Znamy sprzedaż PS5: jeśli w Sony piją szampana, to ma cierpki posmak
Sony przedstawiło kwartalne wyniki finansowe. Wynika z nich, że PlayStation 5 jest kupowane chętniej niż przed rokiem, ale konsola wciąż nie może liczyć na sprzedaż na poziomie Nintendo Switcha. Xbox został oczywiście daleko w tyle.
Z najnowszych kwartalnych wyników finansowych Sony wynika, że firma ma powody do zadowolenia. PlayStation 5 sprzedaje się bowiem lepiej niż roku temu, a w ciągu trzech miesięcy firma dotarła do 8,2 mln nabywców. Do tego motor napędowy katalogu gier - Spider-Man 2 - notuje świetną sprzedaż na poziomie 10 mln pudełek.
Kiedy jednak porównany wyniki PlayStation 5 z tymi generowanymi przez konsolę Nintendo, nie jest już tak pięknie.
Nintendo Switch to konsola senioralna, która powoli schodzi ze sceny. Mimo tego w ostatnim kwartale rozliczeniowym sięgnęło po nią 14 milionów graczy, podczas gdy droższe PS5 nabyło 8,2 miliona osób. Tym samym Switch odnotował lepszą sprzedaż o około 5,8 mln egzemplarzy, mimo większego nasycenia na rynku i gorszej specyfikacji.
- PlayStation 5: 55 mln egzemplarzy (+8,2 mln)
- Nintendo Switch: 139 mln egzemplarzy (+14 mln)
- Xbox Series: ok. 28 mln egzemplarzy (brak dokładnych danych)
Gry Nintendo także sprzedają się lepiej niż gry Sony. Głównym nowym motorem napędowym sprzedaży Nintendo w okresie rozliczeniowym był świetny Super Mario Bros. Wonder, po którego sięgnęło 12 milionów nabywców. Tym samym wąsaty hydraulik w 2D pobił drugiego Spider-Mana z jego dziesięcioma milionami egzemplarzy.
Na korzyść Sony gra za to trend. Ten jest wzrostowy dla konsoli PS5, podczas gdy po Switcha co roku sięga coraz mniej graczy. Jeśli się utrzyma, za rok albo dwa dojdzie do przecięcia linii popytu obu platform. No chyba że Switch 2, który ma zadebiutować już w tym roku, mocno zamiesza. Jest na to duża szansa, biorąc pod uwagę rzekomą wsteczną kompatybilność nadchodzącej konsoli Nintendo.
Sony nie ma szczególnych powodów do radości, jeśli chodzi o sprzedaż własnych gier.
Spider-Man 2 ciągnie ofertę PlayStation Studios, ze swoimi 10 milionami sprzedanych pudełek. Jednak łączna sprzedaż gier ze studiów bezpośrednio podległych Sony jest gorsza niż w analogicznym okresie rok wcześniej, do tego aż o 4 mln, spadając z poziomu 20,8 mln do 16,2 mln. Zupełnie mnie to nie dziwi, oceniając atrakcyjność samego katalogu first party.
- Marvel's Spier-Man 2: 10 mln egzemplarzy
- Super Mario Bros. Wonder: 12 mln egzemplarzy
Już kilka miesięcy temu pisałem, że to pierwszy raz, kiedy nadchodząca oferta dla Xboksa wydaje się ciekawsza niż ta dla PS5. W obozie Sony trwa posucha, bo na horyzoncie nie ma żadnego kolejnego wielkiego projektu na poziomie Horizona, God of Wara czy The Last of Us. Zamiast tego Sony kupuje konsolową wyłączność u zewnętrznych wydawców na takie pozycje jak Final Fantasy 7 Rebirth czy Rise of the Ronin.
Skąd ta posucha? Prawdopodobna teza zakłada, że to negatywna konsekwencja wpływu Sony na podległe studia, by te produkowały tytuły wieloosobowe, najlepiej w modelu gry-usługi. Co nie jest przesadnie trafioną decyzją, gdy owe studia przez dekady produkowały filmowe produkcje dla jednego gracza.