Fotowoltaika lepsza niż elektrownia Turów. Zaskakujące dane pokazują moc zielonej energii
Fotowoltaika w Polsce mocno się rozpędziła. Ta popularność ma wymierny efekt, który może zaskakiwać. Polska fotowoltaika przebiła elektrownię Turów.
To musi robić wrażenie. Polska fotowoltaika dostarczyła więcej energii niż elektrownia Turów. Gdyby był to mem pytalibyśmy w nim: "kto wygra? Mała bateryjka na domku czy potężny Turów?" Okazało się jednak, że energia słoneczna w tym starciu wygrywa. Dane to potwierdzające przedstawił rzecznik Greenpeace PL, Marek Józefiak.
W tym roku produkcja prądu z fotowoltaiki wzrośnie o prawie 60 proc. w stosunku do 2022 r. Od stycznia do końca listopada tego roku fotowoltaika dała nam prawie 13 TWh (terawatogodzin). Dla porównania elektrownia Turów wyprodukowała w całym 2022 roku 11 TWh
- napisał rzecznik w serwisie X.
Jeszcze w 2020 r. w ciągu całego roku wyprodukowano u nas tylko 1,3 TWh z elektrowni słonecznych. Z kolei w tym roku tylko w maju produkcja wyniosła 1,9 TWh. W tym roku miesiącami z najwyższą produkcją energii ze słońca były maj, czerwiec i lipiec (po 1,9 TWh). W styczniu produkcja z fotowoltaiki wyniosła tylko 0,2 TWh. Marek Józefiak zaczerpnął te dane między innymi z PGE.
Przedstawiciel Greenpeace zaznacza, że jeśli zsumujemy miesięczną produkcję z fotowoltaiki i wiatraków, to okazuje się, że dostarczały one podobną ilość prądu we wszystkich miesiącach tego roku - od 2,6 TWh w lutym i listopadzie do 3,3 TWh w maju i październiku.
Nie zapominajmy o atomie
Optymizm ten lekko ostudził Jakub Wiech, z serwisu energetyka24, znany popularyzator tematyki związanej z energią.
Cieszę się, że pan zauważył, iż potrzeba ogromnych mocy w fotowoltaice, by wygenerować tyle energii, co w jednej konwencjonalnej jednostce wytwórczej. Tak, jak pan wskazał: 15 GW w polskiej PV dało mniej więcej tyle energii, co 2 GW w Turowie
- napisał Jakub Wiech.
Więcej o fotowoltaice przeczytasz na Spider`s Web:
Redaktor Wiech dodał również, że "poza mocami w elektrowniach słonecznych potrzebujemy też dużych jednostek, które będą wolne od emisyjności - czyli elektrowni jądrowych. Wystarczyłby bowiem jeden reaktor o mocy ok. 1 GW, by wygenerować mniej więcej tyle energii, co 15 GW w polskiej fotowoltaice".
No cóż, jedno drugiemu nie przeczy. Osobiście uważam, że pilnie potrzebujemy zarówno atomu, jak i jak największej liczby Odnawialnych Źródeł Energii. Energia powinna być w naszym kraju jak najtańsza i demokratycznie, powszechnie dostępna.
Fotowoltaika w Polsce: historia i statystyki
Fotowoltaika w Polsce zaczęła się rozwijać na początku XXI wieku, głównie dzięki programom dofinansowania i ulgom podatkowym dla osób i firm, które chciały zainstalować panele słoneczne na swoich dachach lub gruntach. W 2005 r. moc zainstalowana fotowoltaiki w Polsce wynosiła zaledwie 1,5 MW, a w 2010 r. - 15 MW. Jednak w kolejnych latach nastąpił gwałtowny wzrost tej technologii, spowodowany m.in. spadkiem kosztów paneli, wzrostem cen energii z sieci, rosnącą świadomością ekologiczną i zmianą systemu rozliczeń nadwyżek energii z net-meteringu na net-billing.
Net-metering to system, w którym producent energii elektrycznej z fotowoltaiki otrzymuje za nią tyle samo, ile płaci za energię z sieci. Net-billing to system, w którym producent energii elektrycznej z fotowoltaiki otrzymuje za nią stawkę rynkową, która jest zazwyczaj niższa niż cena zakupu energii z sieci. Zmiana systemu rozliczeń nastąpiła 1 kwietnia 2022 r. i spowodowała, że wielu zdecydowało się na instalację paneli słonecznych przed tą datą, aby skorzystać z korzystniejszego net-meteringu.
Według danych Urzędu Regulacji Energetyki, na koniec września 2023 r. moc zainstalowana fotowoltaiki w Polsce wyniosła 15 627,5 MW, w tym 888,1 MW w elektrowniach i 14 739,4 MW w elektrowniach niezależnych (prosumenckich). Fotowoltaika stanowi ponad połowę mocy zainstalowanej ze źródeł odnawialnych - prawie 58 proc. Liczba prosumentów fotowoltaiki we wrześniu 2023 r. wyniosła 1 349 388, a ich łączna moc - 10 239,01 MW. W ciągu pierwszych 11 miesięcy 2023 r. fotowoltaika wyprodukowała 13 TWh energii elektrycznej, co stanowi około 10 proc. krajowej produkcji.
Elektrownia Turów
Elektrownia Turów to czwarta co do wielkości w Polsce elektrownia cieplna, kondensacyjna, blokowa, opalana węglem brunatnym. Została uruchomiona w 1962 r. i znajduje się w Bogatyni, na styku granic Polski, Czech i Niemiec.
Elektrownia Turów jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych elektrowni w Polsce, ponieważ jej działanie ma negatywny wpływ na środowisko i zdrowie ludzi. Elektrownia emituje duże ilości dwutlenku węgla, pyłów, tlenków azotu i siarki, metali ciężkich i innych zanieczyszczeń, które przyczyniają się do zmian klimatu, smogu, kwaśnych deszczy i chorób układu oddechowego i krążenia. Elektrownia Turów zużywa również ogromne ilości wody i powoduje obniżenie poziomu wód gruntowych, co zagraża ekosystemom i dostępowi do wody pitnej w regionie.
Fotowoltaika w Polsce: co dalej?
Fotowoltaika w Polsce ma przed sobą wiele wyzwań i możliwości. Z jednej strony, fotowoltaika musi stawić czoła konkurencji ze strony innych źródeł odnawialnych, takich jak wiatr, biogaz czy biomasa, oraz zmianom regulacyjnym i prawnych, które mogą wpłynąć na jej opłacalność i stabilność. Z drugiej strony, fotowoltaika może skorzystać z wielu zachęt i wsparcia, takich jak programy dofinansowania, ulgi podatkowe, taryfy gwarantowane, certyfikaty pochodzenia, aukcje energii odnawialnej, wspólnoty energetyczne czy prosumenckie spółdzielnie energetyczne.
Fotowoltaika w Polsce jest zjawiskiem, które zasługuje na uwagę i uznanie. Jest to technologia, która nie tylko zapewnia energię elektryczną, ale również przyczynia się do ochrony środowiska, poprawy jakości życia, tworzenia miejsc pracy i rozwoju gospodarczego. Fotowoltaika w Polsce pokazała, że może pokonać elektrownię Turów i inne elektrownie węglowe, które są przestarzałe, nieefektywne i szkodliwe.