

A skoro tak, to zamawiającego trzeba jak najszybciej zatrzymać. Dlatego wydano nakaz aresztowania. W nagraniu odtwarzającym wypowiedź rzekomego funkcjonariusza pojawia się sugestia rozmowy z oficerem prowadzącym sprawę. Aby ją przeprowadzić, potencjalna ofiara musi wcisnąć przycisk 1 – jak na typowej infolinii.

Niebezpiecznik zwraca uwagę, że nagranie odtwarzane jest w języku angielskim. Teoretycznie może to zawęzić ewentualną liczbę ofiar, ale pewnie dla coraz większej grupy obcy język nie jest już barierą. I w tym przypadku emocje mogą wziąć górę. Ktoś faktycznie się przestraszy albo będzie chciał wyjaśnić sprawę, tłumacząc, że niczego nie zamawiał, albo że za wysyłkę odpowiadał normalny, legalny sklep. I nieszczęście gotowe, bo żeby wyczyścić się z zarzutów, poda swoje poufne dane albo zapłaci „karę”, by mieć sprawę z głowy. Oczywiście na stronie podstawionej przez przestępców i jedynie udającej prawdziwy serwis transakcyjny.

Co więcej – oszuści mogą podszyć się pod nasz numer. Istnieje ryzyko, że ktoś może do nas oddzwonić i informować, że z tego numeru kontaktowano się w sprawie przesyłki. Spoofing niestety wciąż ma się dobrze.

Jak nie Straż Graniczna to policja

Wciąż dobrze ma się oszustwo na policjanta. Przestępcy nie wykorzystują wprawdzie nagrań, ale ciągle zmieniają metody. Policja mazowiecka informuje o nowym przekręcie. Udający funkcjonariusza złodziej zadzwonił do pary seniorów z Siedlec. Tym razem nie straszył, że doszło do ataku na konto bankowe. W tym wariancie przestępca tłumaczył, że grupa przestępcza planuje napad na… miejsce zamieszkania emerytów. Dlatego też konieczne jest zabezpieczenie wszystkich oszczędności przechowywanych w domu.

Seniorzy w strachu o swoje pieniądze spakowali oszczędności, które mieli w domu w reklamówkę i zgodnie z poleceniem oszusta, wywiesili na furtce ogrodzenia. (…) na polecenie fałszywego policjanta [senior] zostawił koperty z pieniędzmi w rabatach kwiatowych przy jednym z barów, skąd dalej inny „policjant” miał je odebrać. Cały proceder trwał kilka godzin. Na skutek zaistniałego oszustwa pokrzywdzeni utracili ok. 60 tys. zł.

- relacjonuje mazowiecka policja.

Oszust kazał też wypłacić pieniądze przetrzymywane w banku. Dlaczego środki miałyby być zagrożone, skoro złodzieje planowali napad na dom? I dlaczego policja każe ukryć majątek zamiast przyłapać gang na gorącym uczynku i zabrać łupy? Ciekawe, czy fałszywy funkcjonariusz wyjaśniał, że w trakcie akcji coś może pójść nie tak i dlatego lepiej zabezpieczyć oszczędności, bo istnieje ryzyko, że złodzieje przechytrzą policjantów…

I w jednym, i drugim przypadku oszustwa główną rolę odgrywają emocje

Jak widać, przekręty mają luki i wydają się nielogiczne, ale strach może przejąć kontrolę. Jeśli istnieje podejrzenie zatrzymania bądź ryzyko stania się ofiarą napadu, niektórzy mogą poczuć się zagrożeni i potulnie spełnią każde polecenie. Dlatego warto uczulać bliskich i informować ich o nowych zagrożeniach.

Na Spider's Web ostrzegamy przed oszustami:

REKLAMA

Zdjęcie główne: Robson90 / Shutterstock.com

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA