REKLAMA

Nowy Fallout 4 robi coś cudownego na moim PS5, ale i wiele psuje

Jak wielu, pod wpływem udanego serialu na Amazon Prime Video wróciłem do gier z serii Fallout. Na pierwszy ogień poszedł Fallout 4 z aktualizacją na konsole nowszej generacji. Niestety, jakościowej rewolucji zabrakło. Bethesda zrobiła jedną świetną rzecz, za to zepsuła trochę innych.

26.04.2024 17.15
Nowy Fallout 4 robi coś świetnego na moim PS5, ale i wiele psuje
REKLAMA

Na papierze plan Bethesdy był świetny. Zaraz po premierze serialu na Amazon Prime Video wjeżdża wielka aktualizacja Fallout 4, dopasowująca grę sprzed dekady do możliwości konsol PlayStation 5 i Xbox Series, a także współczesnych komputerów. Wisienką na torcie byłaby nowa zawartość inspirowana serialem oraz obecną w nim Kryptą 33.

REKLAMA

Nowy Fallout 4 na PlayStation 5 początkowo zrobił na mnie dobre wrażenie. Gra w końcu stała się płynna.

Gdy dziewięć lat temu ogrywałem czwartego Fallouta na konsoli PS4, fatalna optymalizacja dawała mi się ostro we znaki. Gra działała tak ociężale, że momentami stawała się wręcz niegrywalna. Zwłaszcza w ośrodkach miejskich wypełnionych postaciami niezależnymi. Produkcje Bethesdy często gryzą się z konsolami, ale Fallout 4 to chyba drugi najgorszy port w historii studia, zaraz po niesławnym Skyrim na PlayStation 3.

Dlatego przechodząc do ustawień ekranu, od razu wybrałem nowy tryb wydajności. Dzięki niemu Fallout 4 na PS5 działa w 60 klatkach na sekundę, ze średnimi ustawieniami graficznymi oraz dynamicznie skalowaną rozdzielczością 4K, w zależności od konkretnej sceny. Te 60 fps to dla mnie gigantyczna jakościowa zmiana. Fallout 4 na konsoli pierwszy raz działa bowiem tak, jak powinien.

Tryby grafiki w konsolowym Fallout 4:

  • Tryb wydajności: 60 fps, średnie ustawienia, skalowane 4K
  • Tryb jakości: 30-40 fps, ultra ustawienia, natywne 4K

Względnie stabilne 60 klatek na sekundę sprawiło, że celowanie do przeciwników z broni palnej w końcu stało się zjadliwe. Przestałem ratować się systemem VATS, czerpiąc frajdę z wymiany ognia na radioaktywnych pustkowiach. Pomyśleć, że musiałem czekać na taką zmianę jakościową prawie dekadę. W Bethesdzie ewidentnie nie lubią się przepracowywać.

Fallout 4 na PS5: Kadr będący punktem odniesienia
Wycinek: tryb wydajności 60 fps
Wycinek: tryb jakości z minimalnie lepszymi cieniami

Decydując się na tryb wydajności na konsoli, nie traci się w zasadzie niczego z grafiki.

W przeciwieństwie do takich gier jak Final Fantasy 7 Rebirth, różnice między trybami jakości i wydajności nie są w Fallout 4 radykalne. Przeciwnie - na pierwszy rzut oka nie zmienia się w zasadzie nic. Skalowane 4K w trybie wydajności jest na tyle dobre, że dopiero analizując konkretne wycinki statycznych zrzutów ekranu, możemy dostrzec różnice wynikające z rozdzielczości. O ile mamy lupę pod ręką.

Tryb jakości serwuje lepsze efekty świetlne i lepsze cieniowanie, ale - podobnie jak z technologią ray tracing na konsolach - nie jest to uzysk warty ofiary w postaci aż połowicznego spadku płynności. Zwłaszcza w grze takiej fak Fallout 4, która dotychczas mocno niedomagała w obszarze optymalizacji.

Do tego nawet w trybie wydajności różnica jakościowa względem wersji dla PS4 jest znaczna. Wyższa rozdzielczość, nawet skalowana, silnie wpływa na atrakcyjność kadrów otwartego świata. Wysuszone drzewa w oddali w końcu nie są ofiarami drapieżnego ząbkowania krawędzi. Do tego jestem przekonany, że zwiększono rozdzielczość niektórych tekstur obiektów, na przykład kory drzew. Tylko modele postaci wydają się niezmienione, co mocno szczypie już w oczy.

Fallout 4 na PS5: Kadr będący punktem odniesienia
Wycinek: tryb wydajności 60 fps. Świetne skalowanie 4K, wciąż idealnie widoczne przewody napięcia
Wycinek: tryb jakości. Uzysk graficzny jest trudny do odnotowania

Niestety, nowy Fallout 4 dosyć szybko starł uśmiech zadowolenia z mojej twarzy.

Do tradycyjnego zestawu bugów obecnego w każdej grze Bethesdy zostały dodane nowe, dotyczące wyświetlania grafiki. Spacerując po radioaktywnym świecie Fallout 4, już po pierwszej godzinie zaatakowały mnie wizualne artefakty. Cienie rzucane przez obiekty zaczęły przenikać się z podłożami, powodując specyficzną, nienaturalną zebrę na ziemi. To jednak tylko początek ciekawych omamów wzrokowych.

W innym miejscu ziemia zamieniła się w jaskrawozielone podłoże, wściekle atakujące oczy gracza. Byłem też świadkiem potężnego kontrastu jakości tekstur, gdy z jakiegoś powodu część ścian oraz podłóg została pomalowana tapetami tak niskiej rozdzielczości, że nawet za czasów edycji PS4 byłoby to uważane za dziwny bug. Wczytanie obszaru nie rozwiązało problemu.

Problem mieli też bandyci, atakujący mnie przy przy użyciu… niewidzialnych broni. Wrogowie mieli zaciśnięte palce na czymś, co powinno być spluwami, ale zamiast tego bezradnie wyciągali ręce w moim kierunku, nie zadając obrażeń. Z Fallout 4 spędziłem masę godzin, ale nie przypominam sobie, by edycja dla PS4 zaskoczyła mnie tego typu błędem.

Fallout 4 na PS5: Kadr będący punktem odniesienia
Wycinek: tryb wydajności 60 fps. Widoczny efekt skalowania na gałęziach z lewej
Wycinek: tryb jakości. Brak widocznego efektu skalowania

Muszę oddać Bethesdzie, że w końcu usunęła kompromitujący problem. Wystarczyło poczekać 9 lat.

Fallout 4 w wersji PS4 gryzł się z DLC Automatron, powodując wysypywanie programu lub zanikanie tekstur. Rozwiązaniem było wczytywanie dodatkowej zawartości w konkretnym, jasno określonym porządku, by uniknąć konfliktu powodującego szeroko występujący krytyczny błąd. Teraz, po 9 latach od premiery, Bethesda w końcu uporała się z problemem. Brzmi trochę jak żart, ale posiadacze konsol Sony w końcu oddychają z ulgą.

REKLAMA

Darmowa aktualizacja dla konsol nowszej generacji jest więc takim słodko-gorzkim doświadczeniem. Trochę żartem. Trochę dobrą inicjatywą. Bethesda zdecydowanie się nie napracowała, za to napsuła krwi producentom modów, zwłaszcza oczekiwanego Fallout London. Z drugiej strony nowa wersja F4 to najlepsza możliwa, jeśli ktoś dopiero rozpoczyna przygodę z grą. Fallout na konsoli w końcu stał się płynny i klarowny. Wystarczyło tylko 9 lat rozwoju technologii.

IDŹ DO SKLEPU
x-kom
Sony PlayStation 5
x-kom
x-kom
Xbox Series S
x-kom
x-kom
Xbox Series X
x-kom
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA