Zdjęcia zrzucane w paczkach z kosmosu. Ten program miał najwyższy stopień tajności
Życie pionierów nie jest łatwe. Dotyczy to każdej dziedziny życia, nawet szpiegowania z kosmosu. Pierwsze satelity, które podglądały Związek Radziecki, robiły zdjęcia na kliszy, którą następnie zrzucały z orbity na ziemię. Był to program Corona. Wszystko w nim było pierwsze na świecie.
Za Żelazna Kurtyną, czyli granicą oddzielającą blok krajów komunistycznych od państw Zachodu, przez cały okres Zimnej Wojny trwały nieustanne zbrojenia. W Związku Radzieckim i krajach satelickich wszystko było tajne, a zdobycie informacji wywiadowczych o wojsku bardzo utrudnione. Nic dziwnego, że w pewnym momencie oczy Amerykanów nagle zwróciły się ku niebu.
Program satelitów Corona był odpowiedzią Stanów Zjednoczonych na zagrożenie ze strony Związku Radzieckiego w czasie Zimnej Wojny. W latach 50. XX wieku USA nie miały dokładnych informacji o radzieckim potencjale nuklearnym, wojskowym i gospodarczym. Nie mogły też skutecznie kontrolować przestrzeni powietrznej nad ZSRR, ponieważ radzieckie myśliwce i systemy obrony powietrznej uniemożliwiały loty szpiegowskie samolotami U-2. Dlatego USA postanowiły wykorzystać nową technologię satelitarną, aby uzyskać strategiczną przewagę nad swoim rywalem. Każdy element tego programu był pionierski i wszystko w nim trzeba było wymyślić od podstaw.
Jak działał program Corona?
Corona składał się z dwóch części: satelity i rakiety nośnej. Satelita był wyposażony w kamerę fotograficzną, która rejestrowała obrazy na taśmie filmowej. Rakietą nośną był pocisk balistyczny Thor-Agena, który wynosił satelitę na orbitę okołoziemską.
Satelita Corona krążył wokół Ziemi na wysokości od 165 do 460 km, wykonując zdjęcia tajnych obszarów. Każdy satelita mógł działać tylko przez kilka dni, ponieważ taśma filmowa była ograniczona. Gdy taśma się kończyła, satelita oddzielał kapsułę z filmem i wysyłał ją w kierunku Ziemi. Kapsuła spadała na spadochronie i była przechwytywana w powietrzu przez samolot wojskowy. Następnie film był przewożony do laboratorium i analizowany przez specjalistów.
Program satelitów Corona był realizowany przez Centralną Agencję Wywiadowczą (CIA) we współpracy z Siłami Powietrznymi USA. Program był utrzymywany w ścisłej tajemnicy, a jego istnienie zostało ujawnione dopiero w 1995 r. Program satelitów Corona dostarczył ponad 800 tys. zdjęć, a do ich zrobienia wykorzystano 130 satelitów różnych typów.
Więcej o niezwykłej technologii z czasów Zimnej Wojny przeczytasz na Spider`s Web:
Czym robiono pierwsze zdjęcia z komosu?
Satelity systemu Corona używały różnych typów kamer i klisz filmowych, w zależności od serii i celu misji. Pierwsze satelity (KH-1) miały kamerę o rozdzielczości 12,9 m/piksel i kliszę o szerokości 20 cm. Późniejsze satelity (KH-4) miały dwie kamery o rozdzielczości 7,6 m/piksel i kliszę o szerokości 70 cm. Ostatnie satelity (KH-4B) miały dwie kamery o rozdzielczości 1,8 m/piksel i kliszę o szerokości 76 cm. Klisze produkowane były przez firmę Eastman Kodak, a film miał grubość zaledwie 0,0003 cala (7,6 tysięczna milimetra). Ilość filmu przenoszonego przez satelity zmieniała się w czasie. Początkowo każdy satelita przenosił 2400 m kliszy, a ostatecznie, poprzez kolejne zmniejszenie jej grubości, 9800 m. Większość zdjęć była czarno - biała ponieważ kolorowe zdjęcia miały gorszą rozdzielczość.
Kamery zostały wyprodukowane przez ITEK Corporation. Każda soczewka miała średnicę 18 cm. Były one dość podobne do soczewek Tessar opracowanych w Niemczech przez Carl Zeiss AG. Począwszy od satelitów KH-4, soczewki te zastąpiono obiektywem Petzval F/3.5. Soczewki były panoramiczne. Obiektyw aparatu cały czas się obracał, aby przeciwdziałać efektowi rozmycia obrazu satelity poruszającego się nad planetą. Pierwsze satelity Corona miały jedną kamerę, ale szybko wdrożono system dwóch kamer.
Jak zdjęcia dostarczano na Ziemię?
System odzyskiwania zdjęć w programie Corona polegał na zrzucaniu kapsuł z taśmą filmową z orbity i przechwytywaniu ich w powietrzu przez samoloty wojskowe. Kapsuły były wyposażone w nadajniki radiowe, które ułatwiały ich lokalizację. Kapsuły były również chronione przed uszkodzeniem przez system stabilizacji, ogrzewania i amortyzacji. Zdjęcia opadały w atmosferze na specjalnym spadochronie. Samolot łapał je i wciągał na pokład w powietrzu.
Po przechwyceniu kapsuł taśma filmowa była przewożona do specjalnych laboratoriów, gdzie była wywoływana i skanowana. Następnie obrazy były analizowane przez ekspertów, którzy szukali informacji o radzieckich obiektach wojskowych, gospodarczych i naukowych.
Jeśli kapsuła wylądowałaby w morzu i nikt by jej nie zdołał podjąć, po dwóch dniach tonęła w wodzie. Kapsuły miały też nagranie w ośmiu językach z ofertą nagrody za zwrócenie filmów Siłom Powietrznym Stanów Zjednoczonych. To na wypadek gdyby kapsuła wylądowała w innej części świata.
Podglądanie przez dziurkę od klucza
W programie Corona wykorzystywano satelity KH (od ang. Keyhole, czyli dziurka od klucza). Była to serią amerykańskich satelitów szpiegowskich, które były używano do końca programu, czyli do 1972 r. Satelity KH były pierwszymi satelitami, które umożliwiły wykonywanie zdjęć o wysokiej rozdzielczości z kosmosu. Satelity KH programu Corona dzieliły się na osiem serii: KH-1, KH-2, KH-3, KH-4, KH-4A, KH-4B, KH-5 i KH-6. Każda seria miała różne parametry techniczne i cel misji. Mogły przebywać na orbicie nawet 19 dni.
Wpływ programu Corona na gromadzenie amerykańskich danych wywiadowczych był ogromny. Po raz pierwszy Stany Zjednoczone uzyskały jasny obraz strategicznych zdolności nuklearnych ZSRR. Już na początku programu udało się korygować liczbę sowieckich pocisków międzykontynentalnych z głowicami atomowymi. W 1961 r. Amerykanie podejrzewali, że Związek Radziecki ma ich nawet 200. Dzięki satelitom okazało się, że jest ich maksymalnie 25.
Program CORONA nie tylko służył celom szpiegowskim, ale także naukowym. Satelity Corona dostarczyły pierwszych zdjęć Ziemi z kosmosu, które pokazały jej piękno i kruchość. Zdjęcia te pomogły lepiej zrozumieć geografię, geologię, klimat i środowisko naszej planety. Satelity Corona również przyczyniły się do rozwoju technologii satelitarnych, które dziś są nieodzowne w wielu dziedzinach życia.
Program Corona był jednym z najważniejszych i najbardziej tajnych projektów w historii. Jego istnienie było utrzymywane w ścisłej tajemnicy przez ponad 20 lat, a jego zdjęcia zostały ujawnione dopiero w 1995 r.