REKLAMA

Zrobiło się ciemno, a niebo przybrało niecodzienny kolor. Europejskie miasto wyglądało jak Mars

Oprócz błękitnego nieba nic mi dzisiaj nie potrzeba – mogliby zanucić mieszkańcy Aten, gdyby tylko znali polskie przeboje. Bywają sytuacje, kiedy za typowym kolorem nad głowami można zatęsknić, nawet jeśli aktualne widoki są spektakularne.Oprócz błękitnego nieba nic mi dzisiaj nie potrzeba – mogliby zanucić mieszkańcy Aten, gdyby tylko znali polskie przeboje. Bywają sytuacje, kiedy za typowym kolorem nad głowami można zatęsknić, nawet jeśli aktualne widoki są spektakularne.

kolor nieba
REKLAMA

Niebo nad Atenami i innymi greckimi miastami w ostatnich dniach miało nietypową barwę. Przez pomarańczowe niebo można byłoby pomyśleć, że ktoś przygotował efektowną scenografię do kręcenia kolejnej części „Diuny” albo filmu science-fiction rozgrywającego się na Marsie. Bez grzebania w ustawieniach natura włączyła filtr meksykański, jak często nazywa się stereotypową stylizację wykorzystywaną w filmach rozgrywających się właśnie w tej części świata.

REKLAMA

Powód? Pył znad Sahary

Kilka tygodni temu pustynny kurz dotarł też do nas. Rzecz jasna wówczas efekty były mniej spektakularne, choć i tak dało się zauważyć jego obecność. Nagle błękitne, bezchmurne niebo zrobiło się szarawe. W niektórych częściach kraju także stało się delikatnie pomarańczowe.

Jak wynika z badań naukowych pył znad Sahary dociera do Europy coraz częściej. Powodem jest częstsza blokada cyrkulacji strefowej, co skutkuje większą liczbą wiatrów wiejących z Sahary w kierunku Europy. Badacze wiążą także intensywniejszy napływ pyłu z trwającą suszą w regionie Maghrebu w północno-zachodniej Afryce, co jeszcze bardziej zwiększa ilość materiału dostępnego do podnoszenia przez wiatr

– wyjaśniało na swoim twitterowym profilu IMGW-PIB.

Jak nie susza, to deszcze

Zielone niebo nad Dubajem było efektem potężnej nawałnicy, która nawiedziła Zjednoczone Emiraty Arabskie i wyrządziła mnóstwo szkód.

Do podobnego zdarzenia doszło w 2022 r. w Stanach Zjednoczonych:

Również w Polsce od czasu do czasu możemy być świadkami nietypowych kolorów nieba. Szczególnie latem bywają dni, kiedy nad naszymi głowami jakby coś płonęło. Intensywna czerwień to efekt rozpraszania światła słonecznego.

- Każda barwa zależy od długości fali świetlnej. Światło przechodząc przez grube warstwy atmosfery, oświetla chmury padające pod małym kątem. Gdy słońce jest tuż nad lub pod horyzontem, barwy o mniejszych długościach fali jak niebieski czy ultrafiolet są rozpraszane, a do nas trafia barwa największej długości, czyli czerwień – tłumaczył meteorolog TVN Meteo Artur Chrzanowski.

Swego czasu sądzono, że czerwone niebo to zapowiedź pogorszenia się pogody. Żeglarze widząc czerwony zachód słońca spodziewali się silnych wiatrów.

Niestety niewykluczone, że takich niecodziennych wydarzeń będzie przybywać. Zmiany klimatu sprawiają, że rośnie liczba ekstremalnych zjawisk pogodowych. Musimy spodziewać się silnych burz z intensywnymi opadami. Te zaś poprzedzone będą (i już są) miesiącami suszy – nie tylko w Polsce.

REKLAMA

Na Spider's Web piszemy o katastrofie klimatycznej:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA