Ikea buduje gigantyczną farmę wiatrową na Bałtyku. To nie są zwykłe wiatraki - mają ważne zadanie
Grupa Ingka, właściciel sieci sklepów Ikea, właśnie złożyła wniosek o pozwolenie na budowę jednej z największych na świecie farm wiatrowych. Powstać ma na Morzu Bałtyckim, na południowym wybrzeżu Szwecji. Projekt o nazwie Neptunus ma być nie tylko źródłem czystej energii elektrycznej, ale także wodoru i tlenu, które pomogą ożywić zubożałe wody Bałtyku.
Grupa Ingka, właściciel słynnej sieci sklepów mebli i akcesoriów dla domu Ikea, złożyła wniosek o pozwolenie na budowę jednego z największych na świecie projektów morskiej energetyki wiatrowej u południowego wybrzeża Szwecji. Projektem zajmie się Ingka Investments, inwestycyjne ramię Grupy Ingka.
Więcej ważnych informacji o wiatrakach i energii z wiatru przeczytasz na Spider`s Web:
Neptunus to planowana farma wiatrowa, która ma się znajdować około 50 km od brzegu, w strefie ekonomicznej Szwecji. Projekt zakłada budowę 207 turbin wiatrowych o maksymalnej wysokości 420 m. Łączna moc zainstalowana ma wynosić 3,1 GW, a roczna produkcja energii elektrycznej 13-15 TWh. To tyle, ile zużywają obecnie mieszkańcy regionów Blekinge i Skania (w sumie ok. 1,5 mln ludzi).
Ale to nie wszystko. Oprócz wytwarzania prądu Neptunus ma także produkować zielony wodór, czyli taki, który powstaje z elektrolizy wody zasilanej prądem z odnawialnych źródeł. Wodór ten ma być wykorzystywany jako paliwo dla transportu i przemysłu. A co z tlenem, który jest ubocznym produktem elektrolizy? Projektanci Neptunusa chcą go wykorzystać do natleniania Bałtyku.
Dlaczego Bałtyk potrzebuje tlenu?
Bałtyk to morze zamknięte, które ma niską wymianę wody z oceanem. To sprawia, że jest ono bardzo podatne na zanieczyszczenia i eutrofizację, czyli nadmierny wzrost glonów i sinic, które zabierają tlen innym organizmom. Według badań Uniwersytetu w Sztokholmie obszar tzw. martwych stref w Bałtyku, gdzie nie ma wystarczającej ilości tlenu do życia, jest jeden z największych na świecie i ma powierzchnię prawie dwukrotnie większą niż Dania. Brak tlenu jest jedną z głównych przyczyn ubóstwa bioróżnorodności w Bałtyku.
Dlatego projekt Neptunus ma na celu nie tylko dostarczać czystej energii, ale także poprawiać stan środowiska morskiego. Tlen, który będzie produkowany na platformie wiatrowej, ma być pompowany do wody w miejscach, gdzie występuje niedotlenienie. To ma pomóc ożywić dno morskie i zwiększyć liczbę gatunków ryb i innych zwierząt.
Kiedy powstanie Neptunus?
Projekt Neptunus jest jeszcze we wczesnej fazie rozwoju. Właśnie złożono wniosek o pozwolenie na budowę, ale nie wiadomo, kiedy zostanie ono wydane. Na razie wiadomo, że Neptunus jest jednym z sześciu projektów, które realizuje Grupa Ingka we współpracy z firmą OX2, specjalizującą się w rozwiązaniach z zakresu energii odnawialnej. Dotychczas tylko jeden z tych projektów, farma wiatrowa Galene na zachodnim wybrzeżu Szwecji, otrzymał ostateczne pozwolenie rządowe. W komunikacie prasowym poinformowano, że projekt Neptunus może rozpocząć się w 2030 r.
Neptunus to ambitny i innowacyjny projekt. Jeśli uda się go zrealizować, będzie to nie tylko największa farma wiatrowa na Bałtyku, ale także na świecie. A to może być początek nowej ery zielonej energii i zielonego wodoru, które będą napędzać naszą gospodarkę i chronić nasze środowisko.